SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Stany Zjednoczone chcą od Twittera dostępu do danych aktywisty Barta Staszewskiego. "Traktują mnie jak wielkiego przestępcę"

Aktywista Bart Staszewski, szef Fundacji Basta, poinformował w mediach społecznościowych, że amerykański wymiar sprawiedliwości, na prośbę polskich służb, zwrócił się do Twittera o udostępnienie danych i informacji zawartych na jego koncie. Chodzi o ostrą krytykę żołnierzy, którzy pełnią służbę na granicy polsko-białoruskiej i nie pozwalają migrantom dostać się do Polski. -- Te dokumenty brzmią, jakby śledztwo prowadzone było przeciwko wielkiemu przestępcy, a sprawa dotyczy kilku tweetów - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Bart Staszewski.

- Twitter i Elon Musk dają dostęp do mojego konta na podstawie fałszywego oskarżenia polskich prawicowych urzędników państwowych. To powinno być ostrzeżeniem dla wszystkich aktywistów i demaskatorów z Europy Wschodniej. Dziwię się, że Departament Sprawiedliwości USA wspiera polski rząd w próbach zastraszania aktywistów. Czy robicie to samo z rządami Białorusi, Węgier, Rosji i Ugandy? A ustawa o usługach cyfrowych? - napisał Bart Staszewski na Twitterze. Do tweeta dołączył pismo, które amerykański Departament Sprawiedliwości wysłała do Twittera.

Bart Staszewski wyjaśnił, że chodzi o "krytykę polskiego rządu w sprawie kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią, który rozpoczął się w sierpniu 2021 r. Przez zaledwie dwa tygodnie sierpnia aż 1935 osób próbowało nielegalnie przekroczyć naszą granicę. Byli to głównie imigranci z Iraku i Afganistanu. Żołnierze dokonywali pushbacków, co narusza Konwencję genewską.

"Polskie Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się z prośbą o udostępnienie danych mojego konta na Twitterze oraz przechowywanych informacji. Pełną pomoc w tej sprawie otrzymali od USA. Nie potrzebujesz Pegasusa ani chińskiego oprogramowania szpiegowskiego - wystarczy, że nadużyjesz narzędzi prawnych i poprosisz o międzynarodową pomoc. Obrzydliwe" - napisał aktywista.

Jest oskarżenie przeciwko Bartowi Staszewskiemu

W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Bartowi Staszewskiemu. Chodzi o jego wpisy w mediach społecznościowych, w których - zdaniem śledczych - miał znieważać żołnierzy i funkcjonariuszy straży granicznej pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej. Aktywista w listopadzie i grudniu 2021 r. pisał o nielegalnych pushbackach, naruszeniach praw człowieka na granicy, narażaniu życia i zdrowia migrantów, o "przebierańcach z polskim orzełkiem, którzy łamią prawo”, „przebierańcach w polskich mundurach, którzy nie mają pojęcia co to honor”, czy „bandyterce w mundurach, która naraża na śmierć uchodźców na polskiej granicy”.

- Prokuratura wskutek kilku zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa przez Bartosza S. poddała jego publikacje analizie prawnokarnej. Badanie to wykazało, że Bartosz S. dopuścił się znieważenia funkcjonariuszy publicznych w związku z pełnionymi przez nich obowiązkami, a także zniesławienia ich - poinformował PAP prok. Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Dodał, że funkcjonariusze, którzy pełnili służbę na granicy, działali zgodnie z prawem, w oparciu m.in. o ustawę o cudzoziemcach, ustawę o udzielaniu cudzoziemcach ochrony na terenie Rzeczpospolitej i rozporządzenia MSWiA.

Fundacja Barta Staszewskiego kontra KRRiT. Sąd nakazał rozpatrzenie skarg na mowę nienawiści

Bart Staszewski: Traktują mnie jak wielkiego przestępcę

Bart Staszewski mówi portalowi Wirtualnemedia.pl, że pismo Amerykanów do Twittera zostało dołączone do akt jego sprawy, dzięki czemu mógł się z nim zapoznać, a także z wnioskami, jakie kierowała do Stanów Zjednoczonych Komenda Główna Policji w związku ze śledztwem, które było prowadzone przeciwko niemu.

- Te dokumenty brzmią, jakby śledztwo prowadzone było przeciwko wielkiemu przestępcy, a sprawa dotyczy kilku tweetów. Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przeze mnie przestępstwa złożył wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski i Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu [fundacja założona przez szczecińskiego radnego związanego z Suwerenną Polską, Dariusza Mateckiego - red.] - wyjaśnia aktywista.

- Jeden ze śledczych Prokuratory Okręgowej w Warszawie odmówił wszczęcia dochodzenia ws. rzekomego znieważenia żołnierzy, dokonanego przeze mnie. uznał, że moje działanie nie ma znamion przestępstwa. Prokurator zauważył, ze stanowi to ostrą obywatelską krytykę zachowania władz i służb mundurowych. To nie zakończyło sprawy, bo na odmowę złożono zażalenie, ale sąd ją podtrzymał. Nie przeszkodziło to Romanowskiemu w dalszym szukaniu prokuratora, który rozpocznie dochodzenie, aż do skutku. Udało się to w połowie ubiegłego roku, dochodzenie przeciwko mnie kilkukrotnie przedłużano, aż w poniedziałek złożono w sądzie akt oskarżenia - podsumowuje Bart Staszewski.

Podobną sprawę sądową miała aktorka Barbara Kurdej-Szatan. W lutym tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy postanowienie sądu I instancji o umorzeniu postępowania przeciwko aktorce, oskarżonej o zniesławienie Straży Granicznej oraz jej funkcjonariuszy. Artystka nazwała funkcjonariuszy "maszynami bez mózgów" oraz "mordercami".

Dołącz do dyskusji: Stany Zjednoczone chcą od Twittera dostępu do danych aktywisty Barta Staszewskiego. "Traktują mnie jak wielkiego przestępcę"

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ruch oporu
Komentarze krytyczne usuwają. Grozi nam totalitaryzm
odpowiedź
User
Tylko nie mów nikomu
Teraz chodzi już nie tylko o opór wobec PiSu, ale wobec tego, na co pozwala USA i NATO
odpowiedź
User
Xxx
Niewielu zrobiło tak wiele żeby zohydzić LGBT jak Bart Staszewski
odpowiedź