SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rozgłośnie komercyjne wciąż stanowczo przeciwko cyfryzacji radia

- Zbyt wysokie koszty simulcastu i konieczność zakupu przez słuchaczy specjalnych odbiorników to główne argumenty przemawiające przeciwko cyfryzacji radia - mówili przedstawiciele nadawców komercyjnych podczas posiedzenia senackiej komisji kultury i środków przekazu.

Kazimierz Gródek, szef Grupy RMF, podkreślał podczas wczorajszego posiedzenia senackiej komisji kultury i środków przekazu, że komercyjni nadawcy radiowi boją się przede wszystkim zbyt wysokich kosztów wynikających z konieczności jednoczesnego nadawania cyfrowego i analogowego. W opinii Gródka, okres tzw. simulcastu może potrwać nawet kilkanaście lat. To dlatego rozgłośnie komercyjne najchętniej zaczekałyby z rozpoczęciem cyfryzacji radia do czasu, kiedy Unia Europejska samodzielnie wyznaczy datę wyłączenia simulcastu oraz definitywnie rozstrzygnie, czy cyfryzacja ma być przeprowadzana w technologii DAB+ czy też innej. Gródek podkreślał także, iż istotnym stoperem cyfryzacji radia jest konieczność wymiany przez słuchaczy odbiorników radiowych.

Tymczasem Polskie Radio rozpoczęło proces cyfryzacji i zmierza go kontynuować przynajmniej przez najbliższe trzy lata. Czterech głównych programów publicznego nadawcy (Jedynka, Dwójka, Trójka i Czwórka) oraz dodatkowo Polskiego Radia dla Zagranicy, newsowego Polskiego Radia 24 (do tej pory nadawane tylko w internecie), jak również nowego kanału muzycznego Radio Rytm od początku października br. można słuchać na terenie Warszawy i Aglomeracji Śląskiej. Dodatkowo w technologii DAB+ dostępne są Polskie Radio Katowice oraz RDC w stolicy (więcej na ten temat).

Wiadomo już, że w przyszłym roku KRRiT przekaże na cyfryzację Polskiego Radia z wpływów abonamentowych od 8 do 10 mln złotych. Docelowo Polskie Radio zamierza wydać na cyfryzację łącznie ok. 30-40 mln złotych (więcej na ten temat).

Kazimierz Gródek przedstawiał stanowisko komercyjnych rozgłośni radiowych w sprawie cyfryzacji radia już na początku października br. podczas posiedzenia sejmowej komisji administracji i cyfryzacji. Gródek powiedział wtedy m.in., że Polskie Radio ma ułatwioną sytuację, jeśli chodzi o przeprowadzenie procesu cyfryzacji, ponieważ otrzymuje na ten cel pieniądze publiczne, tymczasem koszty cyfryzacji - zdaniem nadawców komercyjnych - znacząco przewyższają korzyści wypływające z tego procesu (więcej na ten temat).

Dołącz do dyskusji: Rozgłośnie komercyjne wciąż stanowczo przeciwko cyfryzacji radia

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gosc
A może chodzi o to samo co z TV :-) konkurencja :-) nie tłumaczcie się słuchaczami tylko przyznajcie, że boicie się większej ilości kanałów radiowych
odpowiedź
User
Karol23
To nie chodzi o konkurencje. W przypadku telewizji sprzętu do odbioru DVB-T jest cała masa i jest on tańszy niż radiowy. Poza tym od kilku lat mamy w sprzedaży telewizory z tunerem DVB-T. W przypadku radia jest o wiele gorzej bo po pierwsze nie wiadomo tak do końca czy DAB+ będzie ostatecznym systemem a poza tym mało jest sprzętu do odbioru DAB+, nawet za granicą nie jest tak popularny. Radia FM są prawie wszędzie, nie tylko w domu ale są montowane w samochodach i telefonach a więc dostęp popularny. Natomiast odbiorników DAB+ nie ma ani w samochodach, ani w telefonach ani w sklepach.
odpowiedź
User
sam
To samo mówili nadawcy TV przed cyfryzacją. A tak naprawdę chodziło nie o kasę za simulcast ale o większe zasięgi i wzrost konkurencyjności który ryzykował spadkiem przychodów. Po prostu bronienie rynku przed nową konkurencją która by mogła sporo namieszać np. puszczając zupełnie inną niż mainstreamowa muzykę. Co do odbiorników DAB+ to w całej Europie jest ich pełno, nie ma problemu z zakupem odbiorników i nie są one drogie.
odpowiedź