SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Twitter banuje dziennikarzy krytykujących Muska. Sprzeciw polityków i ONZ

Twitter zbanował grupę amerykańskich dziennikarzy i dziennikarek między innymi z CNN, "New York Times" czy "Washington Post"  bez wcześniejszego ostrzeżenia. Wcześniej pisali oni krytycznie o właścicielu platformy Elonie Musku, który przejmował Twittera z wizją zaprowadzenia w serwisie "wolności słowa".

Twitter trwale zablokował konta należące do Donie O'Sullivan z CNN, Ryana Maca z "The New York Times", Drew Harwella z "The Washington Post" i innych dziennikarzy, którzy w ostatnich tygodniach krytycznie opisywali działania Elona Muska. Co ważne, wcześniej nie dostali oni żadnych ostrzeżeń o naruszeniach zasad platformy, nie otrzymali również wyjaśnień, dlaczego zostali zbanowani. Zawieszono także konto niezależnego dziennikarza Aarona Rupara.

Media w USA zaniepokojone, jak wolność słowa wygląda dla Elona Muska

CNN w swojej relacji zwraca uwagę, że ban dla przedstawicieli najważniejszych redakcji informacyjnych w USA jest przejawem jednostronnej władzy Elona Muska nad platformą. Miliarder przejmował Twittera, jak sam wyjaśniał między innymi po to, by "przywrócić wolność słowa", najwyraźniej jednak jej granica została ustanowiona tam, gdzie ktoś będzie chciał wypowiedzieć się o Musku. Relegowanie z platformy kolejnych profili podważa rzekome zaangażowanie Muska w wolność słowa - ocenia CNN. Miliarder jeszcze w kwietniu wyrażał nadzieję, że "nawet jego najgorsi krytycy pozostaną na Twitterze, ponieważ to właśnie oznacza wolność słowa".

"Impulsywne i nieuzasadnione zawieszenie kilku reporterów i reporterek, w tym Donie O'Sullivan z CNN, jest niepokojące, ale nie zaskakujące. Rosnąca niestabilność i zmienność Twittera powinna być niesamowicie niepokojąca dla każdego, kto korzysta z Twittera" - powiedział rzecznik CNN.

Stacja pisze też, że Musk wbrew prawdzie powiedział, że dziennikarze naruszyli jego nową politykę "doxxingu" (publikowania lokalizacji, adresu czy innych osobistych danych - przyp.), udostępniając jego lokalizację na żywo, co stanowiło zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. Donie O'Sullivan z CNN nie udostępniła nigdy miejsca przebywania miliardera w czasie rzeczywistym.

Miliarder dodaje, że banicja naruszających politykę "doxxingu" potrwa siedem dni.

Krótko przed zawieszeniem O'Sullivan poinformowała natomiast na Twitterze o banie dla konta konkurencyjnego serwisu społecznościowego Mastodon, który pozwolił na dalsze zamieszczanie postów przez profil @ElonJet, zamieszczający aktualną lokalizację prywatnego odrzutowca Muska.

O tym koncie tym pisali niedawno inni usunięci z Twittera w czwartek dziennikarze.

Zawieszenie kont dziennikarzy na Twitterze wywołało sprzeciw europejskich polityków i ONZ

Decyzja o zawieszeniu kont na Twitterze niektórych dziennikarzy wywołała sprzeciw europejskich polityków oraz reakcję ONZ. Społeczność międzynarodowa wyraziła obawy o to, że to działanie może stanowić zagrożenie dla wolności słowa.

Głos mediów nie powinien być uciszany na platformie, twierdzącej, że zapewnia przestrzeń dla wolności słowa - skomentował w piątek rzecznik ONZ Stephane Dujarric, cytowany przez agencję Reutera.

"Ten krok stanowi niebezpieczny precedens w czasie, gdy dziennikarze na całym świecie zmagają się z cenzurą, groźbami fizycznymi, a nawet gorszymi (zagrożeniami)" - przekazał Dujarric.

"Wiadomość o arbitralnym zawieszeniu dziennikarzy na Twitterze jest niepokojąca" - napisała wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova, podkreślając, że "istnieją czerwone linie", jak i sankcje (https://tinyurl.com/vzr8kerw).

Jourova powołała się w swoim wpisie na Akt o usługach cyfrowych DSA i na przygotowywany w tej chwili akt dotyczący wolności mediów EMFA, czyli, jak określił je Bloomberg, dwa główne filary unijnych regulacji technologicznych. DSA – zbiór zasad moderowania treści, który zakazywałby arbitralnego zawieszania kont, został uchwalony jesienią.

Zaniepokojenie działaniami Twittera wyraziło także niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, również za pośrednictwem tej platformy, oświadczając, że "wolność prasy nie może być włączana i wyłączana na zawołanie. Na dzień dzisiejszy, niżej wymienieni dziennikarze nie mogą obserwować, komentować ani krytykować również nas. To oznacza, że mamy problem z Twitterem" (https://tinyurl.com/599xnpx4).

Roland Lescure, francuski minister ds. przemysłu, napisał w piątek rano, że zawiesza swoją aktywność na Twitterze w odpowiedzi na działania wobec kont dziennikarzy, podjęte przez Elona Muska (https://tinyurl.com/3ftkvkbn). Sekretarz stanu ds. cyfryzacji Jean-Noel Barrot stwierdził, że jest zaniepokojony zmianami, jakie Musk zaprowadza na Twitterze (https://tinyurl.com/2zkfz4ff).

Mimo że Europa obecnie posiada niewielkie możliwości ukarania miliardera za zawieszenie dziennikarzy na platformie, Musk wkrótce będzie musiał zmierzyć się z listą nowych zasad dotyczących działania platformy w ramach aktu DSA, który będzie wymagał usuwania nielegalnych treści i podejmowania większych akcji przeciwko treściom szkodliwym - skomentował Bloomberg.

Przed przejęciem Twittera, Musk otwarcie wypowiadał się przeciwko arbitralnym lub nieograniczonemu czasowo zawieszaniu użytkowników - zauważyła agencja.

Seria banów na Twitterze

W tym tygodniu administracja Twittera zablokowała profile śledzące loty prywatnych samolotów miliarderów, w tym samego Elona Muska na profilu @ElonJet. Usunięto zawartość profili śledzących loty prywatnych samolotów m.in. Jeffa Bezosa, Marka Zuckerbega, Billa Gatesa, a także najbogatszych sportowców i rosyjskich oligarchów.

Musk wyjaśnił, że podawanie takich danych w czasie rzeczywistym narusza zasady Twittera w zakresie bezpieczeństwa. Zamierza pozwać twórcę profilu @ElonJet. To wolta wobec wcześniejszych deklaracji miliardera, który kilka dni temu stwierdził: „Moje zobowiązanie dotyczące wolności słowa sięga nawet do nieblokowania konta śledzącego mój samolot, mimo że bezpośrednie ryzyko dla mojego osobistego bezpieczeństwa”.

W drugiej połowie listopada dniach Twitter przywrócił kilka kontrowersyjnych kont, które zostały zlikwidowane lub zawieszone. Wśród nich są m.in. profile satyrycznego portalu Babylon Bee, komik Kathy Griffin oraz poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa.

W drugim kwartale br. przychody Twittera zmalały o 1 proc. do 1,18 mld dolarów, mimo wzrostu liczby użytkowników platformy o 16,6 proc. do 237,8 mln. Koszty platformy podskoczyły rok do roku o 31 proc., przez co jej wynik netto poszedł w dół z 66 mln dolarów zysku do 270 mln dolarów straty. Kolejnych danych nie będzie, ponieważ Elon Musk wycofał Twittera z giełdy.

Dołącz do dyskusji: Twitter banuje dziennikarzy krytykujących Muska. Sprzeciw polityków i ONZ

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
afka
Płacz i lament przeciwnego obozu, który robił wcześniej to samo.
odpowiedź
User
Obs
Wolność słowa wg Muska. Dobre sobie.
odpowiedź
User
Obs
Płacz i lament przeciwnego obozu, który robił wcześniej to samo.


Ciekawe, jakich to dziennikarzy Twitter wcześniej banował? Fasz otzykład?
odpowiedź