SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Orange i władze Mysłowic wprowadzają pojemniki na śmieci podłączone do internetu

Orange Polska oraz władze lokalne w Mysłowicach uruchamiają pilotażowy projekt ustawienia w tym mieście pojemników na śmieci podłączonych do internetu. Dzięki temu rozwiązaniu miejskie służby oczyszczania będą otrzymywać sygnał o zapełnieniu pojemników, co pozwoli im efektywniej planować działania.

Projekt wprowadzenia innowacyjnych pojemników na śmieci to efekt umowy podpisanej pomiędzy Orange Polska a Urzędem Miasta Mysłowice. Obie strony porozumienia podkreślają, że gospodarka odpadami komunalnymi to dla wielu gmin duży problem, w szczególności z uwagi na konieczność dostosowania się do wskaźników obowiązujących w Unii Europejskiej.

Zapowiedziane rozwiązanie wprowadzenia śmietników podłączonych do sieci pozwoli na ocenę czasu zapełnienia się pojemników na odpady usytuowanych w różnych lokalizacjach. Dzięki dokładnej analizie umożliwi też zoptymalizowane harmonogramu odbioru odpadów komunalnych z poszczególnych obszarów miasta. Poprawi to funkcjonowanie całego systemu i zwiększy jego wydajność.

W planowanym projekcie wykorzystano technologię CAT-M1, która działa w oparciu o sieć mobilną 4G Orange Polska. Pozwala ona na przesyłanie danych między urządzeniami – czujnikami, serwerami, systemami i może obsłużyć ich nawet milion na kilometr kwadratowy. Ma zapewniać także znikome zużycie energii, co jest szczególnie ważne, gdy urządzenia działają na baterie. Pozwala też dotrzeć z zasięgiem do miejsc takich jak piwnice czy garaże podziemne.

Orange Polska podkreśla w komunikacie, że oferuje nie tylko łączność, lecz także szerszy zakres usług, obejmujący przede wszystkim zbieranie, agregację i prezentowanie danych spływających z urządzeń Internetu Rzeczy. W przyszłości, poza tworzeniem inteligentnych miast, Internet Rzeczy może znaleźć zastosowanie w rolnictwie, logistyce, przemyśle ciężkim i wielu innych branżach gospodarki. W pilotażu bierze także udział EDZ, firma z Mysłowic, która posiada niezbędną technologię do monitorowania procesu zarządzania odpadami.

W pierwszej połowie br. Orange Polska zanotował spadek wpływów sprzedażowych o 2,2 proc. do 5,53 mld zł oraz 54 mln zł zysku (wobec 110 mln zł rok wcześniej). Z oferowanego przez telekom internetu stacjonarnego korzystało 2,51 mln klientów, o 2,8 proc. więcej niż pół roku wcześniej.

Dołącz do dyskusji: Orange i władze Mysłowic wprowadzają pojemniki na śmieci podłączone do internetu

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Rozważam, Analizuję, Spekuluję...
Śmiać mi się chce, a zarazem płakać. Śmieje się z samego faktu jak to brzmi "inteligentne pojemniki na śmieci". Płakać mogę tylko z tego powodu, że jest to pierwszy krok w kierunku inwigilacji, nim się obejrzymy podobne rozwiązania mogą się pojawiać w innych sektorach i bynajmniej nie związanymi z odpadami komunalnymi. Strach pomyśleć ile danych może pozyskać marketing jeśli wykorzysta internet rzeczy. Sami otwieramy sobie drzwi w kierunku bycia inwigilowanym, podglądanym i podsłuchiwanym na własne życzenie będziemy zakładnikami tego dziwacznego postępu, który a jakżeby inaczej po prostu musi odbywać się kosztem prywatności, a może nawet i zdrowia. Absolutnie nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań, to jest przegięcie. Jeśli wszystkie rzeczy podepniemy do sieci( internet rzeczy) to zrealizujemy to o co tak bardzo walczył komunizm - brak poczucia prywatności. Tyle lat ludzie walczyli o wolność, a my mamy tak w demokratyczny sposób oddać ją walkowerem w ręce nadmiernego udziału cyfryzacji naszego życia? No chyba jakieś jaja. Nie wyciągnęliśmy wniosków po smartfonach, to musimy przekonać się na czym polega drugi krok do inwigilacji, wedle zasady Polak mądry po szkodzie. Kolejnymi etapami będą skany oka, twarzy, palca, dłoni czy głosu jako powszechne formy autoryzacji danych, a na końcu czipowanie - efekt finalny. Dalej nikt tego nie widzi, że to zmierza w tym kierunku? Że smartfony były zaiste wierzchołkiem góry lodowej, który miał rozpocząć tą barbarzyńską rewolucję, której towarzyszy zachwianie bezpieczeństwa, utrata prywatności, zdrowia?. Co musi się stać, abyśmy zawrócili z tego złego, technokratycznego kursu, który na ślepo powtarzamy jak wiele innych krajów, nie mając baczenia na negatywne konsekwencje z tym związane?. Ja osobiście nie chciałbym żyć w czasach, którym towarzyszy podglądanie, podsłuchiwanie i inwigilowanie, a może nawet w przyszłości będą takie instrumenty, które będą w stanie sprawdzić o czym w danej chwili mówisz a nawet co myślisz? Marketing będzie kolekcjonował coraz to szczegółowsze dane, Media będą ogłupiać, manipulować i dezinformować społeczeństwa, Cyfryzacja zamieni się w cyfrowy komunizm, polegający na tym, że cała aktywność będzie uzależniona od internetu, a dokumenty będą tylko w elektronicznej postaci, a Przemysł technologiczny przybierze formę reżimu technokratycznego, w którym roboty rządzą, wykonują obowiązki i tak dalej, a algorytmy obliczają rozwiązania różnych spraw, by podejmować samowolnie decyzje. To nie będzie jak z książki Orwella '1984'. Mogę zacytować fragment z filmu "Matrix", w którym Morfeusz rozmawiając z Neo wypowiada następującą kwestię: "Witam na pustyni rzeczywistości". Tak może być, bo świat będzie na tyle przytłoczony tym wszystkim i pozbawiony kontroli i jakichkolwiek hamulców, że życie niemal utraci swój dawny sens, a ludzie nie będą potrafili się odnaleźć w otaczającej ich rzeczywistości, z czego wyniknie lawinowy wzrost stanów depresyjnych, bardzo duże poczucie osamotnienia, więcej skłonności samobójczych itp. Jestem bardzo niepewny o kierunek zmian i tego tzw. postępu cyfrowo-technologicznego w jakim to wszystko zmierza. Ludziom wszystko przedstawia się w różowych barwach, ale tak na prawdę to nie ma się z czego cieszyć i żartować, bo wizja może być naprawdę okrutna i z łezką w oku będziemy wspominać czasy, gdy internet dopiero raczkował, nie było smartfonów, internetu rzeczy i innych rewolucji cyfrowo-technologicznych. To będą czasy, w których ludzie będą zakładnikami postępu, niestety, ale wszystko ku temu zmierza, chyba, że coś się wydarzy i świat dostrzeże absurd tych wszystkich zmian, transformacji cyfrowo-technologicznych i porzuci przynajmniej w części wszystko to co planuje, jednakże wcale nie byłby tego taki pewien, gdyż manie wielkości i chore ambicje wielu wysoko technologicznie rozwiniętych krajów poszybują zbyt wysoko, a to zacznie rodzić konflikty i sprzeciwy ludzi na całym świecie, będą demonstracje, ruchy oporu, zamieszki. Wszystko to o czym mówię może wydarzyć się w ciągu najbliższych kilku lat, być może kilkunastu. Podświadomie czuję jakby po 2020 roku doszło do wielu zaskakujących zwrotów akcji. Po tym roku żadne kraje nie powinny podejmować decyzji pochopnie, gdyż mogą tego żałować. Zmieni się równowaga sił. Rozwijamy się i stale będziemy się rozwijać, jednak będą to czasy niepewne, może dojść do kryzysów na świecie, spowolnienia gospodarczego. Po 2020 roku będzie na pewno ciekawie, choć zagrożenia militarne istnieją, to raczej nie sądzę aby doszło do jakiegoś konfliktu zbrojnego. Proszę jednak nie brać wszystkiego jako 100% pewnika, bo są to wszystko moje przypuszczenia i spekulacje, nie twierdzę, że wszystko co tu napisałem się wydarzy, że tak będzie na pewno, ale wiele z tych rzeczy jest możliwych, wszystko zależy od decyzji rządzących krajami jak potoczą się losy świata. Miejmy nadzieję, że wszystko szczęśliwie się poukłada.
odpowiedź
User
znowu kłamstwo
Orange i zasięg w piwnicach i garażach podziemnych dobre, dobre
odpowiedź