SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Nexus 5 a najlepsze modele na rynku. Czy warto czekać na smartfona Google?

Smartfony z linii Nexus w ostatnich latach stały się jednymi z najbardziej pożądanych urządzeń mobilnych. W czym tkwi ich fenomen? Czy można już tu mówić o popularności porównywalnej z iPhone’ami? Sprawdzamy, jak najnowszy przedstawiciel rodziny Google’a wypada na tle konkurencji.

Pierwotnie smartfony typu Nexus były projektowane z myślą o deweloperach. Google chciał w ten sposób zachęcić programistów do tworzenia aplikacji dla Androida, a także dać całemu światu przykład, jak jego zdaniem powinien wyglądać gadżet pracujący pod kontrolą tego systemu. Do produkcji zaangażowano tajwańskie HTC, z którym Google współpracował podczas tworzenia kultowego dziś w segmencie Androida modelu G1. W ten sposób powstał Nexus One.

Mimo że pierwszy smartfon Google’a nie odniósł sukcesu sprzedażowego, zaplanowano premierę kolejnego modelu, co zapoczątkowało serię urządzeń coraz skuteczniej przemawiających do świadomości użytkowników. Nexusy miały bowiem to do siebie, że, w przeciwieństwie do wypełnionych po brzegi dodatkami producentów modeli,  otrzymywały na bieżąco aktualizacje do najnowszej wersji systemu Android. Co więcej, urządzenia te były również bardzo przystępne dla niezależnych programistów zajmujących się modyfikowaniem systemu i w rezultacie nawet długo po porzuceniu przez Google’a otrzymywały jeszcze aktualizacje - często oferujące o wiele więcej, lepiej i szybciej niż oficjalne wydania.

Wydany w październiku ubiegłego roku Nexus 4 okazał się spektakularnym sukcesem i zarazem przepustkę LG, odpowiadającego za jego produkcję, do czołówki producentów urządzeń z Androidem. Google przeszedł tutaj samego siebie, oferując już właściwie smartfona dla mas – z potężnym (jak na końcówkę 2012 r.) czterordzeniowym Snapdragonem S4, 2 GB pamięci RAM i 4,7-calowym ekranem HD. Wszystko to można było mieć już za 299 dol., co stanowiło nadzwyczaj konkurencyjną ofertę na tle konkurencji. Nexusy sprzedawały się jak przysłowiowe „ciepłe bułeczki”.

Nexus 5 w odróżnieniu od poprzednika nie został zaprezentowany przez Google na dużej konferencji. Niemniej producent skutecznie podsycał zainteresowanie nowym modelem poprzez mniej lub bardziej kontrolowane przecieki na jego temat. Za produkcję urządzenia ponownie odpowiada LG. O ile poprzedni model bazował na smartfonie LG Optimus G, ten oparto na najnowszym LG G2 (więcej na ten temat). W rezultacie parametry urządzenia są bardzo zbliżone do najnowszego flagowca koreańskiego koncernu.

Nexus 5, jak przystało na smartfona z najwyższej półki, otrzymał czterordzeniowego Snapdragona 800 2,26 GHz oraz 2 GB pamięci RAM. Producent zastosował wnim większy niż u poprzednika ekran IPS+ o przekątnej 4,95-cala i rozdzielczości Full HD. Należy tutaj zaznaczyć, że LG jest koncernem specjalizującym się w wyświetlaczach, a matryca w modelu G2 należy aktualnie do najlepszych na rynku. Nie inaczej jest w przypadku nowego Nexusa, którego recenzenci również docenili za ten element. Jednocześnie warto wziąć poprawkę na przekątną wyświetlacza, która podczas operowania po systemie oraz w wielu aplikacjach jest pomniejszona o przyciski przy dolnej krawędzi (daje to w praktyce ok 0,2 cala mniej). Producent zastosował tutaj ponadto powłokę ochronną Corning Gorilla Glass w najnowszej wersji oznaczonej numerem 3 (dla porównania w LG G2 znajdziemy Corning Gorilla Glass 2).

Nowy Nexus dysponuje również większą pojemnością. Do sprzedaży trafiły modele 16 GB i 32 GB, ale podobnie jak u poprzednika, nie zastosowano tutaj slotu na kartę pamięci. Może to być znaczącym utrudnieniem dla osób przechowujących duże ilości danych na swoim urządzeniu - szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę rozmiary filmów zapisywanych w rozdzielczości Full HD czy najnowszych gier z zaawansowaną grafiką 3D.

LG zadbało również o obecność wszystkich standardowych modułów łączności. W nowym Nexusie nie zabrakło wsparcia dla LTE, WiFi zgodnego ze standardem 802.11 ac czy modułu Bluetooth 4.0. W końcu pojawiła się też obsługa USB OTG, której brak doskwierał użytkownikom starszej edycji. Interesująco zapowiada się również obecność dodatkowych czujników, które mogą bez szwanku dla baterii przekształcić smartfona w skuteczny i precyzyjny krokomierz. W związku z tym ich obsługę wprowadzono również do systemu - najnowszego Androida 4.4 KitKat. Zapewne ma to być swoista odpowiedź na koprocesor M7, który zastosowany został w najnowszych układach Apple A7, pod których kontrolą pracują ostatnie iPhone’y i iPady (więcej na ten temat).

 

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: Nexus 5 a najlepsze modele na rynku. Czy warto czekać na smartfona Google?

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
nn
Przyzwoity smartfon, ale to najwyżej konkurencja dla szajsunga, iPhone (i cały ekosystem Apple) to jednak inna liga... Kolejny "iPhone killer" dla naiwnych i jak to w Polsce, specyfikacje techniczne zastępują jakość doświadczenia użytkownika. Skoda Octavia też ma silnik, cztery koła i kierownicę, ale jednak doświadczenia z jazdy są inne niż w Mercedesie S klasy...
odpowiedź
User
nn^2
nie wiesz o czym piszesz nn, taka szkoda, pozdrowienia z wyższego wymiaru...
odpowiedź