SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Marcin Grzywacz z przeprosinami i bez konsekwencji słów o muzułmanach

Komentator piłkarski Marcin Grzywacz przeprosił wszystkich urażonych jego zachowaniem i wypowiedziami o muzułmanach podczas internetowej transmisji „Bomba per bomba”. - Każdy z nas popełnia błędy. Mnie zdarzył się poważny - przyznał dziennikarz. Redakcje, z którymi współpracuje, nie zareagowały na tę sytuację.

Marcin Grzywacz, fot. SportklubMarcin Grzywacz, fot. Sportklub

W czasie internetowej transmisji „Bomba per bomba” z niedzielnego meczu piłkarskiego Irlandia - Polska Marcin Grzywacz stwierdził, że nienawidzi muzułmanów i najchętniej (o ile zjawią się w Polsce) by ich zabijał, co oburzyło prowadzącego z nim wspólnie relację Pawła Zarzecznego (obejrzyj to i przeczytaj więcej).

- W związku z niedzielną akcją chciałbym wyrazić ubolewanie w związku ze swoim zachowaniem i przeprosić osoby nim urażone - napisał we wtorek Grzywacz na swoim profilu twitterowym. - Alkohol i emocje nie idą w parze. Mam nadzieję, że to co miało być dobrą zabawą, a zamieniło się w przykry dla mnie i innych incydent, nie będzie podstawą do oceny. Każdy z nas popełnia błędy. Mnie zdarzył się poważny, za co jeszcze raz przepraszam - podkreślił.


Na razie nie wiadomo, czy za wypowiedzi i zachowanie w czasie transmisji dziennikarza spotkają konsekwencje zawodowe. Ani przedstawiciele Sportklubu, w którym Grzywacz komentuje mecze piłkarskie, ani Wirtualnej Polski, dla której od niedawna pisze felietony, nie odpowiedzieli na pytania portalu Wirtualnemedia.pl, czy zamierzają zareagować w tej sytuacji (np. wyegzekwować od dziennikarza, by nie brał już udziału w takich transmisjach).

Marcin Grzywacz wystąpił już wcześniej w transmisji „Bomba per bomba”, organizowanej przez serwis Weszło.com w marcu 2013 roku przy okazji meczu Polska - Ukraina. Później tego samego wieczora komentował inny mecz w Orange Sport (gdzie wtedy na stałe pracował)  i podczas relacji zabrakło mu głosu. W programie „As wywiadu” w Sportklubie tłumaczył potem (patrz od 24:50 minuty w poniższym wideo), że między jedną a drugą transmisją złapał infekcję. W konsekwencji tej niedyspozycji przełożeni z Orange Sport zabronili mu udziału w kolejnych „Bomba per bomba”.

Przypomnijmy, że w październiku ub.r. po tym jak Rafał Ziemkiewicz zapowiedział, że w felietonie dla Onetu rozwinie swój kontrowersyjny wpis twitterowy o wykorzystaniu seksualnym nietrzeźwej kobiety, portal zerwał z nim nawiązaną niedługo wcześniej współpracę, argumentując, że nie toleruje lekkiego traktowania kwestii gwałtu (więcej na ten temat). Kiedy we wrześniu 2013 roku komentator Eurosportu Tomasz Burnos wyraźnie słabo dysponowany komentował skróty meczów, stacja go zawiesiła (przeczytaj o tym więcej).

Z kolei ewidentny przykład mowy nienawiści związanej z mediami miał miejsce jesienią 2012 roku, gdy reżyser Grzegorz Braun stwierdził: „Kule powinny świstać, a mamy kabaret. Bo kolejny przesąd to wiara w pacyfizm. Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jak nie zostaną w sposób nagły, drastyczny wyprawieni na tamten świat z tuzin redaktorów „Wyborczej” i ze dwa tuziny drugiej gwiazdy śmierci mediów centralnych - TVN”. Po tym jak wypowiedź opisała „Gazeta Wyborcza”, oburzenie tymi słowami wyraziły Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej i Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, a sprawą zainteresowała się prokuratura (więcej o tym).

Dołącz do dyskusji: Marcin Grzywacz z przeprosinami i bez konsekwencji słów o muzułmanach

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jacek
to te brudasy mogą wysadzać białych, a nam nawet nie wolno powiedzieć o tym, o czym każdy myśli?? Co za czasy?!
odpowiedź
User
leon
Katolików i chrześcijan można obrażać jak się chce a innych zawsze trzeba przepraszać. Nie rozumiem tego.
odpowiedź
User
pavv
Już za komuny była większa wolność!
odpowiedź