SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Roman Abramowicz i jego niejasna rola w wojnie z Ukrainą. To może być celowy zabieg

- Jeśli Roman Abramowicz miałby pośredniczyć w dobrej wierze w negocjacjach, to nie zależałoby mu w tym momencie na nagłaśnianiu tych działań. Być może jego agendą jest swego rodzaju wybicie się na neutralność, co mogłoby mu w przyszłości otworzyć drogę do normalnego funkcjonowania w zachodnioeuropejskim biznesie - uważa Marek Gieorgica, partner zarządzający w Clear Communication Group.

Roman Abramowicz, fot. Youtube Roman Abramowicz, fot. Youtube

Miał trzy żony, trzy razy się rozwiódł. Ma piątkę dzieci. Posiada jeden z największych na świecie jachtów. The Eclipse, który kupił za 400 mln dolarów, ma dziewięć pokładów, dwa lądowiska dla helikopterów, a także basen i ochronę przeciwrakietową. Do tego jest właścicielem zamku we Francji i nieruchomości w Anglii. W zeszłym roku znalazł się na 142. miejscu listy "Forbesa". Są na niej najbogatsi ludzie świata. Jego majątek wyceniono na 14,5 mld dolarów.

On to Roman Abramowicz, rosyjski oligarcha, który od prawie 20 lat mieszkał w Wielkiej Brytanii. Przeniósł się tam w 2003 r., gdy kupił angielski klub piłkarski Chelsea Londyn. Przez następne dwa lata zainwestował w niego ponad 1 mld funtów. Dzięki temu Chelsea stała się jedną z najważniejszych europejskich drużyn.

W ostatnich tygodniach - po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę - majątek Abramowicza został mocno uszczuplony. Szacuje się, że ma teraz niecałe 8 mld dolarów. W tym miesiącu wpisano rosyjskiego oligarchę na "czarną listę" Unii Europejskiej i objęto go sankcjami. Z kolei w Wielkiej Brytanii zamrożono jego aktywa w klubie Chelsea - kilka dni wcześniej wystawił go na sprzedaż. Zapowiedział, że cały zysk netto z tego tytułu przekaże na rzecz fundacji pomagającej "wszystkim ofiarom wojny na Ukrainie", choć nie jest jasne, czy oznacza to tylko Ukraińców, czy także poległych rosyjskich żołnierzy.

Abramowicz "kasjerem Putina" na Zachodzie?

Dwa tygodnie temu telewizja BBC ujawniła nowe dowody na skorumpowane interesy, które przyczyniły się do powstania fortuny Romana Abramowicza. Właściciel klubu piłkarskiego Chelsea zarobił miliardy dolarów po zakupie firmy naftowej Sibneft od rządu rosyjskiego w 1995 r. za około 250 mln dolarów i odsprzedaniu jej państwu za 13 mld dolarów w 2005 r. Program "BBC Panorama" zdobył dokument mówiący, że rosyjski rząd został oszukany na 2,7 mld dolarów w umowie z Sibnieftem, jednak nie doszło do postępowania przeciwko Abramowiczowi, ponieważ był on chroniony przez byłego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna.

W 2002 r., dwa lata po dojściu do władzy Putina, Abramowicz w równie niejasnych okolicznościach miał nabyć firmę Slawneft. Według rządu Wielkiej Brytanii "sprawuje on faktyczną kontrolę" nad producentem stali, firmą Evraz, która "prawdopodobnie dostarcza stal" do produkcji rosyjskich czołgów. Miliarder przeniósł swój udział w firmie na osiem dni przed tym, jak Władimir Putin zarządził inwazję na Ukrainę. W programie padło zdanie, że Abramowicz jest "kasjerem Putina" na Zachodzie.

Po emisji programu w BBC Abramowicz był widziany w poczekalni dla VIP-ów na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie. Media nie były w stanie zweryfikować, czy Abramowicz wszedł na pokład samolotu w Izraelu i dalej w Stambule, by udać się do Moskwy.

Teraz oligarcha ma zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii (mieszkał w Londynie).

Próbowano otruć Abramowicza?

Posiadający izraelskie obywatelstwo Abramowicz jest jednym z najbardziej znanych rosyjskich oligarchów pochodzenia żydowskiego, blisko związanych z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Według amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal" Abramowicz miał być w ostatnich dniach zaangażowany w rozmowy pokojowe "czasami w połączeniu, a czasami równolegle" z oficjalnym kanałem negocjacji między Kijowem i Moskwą i miał spotkać się w tej sprawie zarówno z Putinem, jak i z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim, który według dziennika zwrócił się do amerykańskiego prezydenta Joe Bidena, by wstrzymał się z sankcjami przeciwko miliarderowi ze względu na jego rolę w rozmowach. W poniedziałek, 29 marca pojawiła się informacja, że Roman Abramowicz i dwóch ukraińskich uczestników negocjacji z Rosją doświadczyli objawów otrucia. Te same informacje podał portal śledczy Bellingcat, według którego objawy wskazują na użycie broni chemicznej.

- Wokół obecnej aktywności Romana Abramowicza pojawia się bardzo wiele nieoficjalnych informacji w mediach. Lub dezinformacji - uważa Marek Gieorgica, partner zarządzający w Clear Communication Group. - Trudno jest jednoznacznie ocenić, które z nich są prawdziwe, a które nie, część jest nawet nieoficjalnie dementowana, jak ta o zatruciu bronią chemiczną. Pewne jest, że te informacje i zainteresowanie osobą Abramowicza nie są przypadkowe i najprawdopodobniej odgrywa określoną rolę wokół rozmów rosyjsko-ukraińskich, być może jest właśnie swego rodzaju pośrednikiem.

Przyjaciel Putina i negocjator

- Dopóki wszystkie te rewelacje pozostają w sferze przecieków czy domysłów należy jednak zachować ogromną ostrożność w ocenie. Nie wiemy dziś, które informacje są celowo rozpowszechniane, aby pokazać rolę Abramowicza i być może w ten sposób zapewnić mu możliwość dalszego funkcjonowania w przyszłości na globalnym rynku biznesowym. Z jednoznacznym osądem należałoby zaczekać do czasu ujawnienia w sposób oficjalny jego roli i intencji - komentuje Marek Gieorgica. - Musimy dziś wszyscy być bardzo czujni na wszelkiego rodzaju dezinformację, ona jest częścią globalnych działań wokół wojny ukraińsko-rosyjskiej i każda ze stron obficie z niej korzysta.

Nasz rozmówca podkreśla, że Abramowicz od lat miał opinię bliskiego sojusznika czy wręcz przyjaciela Putina i to trzeba brać pod uwagę. - Nawet jeśli dziś stara się przedstawić jako neutralny negocjator, to nie należy wykluczać, że jednak jego związki z prezydentem Rosji są silniejsze niż z władzami Ukrainy. Być może jednak obiecał on prezydentowi Zełeńskiemu, że będzie w stanie bezpośrednio przekazywać informacje Putinowi, dlatego ukraiński prezydent próbuje wykorzystać również taką opcję - mówi Marek Gieorgica.

Chce się wybić na neutralność?

- Zastanawia jednak dość obfita liczba przecieków na ten temat w mediach. Jeśli Roman Abramowicz miałby pośredniczyć w dobrej wierze w negocjacjach, to nie zależałoby mu w tym momencie na nagłaśnianiu tych działań. Być może jego agendą jest swego rodzaju wybicie się na neutralność, co mogłoby mu w przyszłości otworzyć drogę do normalnego funkcjonowania w zachodnioeuropejskim biznesie. Byłoby to oczywiście bardzo cyniczne z jego strony w sytuacji dramatu, jaki rozgrywa się na Ukrainie - uważa nasz rozmówca.

Zdaniem Marka Gieorgicy atak Rosji na Ukrainę wpłynie m.in. na napiętnowanie rosyjskich miliarderów i niechęć do jakiegokolwiek robienia z nimi interesów w obawie przed negatywnymi konsekwencjami wizerunkowymi. - Już dziś widzimy, jak duży wpływ na marki mają bojkoty konsumenckie. To samo może dotknąć każdego, kto będzie prowadził interesy z najbogatszymi Rosjanami. Być może Roman Abramowicz zdaje sobie z tego sprawę, dlatego próbuje zrobić coś, aby w przyszłości nieco ograniczyć ten negatywny efekt. Dziś ciężko sobie wyobrazić, aby to mogło się udać jemu czy wielu innym osobom, które po ataku Rosji na Ukrainę przestały być mile widziane w wielu miejscach na świecie - uważa Marek Gieorgica.

Dołącz do dyskusji: Roman Abramowicz i jego niejasna rola w wojnie z Ukrainą. To może być celowy zabieg

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
PQ
No coz, typowy przyklad postkomunizmu. Z sieroty z prowincji do pierwszej setki najbogatszych ludzi Europy. W Rosji jest to bardzo wyraziste bo kraj ogromny, ale co? U nas w latach 90. bylo inaczej? I dopiero wojna z tysiacami ofiar doprowadza do tego, ze zaczyna sie o tym mowic bez obelg o oszolomstwo, nieudacznictwo, zawisc etc.
odpowiedź
User
Pytajnik
Nie pytajcie skad ma! A juz bron Boze nie pygajcie jego dzieci. Byl we wlasciwym miejscu o wlasciwej porze. Czy tam odwrotnie. I kropka!
odpowiedź
User
@
Mieszkanie za 20 baniek gotowka w centrum Londynu ...w wieku 20 lat. Mozna?
odpowiedź