SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Schwertner o zarzucie byłego prezesa PZT, że zapłacił za informacje: zmyślił tę historię

Mirosław Skrzypczyński, były prezes Polskiego Związku Tenisowego, w emocjonalnym wpisie zarzucił Januszowi Schwertnerowi i Jackowi Harłukowiczowi z Onetu, że opisując jego sprawę zapłacili 1000 zł za informacje skonfliktowanej z nim byłej teściowej. - Onet postanowił to nagłośnić bez weryfikacji - informuje Skrzypczyński. - On zmyślił tę historię, jest mitomanem - odpowiada w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Janusz Schwertner z Onetu.

Janusz Schwertner, fot. Maciej Krüger/OnetJanusz Schwertner, fot. Maciej Krüger/Onet

Zarówno Harłukowicz jak i Schwertner od kilku tygodni we wspólnych tekstach opisują wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa w sprawie byłego prezesa PZT, Mirosława Skrzypczyńskiego. W materiałach piszą m.in. o tym, że Skrzypczyński miał stosować przemoc fizyczną i psychiczną wobec swojej rodziny, ale także wobec zawodniczek, które w przeszłości trenował.

Publicznie o zachowaniach byłego szefa tenisowej centrali mówiła także posłanka Lewicy, Katarzyna Kotula: jako młoda zawodniczka klubu Energetyk Gryfino miała być wielokrotnie napastowana seksualnie przez Skrzypczyńskiego – ówczesnego jej trenera. Ostatecznie Skrzypczyński zagroził dziennikarzom sądem (jeszcze w listopadzie), a w ubiegłym tygodniu zrezygnował z pełnienia funkcji członka zarządu Polskiego Związku Tenisowego.

"Medialny walec przejeżdża po rodzinie"

Teraz jednak postanowił zabrać głos, oskarżając dziennikarzy Onetu o płacenie nieżyczliwej mu osobie za informacje o nim. „Od kilku tygodni czytacie o mnie, że byłem krzywdzącym dzieci zwyrodnialcem, pedofilem, przemocowcem, seksualnym predatorem wobec dorastających dziewcząt. Tak działają współczesne media oparte na błysku, emocji, ślizganiu się po tematach, clickbajcie, mocnym komunikacie. Tyle, że ta historia od A do Z jest nieprawdziwa” – przekonuje Mirosław Skrzypczyński.

Dalej pisze, że „medialny walec” przejeżdża po jego rodzinie – więc nie może milczeć. „Dwóch dziennikarzy Onetu – Janusz Schwertner i Jacek Harłukowicz – od kilku tygodni pisze serial o mnie, moich ukochanych córkach i byłej żonie, z którą pozostaję w stałej i przyjacielskiej relacji. Jednym z głównych świadków tego medialnego oskarżenia jest moja była 85-letnia teściowa. Cytowana w Onecie twierdzi, że katowałem żonę, głodziłem swoje ukochane córki bliźniaczki” – przybliża były działacz sportowy, dodając, że teściowa od wielu lat odnosi się do niego nieżyczliwie i obrzuca epitetami.

„Moja była teściowa zrelacjonowała swoją rozmowę z dziennikarzami Onetu mojej byłej żonie i naszej córce. Powiedziała im, że dziennikarze Onetu przekazali jej pieniądze za udzielenie informacji, które mnie obciążą. Miało chodzić o tysiąc złotych”.

 

Skrzypczyński sięga też po cięższe zarzuty: „Czy reporterzy Onetu płacą za danie wkładu do artykułu, który pasuje im pod tezę publikacji? Pod tezę, której kategorycznie zaprzeczają osoby ponoć krzywdzone? Czy dziennikarze wykorzystują do tego osoby w podeszłym wieku, które zdradzają oczywiste objawy niezrównoważenia? Tak właśnie robią” – pisze na swoim facebookowym koncie.

Schwertner: „On zmyślił tę historię”

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Janusz Schwertner odnosi się zdecydowanie do pomówienia o płaceniu za informacje byłej teściowej Skrzypczyńskiego: - On zmyślił tę historię. Jest mitomanem – mówi nam dziennikarz. I dodaje: - Przypomina to sytuację sprzed kilku lat, gdy skonfliktowanych z nim działaczy tenisowych oskarżył o chęć porwania własnej córki. Z kolei w pierwszej reakcji na nasze reportaże dotyczące stosowanej przez niego przemocy zasugerował, że on "równie dobrze może powiedzieć, że ja wsadziłem penisa do buzi 6-letniemu dziecku". To było wulgarne i obrzydliwe.

Ostatecznie jednak – mówi Schwertner – „zdecydował się na zmyślenie innej historii o rzekomym opłaceniu jego byłej teściowej”. - To bujda. Warto przy tej okazji powiedzieć, że wręczenie jakichkolwiek pieniędzy Pani Sabinie byłoby skrajnie nieetyczne. To, że pan Skrzypczyński w ogóle wyobraża sobie, że mogliśmy działać tak nieetyczne, mówi wszystko nie o nas, lecz o nim samym - kończy.

Były prezes grozi dziennikarzom sądem

Skrzypczyński pisze także, dlaczego zrezygnował z kierowania Polskim Związkiem Tenisowym: „Nie chcę, żeby organizacja traciła na tym podłym ataku. Związek powołał niezależną komisję, która zbada okoliczności tej sprawy” – przekonuje. Deklaruje też, że będzie spotykał się w sądzie z osobami, które go oczerniają. - Jeśli chodzi o pozew, to pan Skrzypczyński ciągle o nim mówi, ale ciągle nic do nas nie wpłynęło. Czekamy ze spokojem. Mamy dowody i świadków – ripostuje w rozmowie z nami Janusz Schwertner.

Jak wynika z badania Mediapanel, w październiku strona główna Onet przyciągnęła 9,07 mln internautów (30,41 proc. zasięgu), którzy spędzali tam średnio 52 minuty i 27 sekund. Cały Onet.pl odwiedziło 17,5 mln użytkowników (58,53 proc. zasięgu), którzy przeciętnie korzystali z portalu przez 1 godzinę, 43 minuty i 48 sekund.

 

Dołącz do dyskusji: Schwertner o zarzucie byłego prezesa PZT, że zapłacił za informacje: zmyślił tę historię

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jan
Dobrze, ze prasa takie rzeczy opisuje. Ale zle ze np. Nie opisuja proby gwaltu redaktora naczelnego z ich wydawnictwa. A przeciez ofiara byla makojarzystka. Opisujmy i naglasniajmy kazda sprawe po rowno. Tylko wtedy dziennikarstwo ma misyjny sens.
odpowiedź
User
widz
Dobrze, że TVP INFO nikomu nie płaci za wywiady. 😉
odpowiedź
User
buahahaha
jasiu od nagonek na zlecenie
odpowiedź