SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ponad 1,8 tysiąca próśb polskich władz do Facebooka o udostępnienie danych. Prawie połowa wniosków odrzucona

W okresie od stycznia do końca czerwca 2018 roku polskie instytucje państwowe skierowały do Facebooka ponad 1,8 tys. próśb o ujawnienie danych na temat konkretnych kont i użytkowników. Serwis przychylił się do 54 proc. otrzymanych wniosków.

Dane dotyczące Polski i próśb o ujawnienie danych Facebook ujawnił w swoim najnowszym raporcie transparentności obejmującym okres od początku stycznia do końca czerwca br.

Już wcześniej Facebook podał że w I półroczu br. otrzymał o 26 proc. więcej zapytań i żądań usunięcia treści ze strony rządów i instytucji publicznych w porównaniu z II półroczem 2017 r. Oznacza to ponad 103 tys. wniosków skierowanych do Facebooka.

Z ujawnionych przez Facebook danych dotyczących naszego kraju wynika, że w raportowanym okresie z Polski napłynęły do serwisu 1842 prośby o udostępnienie danych dotyczące 2715 kont i użytkowników. 132 wnioski dotyczyły nagłych i pilnych przypadków, zaś ponad 1,7 tys. to sprawy związane z toczącymi się w Polsce postępowaniami prawnymi prowadzonymi przez rozmaite instytucje. Raport wskazuje, że liczba żądań pochodzących z Polski wzrosła, bowiem w okresie lipiec – grudzień 2017 r. było ich w sumie 1476.

Facebook podaje, że na otrzymane prośby odpowiedział pozytywnie w 54 proc. przypadków. Na tle Europy to niewiele biorąc pod uwagę, że serwis zaakceptował m.in. 89 proc. wniosków z Belgii, 91 proc. z Wielkiej Brytanii oraz 82 proc. z Irlandii.

 W III kwartale br. Facebook zanotował przychód na poziomie ponad 13,5 mld dol., a zysk netto wzrósł do ponad 5,1 mld. Liczba użytkowników odwiedzających co miesiąc społecznościowy portal to obecnie blisko 2,3 mld.

Dołącz do dyskusji: Ponad 1,8 tysiąca próśb polskich władz do Facebooka o udostępnienie danych. Prawie połowa wniosków odrzucona

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
o smartfonach i innych pierdołach
Facebook to jest serwis, który w ogóle nie powinien się był w Polsce pojawić. Wcale byśmy na tym nie stracili, a nawet zyskali czy to więcej prywatności, czy zdrowia psychicznego. Pojawił się tylko dlatego, że w owym czasie(rok 2008) było wiele nacisków grup interesu, różnych stowarzyszeń, fundacji, organizacji aby ten serwis u nas się pojawił i pech chciał, że Michał Boni, ówczesny minister cyfryzacji rozmawiając z CEO Facebooka zgodził się aby to draństwo do nas sprowadzić. Ekspansja tego serwisu jaka jest każdy widzi - idziemy do sklepu, sięgamy po produkt, a na odwrocie ikonka "F" i "znajdź nas na Facebooku", czasem nawet jest logo Instagrama. To on zarabia na nas za reklamę drugie tyle co my na nim, to my robimy mu tą niedźwiedzią przysługę by mógł się szarogęsić po naszej rzeczywistości. Prywatność zabiera, czas zabiera, a w zamian daje niewiele, czasem może coś ciekawego się pojawi, a przeważnie to strata czasu i zdrowia. Zwróciłbym też uwagę na to jak bardzo zostaliśmy od 2008 roku poglądowo podzieleni - to jest też zasługa m.in Facebooka, gdyby go nie było nie byłoby tak silnych podziałów. Co więcej Facebook kompletnie nas lekceważy - nie zapłacił żadnego podatku za swoją destrukcyjną działalność w naszym kraju, a już 10 lat istnieje i musimy go tolerować. Nawet sobie centrum otworzył w Warszawie pod nazwą "Przestrzeń from Facebook". Wykosił u nas całą konkurencję - wszelkie lokalne portale wymiany informacji poupadały, nie ma forów internetowych, wszystko jest martwe. Facebook oferuje dostęp do informacji, hobby i innych rzeczy jednakże kosztem drastycznej utraty prywatności. A tak w ogóle to jakiekolwiek wymuszanie zakładania kont internetowych, twierdząc, że bez tego nie można istnieć, że to obowiązkowe do kontaktu ze światem jest przejawem zniewalania. Kiedyś internet był internetem - wchodziło się na niego, czegoś dowiedziało, czegoś posłuchało i to wystarczało, co więcej nawet nie było takiego przymuszania do zakładania kont. Kiedyś telefon był telefonem - służył by czasem zadzwonić, czasem wysłać sms-a, ale na Boga to co jest obecnie( smartfony) to jest jakieś odchylenie, wypaczenie od normy. Wszystkie atrybuty, które posiadał komputer, czyli dostęp do mediów społecznościowych, internetu, aplikacji przejął smartfon, zostając tym samym mobilnym komputerem. Rozważając na temat cyfrowo-technologicznego postępu dostrzeżmy łaskawie co jest normą, a co fetyszem. I wychodząc z tego punktu można dojść do następującego wniosku - zwykła komórka jest normą, smartfon jest już fetyszem, internet jest normą, internet rzeczy fetyszem. Przymuszanie ludzi aby stali się zakładnikami cyfryzacji ich życia, która pożera coraz szersze połacie ich aktywności - mamy np. bankowość online, zakupy online i coraz więcej aktywności załatwiamy nie wychodząc z domu,(nasze dokumenty przybierają formę cyfrową) - to jest złe zjawisko, prowadzi do rozleniwienia i wygodnictwa. Chcemy na poważnie rozmawiać o jakimkolwiek postępie cyfrowo-technologicznym to rozmawiajmy szczerze i bez ogródek, nie przedstawiajmy ludziom tego wszystkiego tylko różowych barwach, a powiedzmy wprost - to zagraża prywatności, to zagraża bezpieczeństwu społecznemu, to szkodzi zdrowiu psychicznemu. Niedomiar cyfrowo-technologicznych zmian jest zły bo może świadczyć o dużym zacofaniu ale z kolei nadmiar takich zmian przytłacza, powoduje zniechęcenie, może nawet trochę i obawy, budzi kontrowersje. Sztuką jest aby umieć oddzielić ziarna od plew w tym wszystkim a nie z uporem maniaka wdrażać co popadnie, a później mieć pretensje o utratę prywatności, o problemy z bezpieczeństwem danych. Nadmierna informatyzacja usług i załatwiania formalności może mieć bardzo zgubne skutki. Informatycy ale także lekarze, psychologowie po 2000 roku już ostrzegali, że internet bardzo wciąga, o komórkach też mówiono, że przekleństwo, bo ludzie non stop gadają, jednak lata dwutysięczne to nie jest to co teraz, tamto to było bajka przy tym co obecnie. Można się było tylko domyślać, że odkąd został wynaleziony internet ludzie na nim nie poprzestaną i stworzą się jakieś wielce inteligentne wizje modyfikacji życia z udziałem sieci, tworząc nam świat jak z filmów science-fiction - do czego może nawiązywać internet rzeczy, inteligentne miasta( a swoją drogą jakie były miasta kiedy nie było inteligentnych technologii - głupie?). I to samo było z komórkami - dawniej służyły do podstawowego kontaktu, dziś to niemalże nasze okno na świat, nasze drugie "ja", mobilny towarzysz nieustannej adoracji, bez którego nie możemy żyć.
odpowiedź