SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Szef KRRiT zaniepokojony. „Młodzież nie korzysta z telewizji, z której my korzystamy”

Krajowy Instytut Mediów ma w ciągu dwóch miesięcy przedstawić nowe badania dotyczące oglądalności telewizji. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nie krył w Senacie zaniepokojenia panującymi na rynku trendami. Mówił o znaczącym odpływie młodych widzów do streamingu i ostrzegał przed sztuczną inteligencją.

We wtorek sejmowa komisja kultury i środków przekazu opowiedziała się za przyjęciem sprawozdań dotyczących działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Rady Mediów Narodowych w 2022 roku. Wcześniej senacka komisja opowiedziała się za odrzuceniem tych samych sprawozdań. Dokumenty zostały opublikowane dwa miesiące temu.

Krytyka opozycji w Senacie

W izbie wyższej parlamentu doszło do ożywionej dyskusji z udziałem przewodniczącego Świrskiego. Politycy i eksperci związani z opozycją zwrócili uwagę na brak działań w kierunku apolityczności mediów publicznych, długotrwałe procesy rekoncesyjne dla stacji TVN Warner Bros. Discovery i decyzje szefa KRRiT o karach dla m.in. TVN24, które miały zapaść bez konsultacji z innymi członkami Rady.

- Ze zdziwieniem słyszę, że prowadzimy postępowania przeciwko dziennikarzom. Ja nie prowadzę przeciwko dziennikarzom. To są postępowania najpierw wyjaśniające, ponieważ na przykład pojawiła się skarga obywatela, na którą ja muszę zareagować w trybie skargowym. Jeśli w trakcie rozpatrywania skargi okazuje się, że są podstawy, aby podjąć decyzję o ukaraniu, to wtedy taką podejmuję. To jest cała tajemnica tak zwanych niekonsultowanych z nikim postępowań. To wprost wynika z ustawy. Kwestie nakładania kar, dyscyplinowania rynku są osobistym uprawnieniem przewodniczącego i nie ma obowiązku konsultowania. KRRiT jest ciałem kolegialnym, jeśli chodzi o przyznawanie koncesji i tylko w tej sprawie. Dyscyplinowanie rynku ustawa zostawia przewodniczącemu – stwierdził Świrski.

Świrski o rankingach wolności słowa: Bajki z mchu i paproci

Senator Barbara Zdrojewska zauważyła, że w zeszłym roku Polska zajęła 66 miejsce w rankingu Reporterów bez granic dotyczącym wolności mediów. To najsłabszy wynik w historii. W 2023 roku zajęliśmy już lepsze, 57 miejsce.

- Trzeba pamiętać, że rankingi tego rodzaju są robione przez różnego rodzaju organizacje, Reporterzy bez granic i tym podobne. Metodologia jest ich niejasna. Służą pewnym politycznym celom grup politycznych, lobby i nawet niektórym państwom. Przedstawienie Polski jako kraju, w którym nie ma wolności słowa jest narzędziem do niszczenia polskiej reputacji w konkretnych określonych celach rozmaitych lobby, grup politycznych, a także państw. Nie będę wchodził szerzej w te szczegóły. Wszyscy wiemy doskonale, jesteśmy dorosłymi ludźmi i mamy doświadczenie. Wiemy, że mówienie o bezstronnych, obiektywnych rankingach w celu ochrony wolności słowa to oczywiste bajki z mchu i paproci. Nie ma czegoś takiego, jak obiektywne rankingi wolności słowa. Powołują się na to państwo i niektórzy dziennikarze i wzbudzane są rozmaite paniki moralne o rzekomym braku wolności słowa w Polsce. Każdy kto ma niespaczone sumienie i myśli w sposób niepodległy wie, że oskarżenia o tłumienie wolności słowa, faszyzm, dyktatury są wzięte z powietrza pomysły na stworzenie alternatywnej rzeczywistości – skomentował przewodniczący KRRiT.

Świrski odniósł się też do zarzutów jakoby KRRiT i RMN miały przynosić wstyd Polsce. Dowodem na to miałyby być stanowiska Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiego na temat sytuacji mediów w naszym kraju uderzające w polski rząd i regulatorów.  - Osoby reprezentujące polski interes, bez kłaniania się obcym potencjom. Użyję tutaj tego staropolskiego wstydu. To oczywiste pokłosie wieloletniej pedagogiki wstydu, która w Polsce była uprawiana przez środowiska „Gazety Wyborczej” i zdołało to środowisko wmówić obywatelom, że mają się kłaniać Niemcom i rozmaitym innym potencjom, a nie mówić jaki jest polski interes narodowy i cele państwa polskiego – ocenił szef Rady.

KRRiT zaniepokojona spadającą popularnością telewizji

Przewodniczący Świrski zapowiedział, że w ciągu dwóch miesięcy Krajowy Instytut Mediów opublikuje badania dotyczące oglądalności. - Badanie założycielskie pokazuje tendencje, które są obecne w polskich mediach. Po pierwsze zanikająca rola telewizji tradycyjnej, tak zwanej linearnej. Zwłaszcza wśród młodzieży i najmłodszych odbiorców. Ci praktycznie telewizji linearnej już nie oglądają. Jeżeli mówimy o prawdziwych i realnych problemach polskich mediów, a nie alternatywnej rzeczywistości, to jest problem, nad którym ustawodawca powinien się bardzo nachylić. Jeżeli młodzież i osoby najmłodsze w naszym społeczeństwie, nie korzystają z telewizji, z której my korzystamy i korzysta najstarsza część społeczeństwa, to oznacza, że następuje zerwanie więzi pokoleniowej. Służą temu nowe wynalazki. Te, które już się pojawiły i będą rozwijane coraz bardziej – zauważył szef KRRiT.

Zwrócił uwagę na zagrożenia dotyczące sztucznej inteligencji. - Mówimy nie tylko o streamingu, z którego także starsze pokolenie korzysta, ale także istniejących zastosowaniach sztucznej inteligencji. Rozwija się ona eksplozywnie i każdego miesiąca przybywa około tysiąca aplikacji wykorzystujących sztuczną inteligencję. Zastosowanie tego w mediach, zwłaszcza internetowych, bez nadzoru regulacyjnego spowoduje, że będziemy mieli do czynienia z zupełnie nową jakością zmian społecznych. Oprócz tego, że można wykorzystywać sztuczną inteligencję do nowego rodzaju uzależnień, jak są stosowane w grach komputerowych, tak samo można to przenieść na te media, których ci ludzie będą używali właśnie z wykorzystaniem narzędzi sztucznej inteligencji. Sztuczna inteligencja potrafi generować obraz i dźwięk w czasie rzeczywistym zgodnie z preferencjami odbiorcy. Można sobie wyobrazić, że jakieś aplikacje będą wywoływać uzależnienie młodych ludzi. Mówię o rzeczach rzeczywistych, ale nie alternatywnej rzeczywistości – stwierdził Świrski.

We wtorek informowaliśmy, że brytyjska telewizja Sky News przeprowadziła eksperyment z „reporterką” AI. Także polskie media myślą o zastosowaniu sztucznej inteligencji. KRRiT zamierza przyglądać się temu zjawisku. W planach jest powołanie w Krajowym Instytucie Mediów Centrum Kompetencyjnego Technologii Medialnej , żeby diagnozować problemy związane z AI  i przedstawiać propozycje ich rozwiązania. 

Dołącz do dyskusji: Szef KRRiT zaniepokojony. „Młodzież nie korzysta z telewizji, z której my korzystamy”

78 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Lolik
Pan przewodniczący chciałby zmusić młodzież do oglądania propagandy publicznej i wymiocin w stacjach komercyjnych? I później się dziwi dlaczego nasz kraj postrzegają jako antydemokratyczny.
odpowiedź
User
Ja_2023
Stare leśne dziadki myślą, że młodzi dadzą się omamić i będą oglądać tą propagandę z każdej strony. Czas telewizji powoli dobiega końca. Nowe pokolenia poradzą sobie zupełnie bez niej doskonale.
odpowiedź
User
Aśka
Starszy pan nie rozumie że TV skończyła się dwadzieścia lat temu, smutne że ktoś aż tak "zbańkowany" ma wpływ na działanie państwa
odpowiedź