SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rada Europy zaniepokojona politycznymi ingerencjami w polskich mediach publicznych. „To słowa podyktowane propagandą rozpętaną przez PO”

Rada Europy jest zaniepokojona politycznymi ingerencjami w niezależność mediów w Polsce. - To efekt propagandy PO i jej zwolenników - komentuje posłanka Joanna Lichocka, posłanka PiS i członek Rady Mediów Narodowych.

Nils Muiżnieks - komisarz ds. praw człowieka Rady Europy - jako przykłady „niepokojących politycznych ingerencji, ograniczających niezależność mediów publicznych lub regulujących je ciał” podał cztery kraje: Ukrainę, Chorwację, Hiszpanię i Polskę. - Dobrze finansowane i silne media publiczne są dobrym wskaźnikiem, że demokracja jest zdrowa, wynika z badań opublikowanych w ubiegłym roku przez Europejską Unię Transmisyjną (EBU) - podkreślił.

W komentarzu mowa jest o coraz większej liczbie alarmów kierowanych do KE, a dotyczących ingerencji w redakcyjne linie nadawców publicznych, o niewystarczającej ochronie ustawowej przed naciskami politycznymi i o braku środków budżetowych na zapewnienia niezależności nadawców publicznych.

Muiżnieks wskazał m.in. nowelizację ustawy medialnej wprowadzoną w Polsce na początku ub.r. Napisał, że reforma ta poddała publiczne telewizję i radio bezpośrednio pod kontrolę rządu. - Ostrzegałem polskie władze o braku gwarancji, aby zapewnić niezależność mediów publicznych od wpływów politycznych, zwłaszcza w odniesieniu do składu i mechanizmu selekcji członków nowo utworzonej, równoległej instytucji regulacyjnej, Rady Mediów Narodowych. Reforma ta miała już niekorzystny wpływ na wolność mediów, zwłaszcza na samych dziennikarzy - stwierdził Muiżnieks.

Powołał się na listę sporządzoną przez Towarzystwo Dziennikarskie, według którego 228 dziennikarzy mediów publicznych od początku ub.r. zostało, „zwolnionych, uciszonych, przeniesionych lub sami zrezygnowali z pracy na znak protestu”.

Zdaniem posłanki PiS Joanny Lichockiej, zasiadającej też w Radzie Mediów Narodowych, słowa Nilsa Muiżnieksa podyktowane są propagandą, jaką przeciw Polsce rozpętała Platforma Obywatelska i jej zwolennicy. - To kolejna wypowiedź polityka europejskiego, który jest najwyraźniej wprowadzony w błąd przez tych, którzy donoszą na Polskę, oczerniając ją w oczach europejskich elit - powiedziała Lichocka dla PAP.

Lichocka zaznaczyła, że Rada Mediów Narodowych ma przedstawicieli z różnych środowisk politycznych. - Jest silnie reprezentowana opozycja, na takich samych prawach jak wszyscy inni członkowie, z dostępem do tych samych informacji. To jest, w stosunku do tego, co było dotąd praktyką polityczną w Polsce pod rządami PO-PSL, demokratyzacja i powiększenie pluralizmu w mediach publicznych - oceniła.

O tym, że w Polsce zagrożona jest wolność mediów, w lutym br. poinformowali Komisję Europejską członkowie organizacji Reporterzy bez Granic. Christophe Deloire oraz Pauline Adès-Mével, odpowiedzialna za europejskie biuro stowarzyszenia, podczas wizyty w Warszawie stwierdzili, że ich zdaniem ofiarami naruszania przez rząd prawa do niezależnej informacji są obywatele, a gdyby Komisja Europejska nie podjęła działań w stosunku do Polski, z czasem ofiarą takiego postępowania stałaby się cała Unia Europejska. - Wzywamy Komisję Europejską i państwa członkowskie, by na następnym posiedzeniu Rady Europejskiej podnieść kwestię praworządności i wolności mediów w Polsce - powiedział Christophe Deloire.

Dołącz do dyskusji: Rada Europy zaniepokojona politycznymi ingerencjami w polskich mediach publicznych. „To słowa podyktowane propagandą rozpętaną przez PO”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
hd
"To efekt propagandy PO i jej zwolenników - komentuje posłanka Joanna Lichocka"

30 lat temu to samo mówił Jerzy Urban na swoich konferencjach, tyle że zamiast "PO" była "Solidarność". A PRL była oczywiście najlepszą demokracją w Europie, a może i świecie.
odpowiedź
User
tor
W bodajże 2009 roku z TVP(o) zwolniono kilkuset pracownikow. Nikt o tym nie pamieta. Czemu unia wtedy nie interweniowała? No czemu?
odpowiedź
User
Jarek
Gdziebyła ta Rada gdy za rządów Platformy Obywatelskiej w mediach publicznych w mediach publicznych mogli pracować tylko dziennikarze lub dziennikarki, którzy chwalili pod niebiosa tą partie i w chamski sposób atakowali opozycje
odpowiedź