SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Spot wyborczy PiS z materiałami TVN24. Stacja „stanowczo protestuje”

Prawo i Sprawiedliwość opublikowało spot, w którym krytykuje opozycję za brak szacunku do „polskiego munduru”. W filmiku umieszczono nagrania z anteny TVN24. Stacja opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym protestuje przeciwko „bezprawnemu wykorzystywaniu materiałów redakcyjnych oraz wizerunku dziennikarzy TVN”. 

Spot PiS z materiałami TVN24Spot PiS z materiałami TVN24

Na początku spotu PiS-u widać zdjęcia z defilady wojskowej z okazji Święta Wojska Polskiego. Później na ekranie pojawia się wypowiedź Władysława Frasyniuka z „Faktów po Faktach” TVN24, gdzie porównuje żołnierzy ochraniających polską granicę podczas kryzysu uchodźczego do „śmieci”. Pojawia się wypowiedź przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska. – To są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na Ziemi – mówi o uchodźcach były premier.

Dalej widać reportera „Faktów” TVN Andrzeja Zauchę, relacjonującego sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Krytykuje on żołnierza, który nie przedstawia się i nie zdradza z jakiego powodu ekipa telewizyjna nie może przejść w kierunku granicy. Znów pojawia się Frasyniuk, który porównuje funkcjonariuszy do „watahy psów”. – Kryzys na granicy z Białorusią pokazał jak opozycja traktuje polski mundur – mówi lektor na koniec spotu.

„Partyjna i wyborcza propaganda PiS”

Na portalu społecznościowym X (do niedawna Twitter) TVN24 opublikował stanowisko w sprawie spotu. - Stanowczo protestujemy przeciwko bezprawnemu wykorzystywaniu materiałów redakcyjnych oraz wizerunku dziennikarzy TVN do partyjnej i wyborczej propagandy PiS. Takie działanie godzi w wiarygodność i niezależność mediów, jest też po prostu zawłaszczeniem cudzej własności - można przeczytać na profilu TVN24Newsroom.

Na wypowiedź Frasyniuka i brak reakcji prowadzącego program Grzegorza Kajdanowicza w 2021 roku wpłynęło do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji 26 skarg. KRRiT pozytywnie oceniła usunięcie kontrowersyjnych fragmentów z serwisów streamingowych i internetowych nadawcy. Ówczesny szef regulatora Witold Kołodziejski skierował do nadawcy wystąpienie, w którym przypomniał, że „rolą dziennikarza prowadzącego audycję jest reagowanie na słowa zaproszonych gości, w szczególności w sytuacjach, gdy zachodzi uzasadnione przypuszczenie, że wypowiedź rozmówcy może wykraczać poza standardy obowiązujące w pracy dziennikarskiej czy może naruszać obowiązujące prawo”.

Wcześniej podobny sprzeciw Eurozetu

Ostatnio zarząd Eurozetu wyraził sprzeciw wobec użycia przez PiS w nowym spocie fragmentu wywiadu Bogdana Rymanowskiego z ekonomistą Bogusławem Grabowskim. W klipie pojawia się krótka wypowiedź Bogusława Grabowskiego w „Gościu Radia ZET”. W rozmowie prowadzonej przez Bogdana Rymanowskiego ekonomista stwierdził, że spółki paliwowe, energetyczne i lotniska powinny być prywatne, a w przypadku Orlenu należy odwrócić serię przejęć zrealizowanych w ostatnich latach.

- To już kolejny raz, kiedy Prawo i Sprawiedliwość używa programu „Gość Radia ZET", aby realizować swoje polityczne cele. Tym razem jest to szczególnie oburzające, gdyż włącza markę Radia ZET do swojej kampanii wyborczej, co - podkreślamy z całą siłą - dzieje się bez naszej zgody - stwierdziły władze nadawcy. Zaznaczyły, że nie zgadzają się, żeby fragmenty jakichkolwiek programów rozgłośni „były wykorzystywane w materiałach realizujących cele polityczne jakiejkolwiek partii”. - Jest to skandaliczna praktyka, która uderza w profesjonalny wizerunek naszych dziennikarzy i w niezależność polityczną naszej stacji. Nie opowiadamy się za żadną ze stron sporu politycznego. Oczekujemy poważnego traktowania niezależnego dziennikarstwa i szacunku wobec naszych słuchaczy - podkreślił zarząd.

PiS przegrało proces za wykorzystanie wizerunku dziennikarki

W październiku 2018 r. - tuż przed wyborami samorządowymi - Prawo i Sprawiedliwość opublikowało spot wyborczy, w którym wykorzystało wizerunek ówczesnej dziennikarki TVP Justyny Śliwowskiej-Mróz bez jej zgody. Wideo było szczególnie negatywnie oceniane za względu na swój antyuchodźczy charakter. PiS przestrzegało w spocie, że jeśli wybory wygra PO, to do Polski przybędzie wielu migrantów. 

Śliwowska-Mróz poszła do sądu, bo jej zdaniem PiS bezprawnie wykorzystało do swoich celów jej wizerunek. Dziennikarka wygrała z partią Jarosława Kaczyńskiego w wszystkich instancjach, w tym w Sądzie Najwyższym, który 25 maja br. oddalił skargę Prawa i Sprawiedliwości. - Decyzja Sądu Najwyższego oznacza, że PiS musi natychmiast wykonać zapisy wyroku, czyli opublikować przeprosiny na stronie internetowej partii - mówiła nam w lipcu br. adwokat Hanna Marcinkiewicz-Grzesiak. To się jednak nie stało. Co dalej? - Wystąpimy z wnioskiem o wszczęcie egzekucji, a jak to nie pomoże, złożymy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - zapowiedziała prawniczka.

Z danych Nielsena wynika, że w lipcu TVN24 miał 5,46 proc. udziału w rynku telewizyjnym.

Dołącz do dyskusji: Spot wyborczy PiS z materiałami TVN24. Stacja „stanowczo protestuje”

21 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jaki program taka oglądalność
TVN się wstydzi swoich POlitycznych ekspertów ??
odpowiedź
User
Jordi
A jakby PO wykorzystała ich materiały to te "niezależne" media też by tak protestowały?
odpowiedź
User
Wolne media wolne media
Dlaczego TVN wstydzi się swoich materiałów
odpowiedź