SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polska spadła o 7 miejsc w rankingu wolności prasy, powodem m.in. plany repolonizacji mediów

W tegorocznym światowym rankingu wolności prasy Polska zajęła 54. miejsce, o 7 pozycji niżej niż przed rokiem. Jako powody wskazano m.in. plany repolonizacji sektora mediów, próbę wprowadzenia ograniczeń dla dziennikarzy w parlamencie oraz rezygnację przez państwowy sektor z prenumeraty gazet krytycznych wobec obozu rządzącego.

fot. Pixabayfot. Pixabay

Polska w światowym rankingu wolności prasy, przygotowywanym przez organizację Reporterzy bez Granic, znalazła się na 54. miejscu z 26,47 wskaźnikiem punktowym, o 2,58 wyższym niż rok wcześniej (wskaźnik odzwierciedla poziom zagrożenia wolności pracy). Oznacza to spadek o 7 pozycji.

„Media państwowe narzędziem propagandy, rząd próbował zdławić media niezależne”

W uzasadnieniu napisano, że rządząca partia po przejęciu władzy jesienią 2015 roku uchwaliła nowelizację ustawy medialnej, na mocy której zyskała bezpośrednią kontrolę nad mediami publicznymi. Przypomnijmy, że zgodnie z tą nowelizacją w pierwszej połowie ub.r. władze firm mediów publicznych mógł powoływać i odwoływać minister skarbu państwa. W połowie ub.r. nadzór nad władzami mediów publicznych przejęła nowo utworzona Rada Mediów Narodowych, w której na pięcioro członków troje to posłowie PiS.

- Po przekształceniu mediów państwowych w narzędzia propagandy, rząd starał się zdławić kilka niezależnych mediów drukowanych (m.in. „Gazetę Wyborczą”, „Politykę” i „Newsweek Polska”), poprzez nakazanie wszystkim podmiotom, żeby zrezygnowały z prenumerowania ich - stwierdzono. Jak opisaliśmy szczegółowo jesienią, w pierwszej połowie ub.r. większość ministerstw mocno ograniczyła prenumeratę tych tytułów, jednocześnie zwiększając liczbę zamawianych egz. „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie”, „W Sieci” i „Do Rzeczy”.

Reporterzy bez Granic przypomnieli też, że w grudniu ub.r. zapowiedziano spore ograniczenia w pracy dziennikarzy w parlamencie. Protestowały przeciw temu organizacje dziennikarskie i redaktorzy naczelni najważniejszych redakcji. 18 grudnia ub.r. dołączyli do nich posłowie PO i Nowoczesnej, a po tym jak zaczęli okupować mównicę sejmową, marszałek Senatu szybko spotkał się z przedstawicielami najważniejszych redakcji i zapowiedział wycofanie proponowanych zmian.

Ponadto zwrócono uwagę, że rząd pracuje obecnie nad tzw. repolonizacją mediów, czyli ograniczeniem udziału kapitału zagranicznego w sektorze mediów. Nad możliwymi przepisami w tym zakresie od początku br. pracuje wspólny zespół ekspertów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wiceminister kultury Jarosław Sellin zapowiedział, że nowe regulacje mogą być oparte na rozwiązaniach obowiązujących we Francji i Niemczech. Z kolei Paweł Lewandowski, inny wiceminister z tego resortu, ocenił, że Polska Press Grupa zdominowała segment dzienników regionalnych.

Reporterzy bez Granic apelowali o nałożenie sankcji na Polskę

Miesiąc temu Reporterzy bez Granic skrytykowali te zapowiedzi. Zdaniem organizacji są one wymierzone w media krytyczne wobec obozu rządzącego, takie jak TVN i „Newsweek”, oraz stanowią śmiertelne zagrożenie dla pluralizmu i wolności słowa.

Organizacja już jesienią ub.r., razem z kilkoma innymi organizacjami pozarządowymi, zwróciła się do władz Unii Europejskiej o nałożenie sankcji, także finansowych, na Polskę. Zaznaczyła, że była to reakcja na „poważne i powtarzające się naruszenia wolności i pluralizmu mediów”.

W lutym br. przedstawiciele Reporterów bez Granic na konferencji w Warszawie ponownie zaapelowali do Komisji Europejskiej o zajęcie się kwestią praworządności i wolności mediów w Polsce oraz nałożenie sankcji na nasz kraj. Organizacja została za to skrytykowana przez zarząd główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. - Tego rodzaju działania, piętnowanie i stygmatyzowanie Polski jako kraju niedemokratycznego, porównywanie go do państw, w których dziennikarze są mordowani czy więzieni, jest celową manipulacją o podłożu politycznym - oceniły władze SDP.

Państwa skandynawskie na czele rankingu, na końcu Korea Płn, Chiny i Syria

Cztery czołowe miejsca na liście wolności mediów zajęły kraje skandynawskie. Na pierwszym znalazła się Norwegia (po awansie o dwa miejsca), na drugim - Szwecja (w górę o sześć), na trzecim - Finlandia (w dół o dwa), a na czwartym - Dania (tak samo jak rok wcześniej).

W pierwszej dziesiątce są jeszcze cztery państwa europejskie: Holandia, Szwajcaria, Belgia i Islandia. Spoza Europy są w tym gronie Kostaryka i Jamajka.

Niemcy znalazły się na 16. pozycji (tak samo jak przed rokiem), Francja - na 39. (po awansie o 6), Wielka Brytania - na 40. (2 w dół), Stany Zjednoczone - na 43. (2 w dół), a Japonia - na 72. (identycznie jak rok wcześniej).

Poza pierwszą setką rankingu są m.in. Ukraina (102. miejsce), Brazylia (103.), Indie (136.), Rosja (148.) i Białoruś (153.).

Na ostatnim, 180. miejscu znalazła się Korea Północna, a kolejne pozycja od dołu zajęły Erytrea, Turkmenistan, Syria, Chiny, Wietnam, Sudan i Kuba.

Dołącz do dyskusji: Polska spadła o 7 miejsc w rankingu wolności prasy, powodem m.in. plany repolonizacji mediów

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
x
Znowu tek bzdur.
odpowiedź
User
Dorami
"Reporterzy bez Granic" jest organizacją sponsorowaną przez Sorosa, tego samego co finansuje KOD, Gazetę Wyborczą oraz organizacje islamskie w Europie.
odpowiedź
User
Bubilewic
Ciekawe na jakie miejsce spadły Niemcy mający tylko niemiecki kapitał w mediach oraz po przygodach ukrywania informacji o gwałtach na niemkach.
odpowiedź