SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Netflix może zrezygnować z emisji wszystkich odcinków seriali w tym samym czasie. "Streaming osiągnął masę krytyczną"

Największa platforma streamingowa na świecie najpierw zrewolucjonizowała rynek seriali publikacja całych sezonów na raz, a teraz może się zacząć z tego modelu wycofywać - twierdzą źródła amerykańskiego newslettera Puck News. Czy to koniec "binge-watchngu" na Netfliksie?

Puck News sugeruje, że Netflix rozważa przynajmniej częściowo rezygnację z dotychczasowego modelu publikacji swoich nowości, sprowadzającego się do wypuszczania całych sezonów na raz. Rozwiązanie to napędziło w jakimś stopniu modę na tzw."binge-watching", czyli oglądanie co najmniej kilku odcinków serialu ciągiem. W ślad za Netfliksem rozwiązanie to podchwycili inni gracze na rynku streamingu. Teraz wedle nieoficjalnych doniesień, Netflix chce zmieni taktykę.

Netflix jak telewizja? Odcinki co tydzień

Matthew Belloni, autor Puck News zauważa, że prezes Netflixa Reed Hastings "wydawał się niechętny do odejścia od modelu binge, ponieważ nie miał takiej potrzeby lub ochoty. Teraz okazuje się, że ma."

Obecnie Netfilix stosuje model emisji znany z tradycyjnych telewizji dla wybranych seriali czy programów typu relity-show. Władze platformy zastanawiają się teraz, czy dla podtrzymania zaangażowania subskrybentów, nie wprowadzić tego rozwiązania w odniesieniu do swoich najpopularniejszych serii.  

Warto zauważyć, że Netflix już eksperymentuje z różnymi opcjami emisji seriali. Przykładem są podziały sezonów na mniejsze części i emisji w odstępach czasowych - tak stało się na przykład z czwartym sezonem "Stranger Things" czy "Ozark". Emisja po jednym odcinku co tydzień dla streamera oznaczałoby dostosowanie do sposobu emisji znanego nam już z tradycyjnej telewizji. W tym względzie "konserwatywni" są konkurenci Netfliksa - Amazon z "Pierścieniami władzy" czy HBO Max z "Rodem smoka". Za cotygodniową emisją odcinków przemawia też argument, że widzowie spędzający dużo czasu w social mediach nie byliby narażeni na spoilery. Zainteresowanie danym tytułem utrzymywałoby się też dłuższy niż parę dni czas.

https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/serial-wielka-woda-netflix-zwiastun-kiedy-premiera-ile-odcinkow-kto-wystapi-powodz-1997-wroclaw

Szafrańska: streaming osiągnął masę krytyczną

W ocenie Kai Szafrańskiej, dziennikarki od lat zajmującej się serialami i prowadzącej kanał Jakbyniepaczeć, potencjalne ruchy Netfliksa świadczą o tym, ze rynek streamingowy staje się coraz trudniejszy - nawet najwięksi gracze szukają optymalnych modeli monetyzacji.

- Z pewnością publikacje cotygodniowe albo dzielenie sezonów na części pozwala na generowanie większej, bardziej regularnej oglądalności, przy jednoczesnym ograniczeniu ilości nowych premier. Jednym słowem: jeśli "Ród smoka" ma premierę co tydzień, to HBO MAX nie potrzebuje cotygodniowych nowości, bo widz i tak przyjdzie obejrzeć nowy odcinek - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Szafańska.

- Być może Netflix odkrył, że widza łatwiej utrzymać kilkoma mocnymi pozycjami niż nadmiarem nowości, których i tak większość widzów nie obejrzy, bo jest ich za dużo. To oznaczałoby, że w pewnym sensie rynek seriali się nasycił. Osiągnięto masę krytyczną, gdzie ponoszone koszty nie przekładają się na zwrot w formie oglądalności a co za tym idzie - zysków - ocenia ekspertka.

Zdaniem prowadzącej kanał Jakbyniepaczeć, najbliższe miesiące przyniosą nam więcej tego typu ruchów na rynku streamingu, i to ze strony wszystkich liczących się platform. Kaja Szafrańska przywołuje przy tym publikację Bloomberga, w której stwierdzono, że ostatnie kroki decydentów z segmentu VoD przypominają sytuację stacji kablowych sprzed kilkunastu lat - kiedy ceny szły w górę, pojawiało się coraz więcej reklam, kanałów był nadmiar z kiepskawą ofertą. Dziś menadżerowi największych platform streamingowych nieuchronnie dryfują w stronę modelu biznesowego kablówek. - Oby tak się nie stało - podsumowuje Kaja Szafrańska.

Według wyników badania Mediapanel opracowanych przez Wirtualnemedia.pl Netflix ma trzy-cztery razy więcej użytkowników od platform, które pojawiły się w Polsce w tym roku.Jako serwis www i aplikację mobilną, w sierpniu br. odwiedziło go 12,73 mln polskich internautów, co zapewniło 42,92 proc. zasięgu. Każdy odwiedzający spędził na platformie 5 godzin, 48 minut i 11 sekund.

Platforma nie podaje ilu subskrybentów ma w danym kraju.Globalnie na koniec czerwca Netflix miał 220,76 mln subskrybentów.

Dołącz do dyskusji: Netflix może zrezygnować z emisji wszystkich odcinków seriali w tym samym czasie. "Streaming osiągnął masę krytyczną"

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Lemingi to dziwne stworzenia
Ale się jaracie tymi platformami zasyfionymi kinem klasy Z. A przecież najbardziej w modzie jest nie oglądać głupich seriali
odpowiedź
User
Teleman
A kij im wszystkim w oko ,jak chce coś obejrzeć to założę Netflix czy inny badziew na miesiąc i starczy żeby pooglądać ,jeśli w ogóle coś ciekawego będzie ,albo w jakiejś pro opcji np. Disney teraz po 7 zł ,nic tylko założyć ,przeglądać ofertę ,obejrzeć coś i usunąć
odpowiedź
User
fgh
Netflix miota się ze strategią jak ruscy na froncie.
odpowiedź