SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Przez COVID-19 wydatki na żywność mogą być coraz wyższe

W wyniku drugiej fali pandemii wydatki na żywność mogą zwiększyć się po raz pierwszy od dziesięcioleci - uważa firma Deloitte. Łańcuchy dostaw są długie i skomplikowane; ok. 30 proc. produktów spożywczych marnuje się, zanim trafi do konsumenta - dodaje.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

W raporcie „A shock to the food system. Lessons learned from the COVID-19 pandemic”, opublikowanym przez firmę doraczą Deloitte w piątek, w Światowym Dniu Żywności podano, że system żywnościowy na świecie wart jest 8 bln dolarów i odpowiada za ok. 10 proc. globalnego PKB. W odpowiedzi na wybuch pandemii COVID-19 wiele państw wprowadziło ograniczenia dotyczące swobodnego przepływu towarów, w tym żywności; w 29 krajach nałożono restrykcje na jej wywóz w celu zabezpieczenia lokalnych źródeł zaopatrzenia.

Z raportu wynika, że świat stoi w obliczu potężnego kryzysu, który pogłębia brak równego dostępu do zdrowej i wartościowej żywności. Zdaniem firmy Deloitte rozwiązaniem problemu powinna być globalna współpraca.

Konsekwencje drugiej fali pandemii mogą być jeszcze poważniejsze, a wydatki na żywność mogą zwiększyć się po raz pierwszy od dziesięcioleci – ocenił partner w Deloitte Michał Tokarski. Dał przykład kryzysu z lat 2006-2010 w USA, gdy wydatki Amerykanów na jedzenie poza domem spadły o 18 proc. Do poziomu sprzed kryzysu wróciły w 2016 r.

"Można więc założyć, że konsumenci jeszcze przez długi czas nie wrócą do dużych spotkań w restauracjach. Straci na tym branża gastronomiczna, a z pewnością stale zyskiwać będzie e-commerce, szczególnie sklepy oferujące dostawę produktów do domu" - ocenił.

Według Julii Patorskiej, partnera w Deloitte, wadą systemu żywnościowego są długie i skomplikowane łańcuchy dostaw. "Szczególnie w czasie pierwszych miesięcy pandemii obserwowaliśmy gwałtowny wzrost popytu na konkretne produkty i tym samym cały system musiał walczyć z ich deficytem – wskazała.

Eksperci zwrócili uwagę, że współczesny system żywnościowy obejmuje wszystkie procesy związane z efektywnym dostarczaniem ludziom żywności, w tym uprawę, zbiory, przetwarzanie, pakowanie, transport, a także utylizację żywności i opakowań. Państwa dążą do tego, by wytwarzać i dostarczać tyle produktów, ile konsumenci potrzebują w danym czasie. W rezultacie największe sklepy utrzymują zapasy produktów spożywczych pozwalające zaspokoić zapotrzebowanie konsumentów w okresie czterech do sześciu tygodni, a jeszcze dwie dekady temu zapasy sklepowe mogły posłużyć klientom nawet przez sześć miesięcy.

"Ta zmiana nie oznacza jednak braku strat żywności. Na świecie nadal prawie jedna trzecia produktów przeznaczonych do spożycia ulega zniszczeniu lub marnuje się" - podkreślono.

Potrzebę zmiany nawyków żywieniowych, sposobu dystrybucji żywności i ograniczenia marnotrawstwa dostrzegło też m.st. Warszawa. Deloitte wspólnie z Centrum Komunikacji Społecznej Urzędu m.st. Warszawy opracowuje kierunki rozwoju systemu żywnościowego w polityce żywnościowej stolicy do 2030 r.

Dołącz do dyskusji: Przez COVID-19 wydatki na żywność mogą być coraz wyższe

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
anna-maria
Siedzenie w domu sprzyja eksperymentom kulinarnym, więc markety spożywcze na covidzie na pewno zarobią. Knajpy z kolei stracą. Suma sumarum wszystko się wyrówna. :)
odpowiedź
User
Marcin
Siedzenie w domu sprzyja eksperymentom kulinarnym, więc markety spożywcze na covidzie na pewno zarobią. Knajpy z kolei stracą. Suma sumarum wszystko się wyrówna.
Ale przynajmniej jedzac w domu bedziemy wiedzieli co jemy . .
odpowiedź