SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polskie Radio 24 rezygnuje z jednej z audycji Łukasza Warzechy

Z ramówki Polskiego Radia 24 znika audycja „Szukając dziury w całym” publicysty „Do Rzeczy” Łukasza Warzechy. Dziennikarz nadal będzie prowadził w stacji program „Wróżenie z faktów”.

„Szukając dziury w całym” było emitowane we wtorki o godz. 20:35. - Ze swoimi gośćmi Łukasz Warzecha rozmawia na tematy niewygodne dla decydentów wszystkich opcji. Tezy są kontrowersyjne, a wnioski często niewygodne. Nie podporządkowuje się dogmatom ani politycznej poprawności. Szuka dziury w całym - czytamy w opisie audycji.

Program był nadawany w Polskim Radiu 24 przez prawie cztery lata. O zakończeniu jego emisji Łukasz Warzecha poinformował na Twitterze.

Warzecha zaznaczył, że nadal będzie prowadził w Polskim Radiu 24 audycję „Wróżenie z faktów”. Jest ona emitowana w niedziele o godz. 18:05.

Według badania Radio Tracik w trzecim kwartale br. Polskie Radio 24 miało 0,4 proc. udziału rynku słuchalności.

Dołącz do dyskusji: Polskie Radio 24 rezygnuje z jednej z audycji Łukasza Warzechy

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Gruby
Obawiam się, że Pan Łukasz jest zbyt niepokorny. Zostanie dosięgnięty nawet tam, gdzie może mu się wydawać, władza PiS nie sięga. Wystarczy, że prezes Kurski powie ZPR, że zrobi z nimi koncert, ale pod warunkiem, że Pan Łukasz przestanie być felietonistą Superekspresu. I, myślę, będzie po ptakach, bo nagle się okaże, że trzeba oszczędzać i że akurat felietony Pana Warzechy są za drogie.
odpowiedź
User
Kategoria: wykształcone, nieokrzesane chłopstwo
Obawiam się, że Pan Łukasz jest zbyt niepokorny. Zostanie dosięgnięty nawet tam, gdzie może mu się wydawać, władza PiS nie sięga. Wystarczy, że prezes Kurski powie ZPR, że zrobi z nimi koncert, ale pod warunkiem, że Pan Łukasz przestanie być felietonistą Superekspresu. I, myślę, będzie po ptakach, bo nagle się okaże, że trzeba oszczędzać i że akurat felietony Pana Warzechy są za drogie.


Niepokorny jest być może dlatego, że liczył na frukta za sławienie dobrej zmiany, a tych nie było. Dziennikarz Rzepy został wiceministrem, może i Łukaszowi marzyła się podobna kariera? Front zmienił z dnia na dzień, a właściwie nic takiego PiS nie wprowadził, czego Warzecha wcześniej by nie wychwalał.

Ale już pal sześć jego aktualne poglądy. Drażni mnie w nim i od zawsze, również z czasów sprzed przemiany, co innego.
Powszechnie wiadomo, że to jeden z bardziej chamskich typków w życiu publicznym i co najgorsze
z chamstwa czyniący swój atut. Zaznaczam, nie, nie miałem z nim żadnego bezpośredniego kontaktu i sprawa mnie nie dotyczy,
ale chyba jeszcze do dziś można na Facebooku znaleźć nagranie jego wulgarnej rozmowy z jednym jego czytelników pod Trojką.
Z rozmowy wynika, ża Warzecha zwyzywał gościa wcześniej i zprosił - licząc, że do tego nie dojdzie - do spotkania twarzą w twarz.
Na tzw, "solówę". Znamy to prawda? "W internecie kozak. Ujawnij się, pokaż twarz, przyjdź" No i gość kulturalnie czeka na niego pod Trójką wiedząc, że Warzecha ma tam audycje na żwyo. Grzecznie przedstawia się, nawiązuje do rozmowy w internecie. Na co zaskoczony Warzecha jedzie jadem, wyzwiskami, groźbami zgłoszenia sprawy na Policje :) Sledząc potem przez jakiś czas profil tego rozmówcy Warzechy, wiem, że żadnego pozwu, wezwania na Policje nie dostał...

Czy to ten ukończony MISH na UW, daje panu łysiejącemu grubaskow z Łodzi, poczucie ponadprzecietności i prawo do ubliżania prywatnym ludziom? Czy długoletnia współpraca z najpoczytniejszym dziennikiem w Polsce czyli Faktem? Do końca nie wiadomo.

Teksty miał wyraziste, co do argumentów nawet sie z nimi zgadzałem, ale forma zdecydowanie była nie do przyjęcia. Nawet jak widać dla redakcji Faktu.

Poza jakobińskim tonem trącajacym o rynsztok niczego Warzecha podczas swojej dotychczasowej pracy dziennikarskiej nie ujawnił. Tępił jedynie komunały, co do ktorych i tak każdy przeciętnie inteligentny człowiek jest sceptyczny.

Dlatego wielkiej straty jako słuchacz PR24 nie odczówam. A w przeciwieństwie do młodszych współpracwoników radia audycje ma przewidywalne. Nigdy niczego się z nich nie dowiedziałem. Był tam grzeczniejszy, no ale z kolei bardzo nudny.

Dużą radość natomiast sprawiało mi wkręcanie go w nerwówkę, jak wtedy gdy w komentarzach na świeżo odpalonym portalu wPolityce.pl podpisywłem się pod jego tekstami jego nazwiskiem, często prowadząc z innymi czytelnikami często ożywione rozmowy.

Albo sam Warzecha, albo podobny do mnie (chociaż nie sądzę), nerwowo odpowiadał, że on nigdy nie komentuje pod swoimi tekstami.
I to kilkanaście takich stresów miał : )) Potem Karnowscy zczeli trochę moderować to forum :)

Łukasz, mam świadomość, że nie jestem w sieci do końca anonimowy, nie podkładam e-mailami bomb pod szpitale, nie mszczę się na osobach prywatnych za złe parkowanie itd. Ale może odszukaj mnie, pozwij, będę miał okazję wykazać, że robiłem to w szerszym interesie publicznym. W imieniu tych czytelników, których dla ktorych forma jest jednak ważna, a teksty typu "dziadu", "motłoch" kojarzą z kręgami
które spotykają jedynie przypadkowo przechodząc obok budy z piwskiem.

MISH skońćzyłeś, angielski - nie jestem przekoany, że znasz na poziomie umożliwiajacym codzienną lekturę, kwalifikacji moralnych do reprezentowania kogokolwiek w swojej pisaninie na pewno nie masz.

Jak to mawia Bogusław Linda, Łódź jest - z grubsza rzecz - biorąc miastem meneli i ty ich świetnie reprezentujesz.
Z MISHem czy bez, to nie ma znaczenia.

Z Łodzią kojarzą mi się tego typu "postaci" jak Sławek Jastrzębowski, Leszek Jażdżewski i właśnie ty.

Kategoria? Formalnie wykształcone, nadal nieokrzesane chłopstwo.
odpowiedź
User
Jak to jest
To jak to jest z niepokornymi. Jak to się wszystko zmienia. Kto jeszcze pamięta dumne sformuowanie publicyści niepokorni. Gdy władza wstała z kolan mieliśmy już komercyjnych publicystów niepokornych klęczących braci a Pan Łukasz stał się zbyt niepokorny ale na pewno nie klęczący ani trudno dać mu przydomek komercyjny.
odpowiedź