SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Serwis streamingowy HBO Max wystartuje wiosną 2020 roku. „Ma mocną ofertę, na rynku zrobi się tłok”

Koncern WarnerMedia zapowiedział uruchomienie własnego serwisu streamingu wideo o nazwie HBO Max. Platforma ma się pojawić wiosną 2020 roku, na razie tylko w USA. W jej ofercie znajdą się na wyłączność między innymi seriale „Przyjaciele”, „Bajer z Bel-Air” oraz „Słodkie kłamstewka”. Według branży HBO Max będzie miał sporo atutów by szybko zdobyć widzów, a Netflix jako lider rynku SVOD zyska poważnego konkurenta. - Startuje z mocną ofertą, ale kolejne serwisy wideo wymuszą na użytkownikach nowe zachowania, lojalność może zastąpić zamienne wybieranie usług w zależności od dostępnych treści - oceniają dla Wirtualnemedia.pl eksperci segmentu SVOD.

W połowie 2018 r. AT&T sfinalizował zakup za kwotę 85 mld dol. koncernu Time Warner. Niedługo potem utworzono nową spółkę o nazwie WarnerMedia, w skład której wchodzą m.in. HBO, wytwórnia Warner Bros oraz Turner zarządzający stacjami CNN, TNT, TBS i innymi kanałami kablowymi. Szefem WarnerMedia mianowano Johna Stankey’a.

Od kilku miesięcy w branży pojawiały się informacje o tym, że WarnerMedia zamierza uruchomić własny serwis streamingowy wideo, który będzie bezpośrednim konkurentem dla takich platform jak Netflix czy Amazon. O coraz bardziej zaawansowanych etapach tego projektu świadczył choćby fakt, że WarnerMedia zapowiedział wycofanie z Netfliksa oraz Hulu produkcji do których posiada prawa, w tym seriali „Przyjaciele” oraz „Ostry dyżur”.

HBO Max wiosną 2020 roku, ale nie w Polsce

Teraz WarnerMedia zapowiedział oficjalnie, że planowany przez niego serwis SVOD będzie nosił nazwę HBO Max, a jego uruchomienie zaplanowano na wiosnę 2020 r.

Zgodnie z zapowiedzią na platformie HBO Max znajdą się ekskluzywne treści produkowane m.in. przez stację HBO, a także seriale i filmy do których WarnerMedia posiada obecnie prawa. W bibliotece serwisu mają się pojawić także nowe własne produkcje dostępne pod marką Max Originals.

Na razie WarnerMedia nie podał szczegółowych informacji dotyczących korzystania z tej platformy. Nie wiadomo zatem ile będzie tam kosztował abonament miesięczny i na jakie kategorie zostanie podzielony.

Według obietnic w momencie startu HBO Max zaoferuje odbiorcom w sumie ponad 10 tys. godzin treści typu premium. W komunikacie podano listę pozycji, które m.in. znajdą się w ofercie:

  • Friends
  • The Fresh Prince of Bel Air
  • Pretty Little Liars
  • Batwoman
  • Katy Keene
  • Dune: The Sisterhood
  • Tokyo Vice
  • The Flight Attendant
  • Love Life
  • Station Eleven
  • Made for Love
  • Gremlins
  • The Outsider
  • Lovecraft Country
  • The Nevers
  • The Gilded Age
  • Avenue 5
  • The Undoing
  • The Plot Against America
  • Perry Mason
  • I Know This Much Is True

Na razie start HBO Max zaplanowano na rynku amerykańskim. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Agnieszka Niburska, szefowa marketingu i public relations w HBO Polska nie pozostawia wątpliwości że platforma nie pojawi się szybko na naszym rynku. - Aktualnie nie ma planów wprowadzenia serwisu do Europy - informuje krótko.

 

Za strategię programową HBO Max odpowiadają Casey Bloys, dyrektor programowy HBO. Dyrektorem ds. treści został Kevin Reilly z WarnerMedia Entertainment Networks. Tony Goncalves z Otter Media i i Andy Forssell, były CEO Hulu odpowiadają za rozwój platformy cyfrowej. Jennifer O’Connell, która dołączyła do WarnerMedia w maju br. po wielu latach pracy w firmie produkcyjnej Lionsgate, obejmie jedno z dwóch stanowisk EVP, odpowiadając za oryginalne produkcje dokumentalne i programy dla dzieci. Drugą EVP odpowiedzialną za oryginalne filmy fabularne będzie Jessie Henderson. Obie będą podlegać Sarah Aubrey zajmującej stanowisko head of original content.

Mocna oferta, będzie „klęska urodzaju”

HBO Max będzie kolejnym serwisem który pojawi się na coraz bardziej zatłoczonym rynku SVOD. Trzeba pamiętać, że oprócz funkcjonujących już na nim graczy takich jak Netflix, Amazon czy Hulu w nadchodzących miesiącach wystartują kolejne platformy - Disney+ oraz Apple TV+. Na tę właśnie nadchodzącą „klęskę urodzaju” zwracają uwagę eksperci segmentu streamingu wideo, z którymi rozmawiały Wirtualnemedia.pl. Pierwszym z nich jest Michał Brański, szef strategii Grupy WP.

- Netflix, dziś największa siła burząca, odpowiedzialny za erozję rynku płatnej TV. Jeszcze mglisty, ale trudny do zbagatelizowania Apple TV+. Unikatowy, blockbusterowy Disney+, czyli kolos, którego można porównać do „Gwiazdy śmierci". Mające swoje atuty Hulu, będące miksem treści SVoD i live TV. Amazon Prime Video z modelem biznesowym, który z jednej strony odbiera focus, a nam nie pozwala jednoznacznie powiedzieć, czy to przyszły biznes samodzielny, czy tylko „przy okazji", jeden z wielu konsumenckich benefitów ekosystemu giganta z Seattle. Wreszcie już dziś atrakcyjne HBO Go - wylicza kolejno Michał Brański. - Z tym całym peletonem, któremu lideruje Netflix, musi zmagać się launchowane HBO Max. O ile wierzyć raportom, to w perspektywie kilku lat 4-5 subskrypcji wideo będzie odpowiadało za ok. 150 -200 dolarów comiesięcznych wydatków gospodarstw domowych w USA.

Nasz rozmówca zaznacza, że ekosystem płatnej telewizji to kilkaset miliardów dolarów rocznie, teoretycznie więc dla wszystkich starczy miejsca.

- Bierzmy jednak poprawkę na jeden fakt: gospodarka cyfrowa charakteryzuje się tym, że wygranych w poszczególnych sektorach jest mniej, choć większych – zaznacza Brański. - Warto zwrócić uwagę, że każdy z tych podmiotów jest inny, inaczej się zakotwicza w głowach i portfelach, z czego innego czerpie siłę. Basicowy Netflix, rzucające większe wyzwanie widzowi, „edgy" i wielkomiejskie HBO, mniej ambitne, przystępniejsze Prime Video, wszechstronne Hulu, rodzinny, bezpieczny Disney. A co z tym HBO Max? Wielka niewiadoma, w końcu rdzeń to treści HBO, a do tego US-centryczne produkcje kanałów i studio produkcyjnych skupionych pod parasolem WarnerMedia. Jak ten produkt będzie się internacjonalizować? Co będzie miał w archiwach? Czy poza US jest upgrade'em w stosunku do basicowego HBO Go Konsumencka bonanza, można się w tym wyborze zatracić. Wygoda, szeroki wybór... czy już przesyt? - zastanawia się Brański.

Odbiorca się zmieni, zacznie „skakać” po serwisach

Wolfgang Laskowski, pełnomocnik zarządu ds. rozwoju usług platformy CDA docenia jakość oferty zapowiadanej przez HBO Max. Jednocześnie jednak, podobnie jak Brański zwraca uwagę na konsekwencje pojawienia się na rynku SVOD zbyt dużej liczby graczy, co może zmienić dotychczasową lojalność użytkowników w zupełnie inny rodzaj zachowań.

- Biblioteka filmów jakie mają się znaleźć w HBO Max wygląda bardzo dobrze – przyznaje Wolfgang Laskowski. - Wszyscy mówią o nowym podmiocie w kontekście rywalizacji z Netfliksem, ale przecież graczy z apetytem jest w tej stawce znacznie więcej. Konkurencja jest coraz większa i rywalizacja będzie coraz ostrzejsza. To już trochę oklepane stwierdzenie, ale tak właśnie jest. USA będzie ciekawym poligonem i zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie. Według zapowiedzi HBO Max nie jest na razie przymierzane na europejski, a tym bardziej na polski rynek. Ale to pewnie tylko kwestia czasu. Zastanawiam się, jaka będzie polityka koncernu wobec innych własnych brandów. Czy będą funkcjonować równolegle, czy raczej zostaną z czasem połączone?

Według eksperta z CDA rodzi się też pytanie co to znaczy dla użytkowników? Z jednej strony konkurencja jest bardzo pożądana, a z drugiej, po przekroczeniu pewnej granicy staje się uciążliwa.

- A przy takiej ilości podmiotów trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś płacił za to wszystko – zaznacza Laskowski. - Część widzów - znacznie większa niż ma to miejsce teraz - zacznie regularnie „skakać" między platformami i wybierać konkretne pozycje na jakich im w danej chwili będzie zależało. Model subskrypcji zresztą idealnie się do tego nadaje: w tym miesiącu płacę abonament za X, w kolejnym za Y, aby za jakiś czas znowu wrócić do X. Choć nie da się wykluczyć, że wiele osób będzie takim bogactwem opcji zwyczajnie zmęczona. A wtedy znowu będą pojawiać się głosy o potrzebie budowania wspólnej oferty programowej, choć teraz trudno to sobie wyobrazić - prognozuje Laskowski.

Dołącz do dyskusji: Serwis streamingowy HBO Max wystartuje wiosną 2020 roku. „Ma mocną ofertę, na rynku zrobi się tłok”

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Eee tam...
Oferta nie powala. Odgrzewane kotlety...
odpowiedź
User
Spike
Życia nam nie starczy na zapoznanie się z ofertami wszystkich tych platform.
odpowiedź
User
Pustelnik
Co z tego jeśli oferta będzie konkurencyjna dla Netflixa skoro HBO nie dba o jakość obrazu dla swoich użżytkowników. Po co komu taka pikseloza?
odpowiedź