SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sieć 5G będzie kosztować w Polsce 10-20 mld złotych. Na przeszkodzie przestarzałe przepisy

Polska może sprostać unijnym wymogom w zakresie budowy sieci 5G, do 2020 roku będzie ona funkcjonować w jednym dużym mieście - zapowiada Marek Zagórski, minister cyfryzacji. Według resortu całkowity koszt stworzenia odpowiedniej infrastruktury wyniesie od 10 do 20 mld złotych, jednak wcześniej zmianie musi ulec wiele przepisów stojących na przeszkodzie budowie 5G w naszym kraju.

O problemach związanych z budową sieci 5G w Polsce oraz perspektywach realizacji tego projektu Marek Zagórski, minister cyfryzacji mówił podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji cyfryzacji.

Według założeń Unii Europejskiej każde z państw członkowskich powinno do 2020 r. uruchomić komercyjną wersję sieci 5G przynajmniej w jednym dużym mieście, w Polsce już wcześniej do realizacji tego celu została wytypowana Łódź. Z kolei w pozostałych największych ośrodkach miejskich i na głównych szlakach komunikacyjnych infrastruktura 5G powinna funkcjonować do roku 2025.

W trakcie spotkania z posłami Marek Zagorski przyznał, że warunki wyznaczone przez unię są ambitne, ale nasz kraj jest w stanie im sprostać.

Minister cyfryzacji zapowiedział, że budowa infrastruktury 5G w najważniejszych centrach w Polsce będzie kosztować od 10 do 20 mld zł, przy czym koszty te udałoby się obniżyć przy racjonalnym współdziałaniu największych operatorów działających w Polsce i przy wykorzystaniu ich własnej infrastruktury.

Zagórski ujawnił, że resort cyfryzacji wraz z Urzędem Komunikacji Elektronicznej (UKE) prowadzi obecnie prace nad koncepcją budowy sieci 5G w Polsce, a jej główne założenia zostaną przedstawione w najbliższej przyszłości. Częścią projektu jest rozdysponowanie nowych częstotliwości 700 MHz oraz powyżej 26 GHz na cele związane z uruchomieniem 5G.

Minister przyznał, że jedną z najpoważniejszych barier w szerokim dostępie do 5G jest funkcjonowanie w naszym kraju przestarzałych przepisów, które należy zmienić. Zdaniem Zagórskiego chodzi m.in. o regulacje dotyczące norm promieniowania elektromagnetycznego, lokalizacji stacji bazowych, zajęcia pasa drogowego czy dostępu do istniejącej infrastruktury.

Zagórski zapowiedział, że jeszcze w br. do konsultacji ma trafić projekt nowelizacji przepisów, która w sposób kompleksowy zlikwiduje prawne bariery w budowie sieci 5G w naszym kraju.

Dołącz do dyskusji: Sieć 5G będzie kosztować w Polsce 10-20 mld złotych. Na przeszkodzie przestarzałe przepisy

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Nie dla 5g!!
Te przestarzałe normy promieniowania elektromagnetycznego ratują nam tyłek tak naprawdę. To, że ostatnimi czasy czujemy się tacy przemęczeni, ospali, zniechęceni, to wynika ze zbyt dużej gęstości promieniowania wi-fi, bo przecież internet musi być wszędzie, nie można dać sobie spokój, tylko śledź, obserwuj co się w sieci dzieje, doglądaj powiadomień, reaguj - litości! sami sobie fundujemy pośpiech i zaganianie, które jest niepotrzebne. Na smartfona zawsze mamy czas, a dla siebie? To jest pytanie względne. Kiedyś jakoś można było żyć w ten sposób, że internet zostawał tylko w komputerach i tak samo aplikacje, dziś musi być z nami zawsze i wszędzie(smartfony), byśmy przypadkiem niczego nie stracili - owszem nic nie stracimy w sieci, ale przeleci nam życie na różnych bzdetach, na pustej rozrywce, bo nie oszukujmy się mało kto korzysta z internetu do celów służących pogłębianiu wiedzy, a tak naprawdę smartfony mają głównie służyć rozrywce, byśmy byli nimi tak wciągnięci, żebyśmy stracili z oczu to co ważne zamieniając to na puste treści. Marnotrawstwo czasu, zdrowia i zaangażowania. Ponoć wiele krajów Europejskich zaczyna sobie z tego zdawać sprawę(Anglia, Francja, Włochy), nawet w Ameryce ludzie odwracają się od mediów społecznościowych, coraz bardziej preferują żywe spotkania, nie pogwałcone złym wpływem nowoczesnych technologii jak chociażby smartfony, czy każde inne technologie powodujące skrępowanie, a wszystko za sprawą tego, że mogą podglądać, podsłuchiwać i zbierać dane. Ludzie mądrzeją nie są już tacy jak dawniej, stają się coraz bardziej racjonalni, oporni na manipulację, starają się zachowywać zdrowy dystans, rozsądek, choć czasami przychodzi to z lepszym lub gorszym skutkiem, ale te zmiany są wyczuwalne. Nie oszukujmy się - po co są te wizje inteligentnych miast i internetu rzeczy? Przede wszystkim po to by marketing miał jeszcze szerszą furtkę do zaglądania nam w różne prywatne zakamarki. Ludzie nie chcą by z ich życia robić film science fiction, gdzie roboty za nich pracują, a algorytmy podejmują decyzje. Dlaczego to wszystko nazywa się postępem? Nie zapewni to wszystko ani bezpieczeństwa, a tylko będzie bardziej niebezpiecznie, nie zapewni to prywatności, a będzie ona wciąż notorycznie gwałcona i deptana, nie zapewni to zdrowia - efekt nr. 1 - wystarczy zobaczyć co się stało z ludźmi odkąd są smartfony - są nieprzytomni, przemęczeni od nadaktywności mózgowej, spowodowanej wielozadaniowością, są zabiegani i zaganiani, nawet ich myśli są rozbiegane. Internet rzeczy tylko nasili te problemy, bo każda rzecz będzie podpięta do sieci, a więc może w podobny sposób wciągać co smartfon, ale o tym się nie mówi. Jak będzie wyglądało życie ze świadomością, że człowiek może być podglądany, podsłuchiwany czy inwigilowany? Strasznie!. Może jeszcze marketing zechciałby wiedzieć o czym mówimy czy myślimy - ależ owszem czemu nie jemu też należy się!. Nieprawda wcale się nie należy, to są chore ambicje, niezaspokojone rządze, które są jakimiś maniami, kompletną abstrakcją, czymś niepojętym. I do tego wszystkiego mamy jeszcze biometrię - skany oka, twarzy, palca, dłoni, głosu, czipowanie - to wszystko jest po prostu obleśne i tak nienaturalne, że coś się robi, mało tego, człowiek, który podaje tego typu rzeczy musi mieć na uwadze fakt, że są to jego niepowtarzalne cechy, które mogą się dostać nie wiadomo gdzie i nie wiadomo co kto będzie z tym robił. Roboty mają zastąpić ludzi w pracy - no to w takim razie ponad 50% zawodów może odejść w niepamięć, co będą robić ludzie, jak nie będą pracować, a jak algorytmy za nas pomyślą i same wskażą rozwiązanie to co z kreatywnością, co z ludzką wrażliwością, kulturą, sztuką, zniknie cały humanizm, bo wyprą go nowoczesne technologie, od których świat będzie zimny i sztuczny? No to dziękuję bardzo za takie coś. I jeszcze drony, które będą mogły zaglądać wszędzie, gdzie tylko się zmieszczą i podglądać, szkoda słów naprawdę. Sieć 5g nie jest potrzebna, wystarczy, że zracjonalizujemy konsumpcjonizm danych - jest on tak wysoki tylko i wyłącznie za sprawą smartfonów, bo zwykłe telefony nie miały internetu, a co za tym idzie nie było przesyłania danych. Internet i aplikacje powinny pozostać w komputerach. Telefon jest telefonem, Komputer jest komputerem i basta, tych dwóch rzeczy nie można a nawet nie powinno się łączyć i to tylko dla naszego dobra.
odpowiedź