SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Produkcja i PPI w dół, ale nadal ma za mało argumentów do obniżek stóp

Opublikowane w czwartek dane o grudniowej produkcji przemysłowej potwierdziły, że polska gospodarka utrzymywała się do końca 2011 r. na ścieżce wzrostowej, choć coraz mocniej zaczyna odczuwać coraz trudniejszą sytuację w Europie i Stanach Zjednoczonych. Wskaźnik PPI zanotował natomiast wyraźny spadek, choć wysokie ceny surowców nadal ograniczają jego skalę. W efekcie dzisiejsze dane nie dodały Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) kolejnych argumentów za rozpoczęciem serii obniżek stóp procentowych.

Podane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) wyniki za grudzień pokazały nieznacznie wyhamowanie w stosunku do poprzedniego miesiąca, ale nadal utrzymało się na zadowalającym poziomie. W ocenie ekspertów niższa dynamika produkcji w ujęciu rocznym to efekt mniejszego popytu, głównie zewnętrznego, ale także wynik statystyczny - dwóch dni roboczych mniej rok do roku. Jednak sumując bardzo dobre w sumie dynamiki produkcji przemysłowej w kolejnych miesiącach czwartego kwartału 2011 r. i równie dobre wyniki produkcji budowlano-montażowej, można spodziewać się, że wzrost PKB w tym ostatnim kwartale 2011 r. wyniósł prawdopodobnie powyżej 4,0%.

Zgodne z oczekiwaniami były natomiast dane o inflacji producenta, a wskaźnik PPI spadł w grudniu po raz [pierwszy od wielu miesięcy. W skali miesiąca indeks PPI wzrósł o 0,3%, co było efektem rosnących cen surowców. Analitycy zauważyli także, że presję na wzrost cen producenta wywiera również słaby złoty. Niemniej w I kw. 2012 roku należy spodziewać się dalszego spadku inflacji PPI. Osłabienie popytu w gospodarce światowej nie będzie bowiem sprzyjało inflacji cen surowców. Dodatkowo obserwowane ostatnio umocnienie złotego nie będzie jedynie krótkotrwałe - co zasugerował dziś wiceprezes NBP Witold Koziński - możliwy jest spadek cen dóbr importowanych.

Dzisiejsze dane opublikowane przez GUS wpisują się w zapowiadany już kilka miesięcy temu scenariusz stabilizacji stóp procentowych na obecnym poziomie 4,5% (w przypadku głównej stopy referencyjnej). Od kilku miesięcy bowiem - pomimo wyraźnego pogorszenia nastrojów przedsiębiorców, konsumentów oraz spadków indeksów wyprzedzających - dane makroekonomiczne kształtują się wyraźnie powyżej prognoz. To zaś zmusza członków Rady do daleko idącej ostrożności i śledzenia przebiegów gospodarczych w przyszłości. Dotyczy to szczególnie inflacji CPI, kursu walutowego oraz sytuacji w strefie euro. Dlatego RPP nie prędko zdecyduje się na oczekiwane przez niektórych luzowanie polityki monetarnej.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów.

"Zgodnie z moimi oczekiwaniami tempo wzrostu produkcji sprzedanej przemysłu w grudniu wyhamowało tylko nieznacznie w stosunku do zanotowanego w listopadzie i nadal utrzymywało się na relatywnie wysokim poziomie. Niższa dynamika produkcji w ujęciu rocznym to efekt mniejszego popytu, na razie w głównej mierze zagranicznego, ale także po części efekt mniejszej o 2 liczby dni roboczych w stosunku do grudnia 2010 r. Jednocześnie należy podkreślić że wyniki produkcji sektora przemysłu w grudniu po raz kolejny nie idą w parze z bardzo słabym odczytem wskaźnika PMI, który już w listopadzie znalazł się poniżej 50pkt. Rozbieżność wynika m.in. z tego, że za spadek wskaźnika PMI odpowiadać zaczęły w większym stopniu inne niż produkcja składowe tego wskaźnika, takie jak spadek wskaźnika nowych zamówień czy zatrudnienia. Biorąc pod uwagę że zarówno dynamika produkcji przemysłowej w poszczególnych miesiącach czwartego kwartału 2011 r. utrzymywała się na relatywnie wysokich poziomach, jak również produkcja budowlano-montażowa rosła w dwucyfrowym tempie, można spodziewać się że wzrost PKB w tym okresie wyniósł przynajmniej 4.0%. Opublikowane dziś dane, dotyczące produkcji sektora przemysłowego i budowlanego, pokazują że polska gospodarka dobrze radziła sobie w końcu ub. r. Jednocześnie dane dotyczące cen producentów PPI, jeśli potraktować je jako wskaźnik wyprzedzający dla inflacji CPI, wskazują na utrzymanie się tej ostatniej na podwyższonym poziomie w najbliższych miesiącach. Dla RPP jest to niewątpliwie sytuacja wykluczająca obniżki stóp procentowych. W mojej ocenie w najbliższych miesiącach należy spodziewać się utrzymania stóp na obecnym poziomie" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"Produkcja przemysłowa spadła w grudniu o 4,9% m/m i wzrosła 7,7% r/r wobec wzrostu o 8,7% r/r miesiąc wcześniej. Wyrównana sezonowo produkcja wzrosła o 0,9% m/m i 9,5% r/r wobec wzrostu o 7,2% r/r w listopadzie. Warto zaznaczyć, że wyrównana sezonowo dynamika produkcji przemysłowej rośnie nieprzerwanie od czerwca 2011 roku, „na przekór" wskaźnikom koniunktury, które od połowy roku sugerują wyraźne spowolnienie wzrostu, a nawet spadki produkcji.  Dane o produkcji przemysłowej po raz kolejny okazały się wyższe od prognoz, których mediana sytuowała się na poziomie 6,1% r/r. Spadek dynamiki produkcji przemysłowej w ujęciu r/r w grudniu względem listopada jest niewielki, zważywszy na różnicę w liczbie dni roboczych. Otóż w grudniu ubiegłego roku mieliśmy 2 dni robocze mniej w stosunku do grudnia 2010 roku, podczas gdy w listopadzie ub. r. dni roboczych było tyle samo co rok wcześniej. Inflacja PPI wyniosła w g rudniu 0,3% m/m i 8,1% r/r wobec  9,1% r/r po korekcie w listopadzie i była najniższa od czterech miesięcy. Ceny w „górnictwie i wydobywaniu" zwiększyły się o 1,2% m/m i 5,8% r/r wobec wzrostu o 10,6% r/r po korekcie w listopadzie. W przetwórstwie przemysłowym wzrost cen wyniósł 0,3% m/m i 8,9% r/r wobec 9,9% r/r miesiąc wcześniej. Dynamika cen produkcji budowlano-montażowej pozostała była równa 0,0% m/m i 1,8% r/r, a więc w ujęciu r/r jedynie nieznacznie wzrosła względem listopadowego odczytu (1,7%). W pierwszym kwartale 2012 roku spodziewamy się dalszego stopniowego spadku inflacji PPI. Osłabienie popytu w gospodarce światowej nie będzie sprzyjało inflacji cen surowców. Ponadto, jeżeli zaobserwowane w ostatnich dniach umocnienie złotego nie będzie jedynie krótkotrwałe, możliwy jest spadek cen importowanych środków produkcji. Ważnym elementem inflacji PPI są ceny paliw, których silny wzrost podnosi kosz! ty transportu. Spadek inflacji PPI jest dobrą wiadomością w kontekście kształtowania się wskaźnika CPI, który w ostatnich miesiącach utrzymywał się na wysokim poziomie, istotnie powyżej wcześniejszych oczekiwań. Dzisiejsze dane utwierdzają Radę Polityki Pieniężnej w obecnym „jastrzębim" nastawieniu. Od kilku miesięcy, pomimo wyraźnego pogorszenia nastrojów przedsiębiorców, konsumentów oraz spadków indeksów wyprzedzających, dane makroekonomiczne kształtują się wyraźnie powyżej prognoz. Co więcej, również ostatnie dane dotyczące tempa wzrostu kredytów w przedsiębiorstwach mogą sugerować, że aktywność inwestycyjna firm nie maleje, tak jak się obawiano,  co jest kolejnym czynnikiem zachęcającym RPP do zaostrzania swojego stanowiska. W naszej ocenie, trudno jest jednak obecnie mówić o podwyżkach stóp procentowych. Istnieje szereg zewnętrznych czynników ryzyka dla polskiego wzrostu gospod! arczego. Ponadto, nie wszystkie krajowe dane są optymistyczne. Uważamy , że wczorajszy raport GUS z rynku pracy potwierdza spadek popytu na pracę, a spadek płac w ujęciu realnym nie sprzyja wzrostowi konsumpcji. Dlatego też spodziewamy się, że RPP poczeka ze zmianami stóp procentowych na kolejne dane" - analityk banku Pekao SA Wojciech Matysiak.

"Grudzień przyniósł kolejną porcję dobrych danych z polskiego przemysłu. Dynamika produkcja sprzedanej wyniosła w grudniu 7,7% r/r, wyhamowując tylko nieznacznie z 8,7% r/r w listopadzie. Kolejny miesiąc z rzędu odczyt był lepszy od oczekiwań, co potwierdza dobrą kondycję polskiego przemysłu. Nieznaczne wyhamowanie wzrostu w stosunku do listopada to efekt różnicy w dniach roboczych. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym wzrost był jeszcze lepszy i wyniósł 9,5% r/r wobec 9,2% przed miesiącem. Wzrosty w przemyślę mają szeroki zakres i dodatnią dynamikę produkcji osiągnęło 26 spośród 34 branż. Najsilniej zwyżkowała produkcja koksu i produktów rafinacji ropy naftowej (26,3% r/r), wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych (24,7% r/r), mebli (22,9% r/r), wyrobów z metali (15,5% r/r). W dalszym więc ciągu dominują branże eksportowe, które zwiększają produkcję pomimo poga rszającej się koniunktury w strefie euro, naszego głównego partnera handlowego. Zwiększona produkcja  koksu i produktów rafinacji ropy naftowej może wiązać się z podwyższonym zapotrzebowaniem na paliwa przed podwyżką akcyzy od początku tego roku. Warto odnotować, że polski przemysł notuje dobre wyniki pomimo słabych odczytów indeksów wyprzedzających koniunktury, w tym indeksu PMI, głównie ze względu na spadek nowych zamówień. Według badania NBP jednak bardziej aktywnie wykorzystują obecne kanały dystrybucji i pomimo spadku zamówień mogą kontynuować sprzedaż, czemu sprzyja dodatkowo słaby złoty, poprawiający konkurencyjność oferty sprzedażowej. Oznacza to, że spowolnienie gospodarcze w strefie euro nie powinno przełożyć się na głębokie wyhamowanie polskiej produkcji i polskie firmy powinny pozostać względnie odporne szoki zewnętrzne.Dobra pogoda sprzyja prowadzeniu robót budowlanych. Produkcja budowlano montażowa by! ła w grudniu o 14,6% wyższa niż przed rokiem, nie więcej niż się spodziewaliśmy, czemu sprzyjały bardzo korzystne warunki pogodowe. W porównaniu z grudniem ub. roku produkcja wzrosła we wszystkich działach przedsiębiorstw budowlanych.  Dane potwierdzają relatywnie wysoki poziom inwestycji w infrastrukturę i sugerują, że w całym Q4 inwestycje publiczne będą nadal motorem wzrostu PKB. Najwyższa dynamika notowana była bowiem w jednostkach, których podstawowym rodzajem działalności są roboty specjalistyczne oraz wznoszenie obiektów inżynierii lądowej i wodnej. Zgodne z oczekiwaniami były natomiast dane o inflacji producenta. Wskaźnik PPI spadł w grudniu do 8,1% z 9,1% r/r w listopadzie. W skali miesiąca indeks PPI wzrósł o 0,3%, głównie w efekcie rosnących cen surowców. Najsilniej wzrosły bowiem ceny w sekcji górnictwa i wydobycia. Presję na wzrost cen producenta wywiera również słaby złoty. Pomimo relatywnie wysokiej! presji kosztowej nie wydaje nam się, aby rosnące ceny produkcji miały proporcjonalny wpływ na ceny konsumpcyjne. Wysoka konkurencja na polskim rynku oraz perspektywa wyhamowania popytu krajowego mogą ograniczać wpływ rosnących kosztów produkcji na ceny konsumpcyjne. Dane nie zmieniają naszej oceny polityki pieniężnej. Najbliższe miesiące powinny przynieść wyhamowanie koniunktury gospodarczej, choć jego skala nie powinna być znaczna. Utrzymujemy nasze prognozy wzrostu gospodarczego, który w tym roku wyniesie 2,9% wobec szacowanych 4,3% w roku 2011. W tym samym czasie inflacja pozostanie relatywnie wysoka, choć oczekujemy jej stopniowego spadku. W rezultacie najbliższe miesiące powinny przynieść stabilizację stóp procentowych, a ich obniżka możliwa będzie w połowie roku" - główny ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.

"Produkcja przemysłowa w grudniu zwiększyła się o 7,7% w ujęciu rocznym, wobec oczekiwanego przez rynek wzrostu o 6,9%. Po wyeliminowaniu wahań sezonowych produkcja wzrosła o 9,5% r/r. Obniżyła się inflacja producentów (PPI) do poziomu 8,1%, czyli poniżej oczekiwanych 8,3%. Wciąż nie widać oznak nadchodzącego spowolnienia w przemyśle. Dynamika produkcji sprzedanej, choć nieco mniejsza niż w listopadzie nadal zachowuje dobry poziom. Biorąc pod uwagę, że ciepła aura mogła obniżyć wyniki w górnictwie czy firmach dostarczających nośniki energii, wynik tym bardziej robi wrażenie (choć w niektórych działach produkcja mogła wzrosnąć ze względu na ten czynnik). Tę szczególną odporność sektora można po części przypisać deprecjacji złotego, zwiększającą sprzedaż zagranicą (firmy raportują pozytywne znaczenie tego czynnika w badaniach koniunktury publikowanych dziś przez NBP). Jednocześnie, gwałtownie maleje konkurencyjność wyrobów importowanych na rynku krajowym. Duży wzrost produkcji budowlano-montażowej (14,6%) to w znacznej części zasługa łagodnej zimy. Dane dostarczają kolejnego argumentu za ostrożnością w ewentualnym rozluźnianiu polityki monetarnej. Przemysł jest sektorem, który powinien szczególnie boleśnie doświadczyć spowolnienia w strefie euro i spadek jego dynamiki miał być ważną przyczyną spowolnienia. Na razie jednak ten potencjalnie słabszy element gospodarki radzi sobie doskonale. Nie można jednak wykluczyć negatywnego scenariusza na przyszłość: firmy wykorzystują korzystne warunki (w szczególności kurs), by zrealizować już zawarte kontrakty, tym samym pomniejszając przyszłą produkcję (badania PMI wskazują na spadek zaległości produkcyjnych). Jeżeli nie pojawi się nowy popyt, zaległości te mogą wkrótce się wyczerpać, prowadząc do szybkiego spadku dynamiki produkcji w dalszej części roku. Jednak na razie jest to tylko hipotetyczny scenariusz, który nie musi się zreal! izować" - główny ekonomista Banku BGK, Tomasz Kaczor.

Dołącz do dyskusji: Produkcja i PPI w dół, ale nadal ma za mało argumentów do obniżek stóp

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl