SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Słuchacze Radia Gdańsk protestują w związku z zapowiedzią zwolnienia Agnieszki Michajłow oraz Jacka Naliwajka. Zbierają podpisy pod petycją

Prezes publicznego Radia Gdańsk Dariusz Wasielewski miał zgłosić związkom zawodowym działającym w rozgłośni chęć zwolnienia Agnieszki Michajłow oraz Jacka Naliwajka, dziennikarzy z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem w tej stacji. Słuchacze sprzeciwiają się tej decyzji i w tej sprawie zorganizowali protest pod siedzibą radia. Zbierają również podpisy pod petycją do Rady Mediów Narodowych i premiera Mateusza Morawieckiego.

Szef Radia Gdańsk Dariusz Wasielewski miał w piśmie do związków zawodowych zgłosić chęć rozwiązania umowy z Agnieszką Michajłow - publicystką, zastępcą sekretarza redakcji i szefową redakcji reportażu i edukacji oraz Jackiem Naliwajkiem - sekretarzem redakcji.

Jak podała lokalna „Gazeta Wyborcza”, w liście do związków miał wskazać, że powodem jest „utrata zaufania do dziennikarzy, nielojalność wobec pracodawcy, podważanie wiarygodności zarządu, kontestowanie uzgodnień kolegium redakcyjnego, odmowa współpracy”.

Ma nie być również tajemnicą, że w rozgłośni trwają właśnie zmiany, a prezes chce zatrudnić nowych ludzi. Na stronie internetowej Radia Gdańsk 20 listopada pojawiła się informacja: „Dołącz do zespołu Radia Gdańsk! Sprawdź, kogo szukamy [PRACA]”, a w ogłoszeniu można przeczytać, że stacja szuka prezenterów, reporterów i dziennikarzy. Nie tak dawno pracę w radiu rozpoczął Piotr Kubiak, który pracował wcześniej w spółce Energa za czasów rządów PiS czy Krzysztof Świątek z TVP Info.

Prezes Dariusz Wasilewski na pytania o zwolnienie doświadczonych reporterów tej stacji, przesłane przez portal Wirtualnemedia.pl odpowiedział tylko: - Z całym szacunkiem - nie zwykłem rozmawiać z kolegami za pośrednictwem mediów. Komentarza nie będzie - powiedział nam szef Radia Gdańsk.

Agnieszka Michajłow odpowiedziała nam natomiast, że nikt jej o niczym nie informował i nie uprzedzał. - Dowiedziałam się nieoficjalne od kolegów będących członkami związku. Zarzuty niezrozumiałe, nieprawdziwe, nie stanowiące podstawy do zwolnienia. Pracodawca mam nadzieję wyjaśni nam powodu swojego działania.

Z kolei Jacek Naliwajek w ogóle nie odpowiedział na nasze pytania.

Protest słuchaczy Radia Gdańsk

W niedzielę pod siedzibą redakcji radia spotkali się słuchacze i kilku pracowników rozgłośni, którzy postanowili zaprotestować przeciwko zwolnieniu Michajłow i Naliwajka. Organizatorzy spotkania mieli mówić, że „w radiu panuje napięta, niezdrowa atmosfera. Łamana jest niezależność dziennikarska".

Jedna z organizatorek akcji, Anita Czerniecka miała również stwierdzić: - Protestujemy przeciwko decyzji, którą oceniamy jako podjętą na poziomie lokalnych struktur partyjnych PiS i niemającą nic wspólnego z kwestiami merytorycznymi czy postawą etyczną obojga dziennikarzy.

Z kolei w portalu „Nasza Demokracja” pojawiła się petycja zaadresowana do premiera Mateusza Morawieckiego oraz Rady Mediów Narodowych w sprawie zwolnienia obu dziennikarzy.

 

„My, słuchaczki i słuchacze Radia Gdańsk, mieszkańcy Pomorza, wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec zamiaru zwolnienia z pracy przez Prezesa „Radia Gdańsk” S.A. Dariusza Wasielewskiego dwojga dziennikarzy - Agnieszki Michajłow i Jacka Naliwajka. Zarówno redaktor Michajłow, jak i redaktor Naliwajek są wieloletnimi pracownikami rozgłośni, którzy zawsze dawali świadectwo najwyższej etyki dziennikarskiej, rzetelnie i bezstronnie reprezentując Opinię Publiczną w konfrontacji z politykami wszystkich opcji politycznych. Stanowią oni filary cenionego i słuchanego radia regionalnego” – napisano.

- Protestujemy przeciwko decyzji, którą oceniamy jako podjętą na poziomie lokalnych struktur partyjnych i niemającą nic wspólnego z kwestiami merytorycznymi czy postawą etyczną obojga dziennikarzy. Decyzja ta godzi w zasadę niezależności dziennikarskiej, która jest podstawą tego zawodu. Mogłoby się wydawać, że los dwojga dziennikarzy z regionalnej stacji radiowej nie ma wielkiego znaczenia dla losów Polski. Nic bardziej mylnego. Polscy dziennikarze – niezależnie od miejsca zatrudnienia – powinni mieć świadomość, że próby nacisków i ograniczenia ich samodzielności nie będą tolerowane – podkreślono.

Dodano również, że „bez prawdziwie wolnych mediów, dziennikarzy, którzy nie będą bali się zadawać trudnych pytań reprezentantom każdej władzy, nie sposób budować prawdziwej wspólnoty ludzi odpowiedzialnych za swój kraj”.

W petycji stwierdzono również, że „publiczne radio i telewizja nie powinny służyć jakiejkolwiek sile politycznej, ale całemu społeczeństwu. Media publiczne poddane personalnym czystkom tracą popularność i zaufanie odbiorców. Nasz niepokój i sprzeciw jest tym większy, że plan zwolnienia dziennikarzy z rozgłośni w Gdańsku, wpisuje się w cały szereg innych działań władz przeciw wolności mediów, które mają teraz miejsce w Polsce”.

W niedzielę około godziny 19 zebrano ponad 1230 podpisów pod petycją. Agnieszka Michajłow i Jacek Naliwajek mają obecnie przebywać na zwolnieniach lekarskich.

Odwołana nagroda Złotego Klakiera

Pod koniec września br. o Radiu Gdańsk zrobiło się głośno w kontekście przyznawania nagrody Złotego Klakiera na festiwalu filmowym w Gdyni. Prezes Radia Gdańsk Dariusz Wasielewski poinformował, że stacja nie przyzna tego wyróżnienia, ponieważ – oficjalnie - nie można zmierzyć czasu oklasków po poszczególnych filmach. Jeszcze rano, tego samego dnia rozgłośnia podawała, że wyróżnienie ma otrzymać „Kler”.

Decyzja Wasielewskiego była bardzo negatywnie oceniana przez środowisko filmowe. Wśród komentarzy pojawiały się m.in. zarzuty o cenzurę, a nieprzyznanie „Klerowi” nagrody traktowano jako formę gry politycznej. Krytycznie oświadczenie prezesa przyjęli pracownicy Radia Gdańsk, którzy odcięli się od jego decyzji. 52 pracowników i współpracowników rozgłośni we wspólnym liście otwartym stwierdziło: - Lakoniczne oświadczenie, opublikowane przez Prezesa Radia Gdańsk Dariusza Wasielewskiego, w swojej formie było niewystarczające i spotęgowało niepotrzebnie emocje i kontrowersje – podkreślono.

Złoty Klakier jest przyznawany przez Radio Gdańsk filmowi, po którego projekcji w ramach Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni najdłużej trwały oklaski publiczności.

Dariusz Wasielewski prezesem od czerwca br.

Dariusz Wasielewski zanim został wybrany na prezesa Radia Gdańsk przez Radę Mediów Narodowych pełnił rolę prokurenta spółki, po tym, jak ówczesny prezes Andrzej Liberadzki zrezygnował ze stanowiska w lutym br. (Rada Mediów Narodowych powołała na miejsce Liberadzkiego Grzegorza Sielatyckiego, jednak zrezygnował on z nowej funkcji jeszcze tego samego popołudnia). W praktyce to Wasielewski zarządzał spółką od 1 marca br. Andrzej Liberadzki pożegnał się ze spółką wydając specjalne oświadczenie i wskazując w nim, że decyzja o odejściu zapadła po uwzględnieniu „oczekiwań kierownictwa lokalnych struktur PiS”.

Wcześniej Wasielewski był już w zarządzie Radia Gdańsk - w 2006 roku. W swojej medialnej karierze był m.in. dziennikarzem, reporterem, komentatorem, pisał m.in. do „Tygodnika Gdańskiego” i „Dziennika Bałtyckiego”. Był członkiem Komisji Kultury Rady Miasta Gdańska w latach 1999-2002. W latach 2002-2006 był rzecznikiem prasowym NSZZ „Solidarność”.

Agnieszka Michajłow zrezygnowała z wywiadów politycznych

Michajłow we wrześniu br. zrezygnowała z prowadzenia wywiadów politycznych – „Rozmowa kontrolowana”. O tym, że program wkrótce zniknie z ramówki Radia Gdańsk, informowaliśmy już pod koniec lipca. Audycja była jeszcze emitowana do końca sierpnia, przy czym większość wydań prowadziła Beata Gwoździewicz.

Potem w porze emisji „Rozmowy kontrolowanej”, o godz. 8:30, pojawił się nowy cykl wywiadów - „Gość dnia Radia Gdańsk”. Agnieszka Michajłow, która najczęściej prowadziła „Rozmowę kontrolowaną”, została w Radiu Gdańsk kierownikiem nowo utworzonej redakcji reportażu i edukacji. Jednocześnie nadal pełniła funkcję zastępcy sekretarza.

We wrześniu Agnieszka Michajłow na Facebooku poinformowała, że po 18 lat przestała prowadzić poranne wywiady w Radiu Gdańsk o tematyce politycznej. - Starałam się być zadziorna, bywałam złośliwa, zawsze chciałam być obiektywna i byłam uczciwa. Chcąc być taką nadal, biorąc pod uwagę różne okoliczności zewnętrzne i wewnętrzne zdecydowałam, że dalej już nie chcę i nie mogę rozmawiać z politykami w Radiu Gdańsk - podkreśliła wtedy dziennikarka.

Piotr Jacoń po 5 latach rozstał się z Radiem Gdańsk

Od grudnia 2013 roku w każdy piątek o godz. 11.00 roku Piotr Jacoń prowadzi autorską audycję „Gdynia Główna Osobista”. Dziennikarz rozmawiał z ludźmi związanymi z Gdynią. W programie pojawiali się m.in. Anna Dymna, Urszula Dudziak, Andrzej Wajda czy Jerzy Stuhr.

Jacoń zaprosił do programu Marka Przybylika, jednego ze stałych komentatorów „Szkła kontaktowego” w TVN24, aby tuż przed pierwszą rocznicą śmierci Grzegorza Miecugowa porozmawiać o dziennikarzu. Audycja została nagrana, a jej premierę na antenie wyznaczono na 17 sierpnia. Jednak kierownictwo Radia Gdańsk zablokowało emisję programu. Zdecydowano, że zostanie wyemitowany archiwalny odcinek „Gdyni Głównej Osobistej”.

Dziennikarz miał się o tym dowiedzieć 50 minut przed emisją audycji. Powiedziano mu, że za dużo było w niej o Grzegorzu Miecugowie i „Szkle kontaktowym”. W reakcji na tę wiadomość od razu zapowiedział, że odchodzi. Wtedy redaktor naczelny – właśnie Dariusz Wasielewski - miał "zacząć go prosić, żeby zmienił decyzję i ostatecznie wbrew sugestiom swojego zastępcy (Michał Rzepiak - red.) - jak wynika ze słów Jaconia - zgodził się na emisję rozmowy z Przybylikiem".

Finalnie audycja ze wspomnieniami o Grzegorzu Miecugowie została wyemitowana, można ją odsłuchać na stronie internetowej Radiogdansk.pl. Piotr Jacoń zdecydował jednak, że zakończy współpracę z rozgłośnią.

W okresie od maja do października br. Polskie Radio Gdańsk miało 7,5 proc. udział w rynku słuchalności.

Dołącz do dyskusji: Słuchacze Radia Gdańsk protestują w związku z zapowiedzią zwolnienia Agnieszki Michajłow oraz Jacka Naliwajka. Zbierają podpisy pod petycją

41 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Media
Ten protest to jedna wielka hucpa. To nie byli wybitni dziennikarze. Pracodawca ma prawo dobierać do pracy tych, którzy są lojalni wobec firmy. Knucie, prowadzenie promocji książki politykowi, praca w agencji PR w trakcie pracy w radio....... to powody dla ktorych już dawno należało się pożegnać z Państwem. brońmy zwalnianych w radio ZET. Romek Osica teraz Chełminiak tych żal. Już za chwile zwalniać będą w Wyborczej ciekawe czy i tu protest będzie. Zwalniają to normalne ......nie dajmy się ogłupić. Oboje uciekli na zwolnienia a to już - żenada.
odpowiedź
User
Media
Ten protest to jedna wielka hucpa. To nie byli wybitni dziennikarze. Pracodawca ma prawo dobierać do pracy tych, którzy są lojalni wobec firmy. Knucie, prowadzenie promocji książki politykowi, praca w agencji PR w trakcie pracy w radio....... to powody dla ktorych już dawno należało się pożegnać z Państwem. brońmy zwalnianych w radio ZET. Romek Osica teraz Chełminiak tych żal. Już za chwile zwalniać będą w Wyborczej ciekawe czy i tu protest będzie. Zwalniają to normalne ......nie dajmy się ogłupić. Oboje uciekli na zwolnienia a to już - żenada.
odpowiedź
User
Dziennikarz
Protestowało 12 osób.
odpowiedź