SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

ZPP: Odwołanie Tomasza Pruszczyńskiego to przemyślana i odpowiedzialna decyzja. "W związku zostanie przeprowadzony audyt"

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w odpowiedzi na list otwarty odwołanego wiceprezesa Tomasza Pruszczyńskiego dotyczący nieprawidłowości w finansach ZPP zarzuca mu brak zaangażowania w funkcjonowanie organizacji oraz stawianie zarządowi nieprawdziwych zarzutów. - Oświadczenie jest nie na temat i pomija główny wątek finansów ZPP oraz wystawianych przez członków zarządu faktur. Według moich informacji w związku zostanie przeprowadzony audyt - ujawnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl były wiceprezes związku.

Tomasz PruszczyńskiTomasz Pruszczyński

Tomasz Pruszczyński został odwołany z funkcji wiceprezesa ZPP 9 sierpnia br. W liście otwartym opublikowanym kilka dni później wezwał szefa organizacji Cezarego Kaźmierczaka do podania się do dymisji. Zarzucił mu m.in. uczynienie ze związku „maszynki do robienia pieniędzy”, nepotyzm i brak transparentności finansowej.

ZPP: Niewystarczające zaangażowanie, nieprawdziwe zarzuty

W swoim liście Pruszczyński, który jest współtwórcą ZPP domagał się m.in. od rady nadzorczej pisemnego uzasadnienia decyzji o odwołaniu go z fotela wiceprezesa. Zamiast tego w poniedziałek związek opublikował oświadczenie, w którym odnosi się zarówno do pozbawienia Pruszczyńskiego stanowiska, jak też zarzutów sformułowanych przez menedżera pod adresem zarządu.

- Tomasz Pruszczyński został odwołany z Zarządu ZPP, gdyż jego zaangażowanie w pracę Zarządu było absolutnie niewystarczające przy tak dynamicznie rozwijającej się działalności Związku. Jego odwołanie było przemyślaną i odpowiedzialną decyzją – stwierdza oświadczenie.

Według ZPP zarzuty stawiane przez Pruszczyńskiego nie mają żadnego pokrycia w faktach. - Nie mamy prawa nadużywać zaufania naszych członków i wypłacać wynagrodzenia osobie nie wywiązującej się należycie ze swojej pracy, a zgłaszającej jedynie rosnące i agresywne roszczenia finansowe. ZPP nie ma żadnych zobowiązań finansowych wobec Tomasza Pruszczyńskiego – czytamy w dokumencie ZPP.

Organizacja utrzymuje, że jej finanse są w pełni przejrzyste, sprawozdania finansowe prezentowane są na walnych zgromadzeniach członków i są dostępne w Krajowym Rejestrze Sądowym. Jak twierdzi ZPP działalność zarządu była każdorazowo zatwierdzana absolutorium. Dodatkowo zarówno płace zarządu jak i cała struktura wynagrodzeń jest szczegółowo opisana, a wszystko odbywa się zgodnie z przepisami prawa.

- Tomasz Pruszczyński brał udział w podejmowaniu uchwał Zarządu i głosował za ich przyjęciem oraz sam podpisywał umowy dotyczące wynagrodzeń i nigdy nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń w tym zakresie – podkreśla oświadczenie. - W tym stanie rzeczy, biorąc w obronę Tomasza Pruszczyńskiego przed nim samym, Związek potwierdza, że umowy te były całkowicie zgodne z obowiązującym prawem i procedurami wewnętrznymi Związku – twierdzi ZPP.

Zamiatanie spraw pod dywan, w ZPP dojdzie do audytu

Pruszczyński nie pozostawił oświadczenia ZPP bez odpowiedzi. W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl nie krył swoich wątpliwości związanych z obecnym postępowaniem związku.

- Generalnie coś jest na rzeczy i chyba ZPP chce temat zamieść pod dywan – ocenił były wiceprezes. -  Poza tym oświadczenie jest nie na temat i pomija główny wątek finansów ZPP oraz wystawianych przez członków zarządu faktur.

Pruszczyński na swoim koncie na Facebooku wyraził przypuszczenie, że ok. 30 proc. przychodów ZPP jest przeznaczanych na opłacanie faktur wystawianych przez kierownictwo organizacji.

- ZPP zrobiło się prywatnym folwarkiem Cezarego Kaźmierczaka, a on sam według mnie stracił mandat reprezentowania sektora MSP. Tylko niezależny audyt finansowy Związku może pokazać patologie jaka tam istnieje. I albo go zleci Rada Nadzorcza albo znajdę na to inny sposób. Czarku, jak chciałeś robić biznes to trzeba było założyć działalność gospodarczą. ZPP miało służyć małym i średnim przedsiębiorcom. Chyba zapomniałeś, po co go tworzyliśmy – podkreślił Pruszczyński zwracając się bezpośrednio do prezesa ZPP, z którym niegdyś budował związek.

W rozmowie z nami Pruszczyński ujawnił, że zgodnie ze zdobytymi przez niego informacjami w ZPP zostanie przeprowadzony audyt finansowy. Były wiceprezes organizacji przyznał, że nie wie kto będzie prowadził tę kontrolę i trudno na razie przewidzieć jaki będzie jej wynik.

Dołącz do dyskusji: ZPP: Odwołanie Tomasza Pruszczyńskiego to przemyślana i odpowiedzialna decyzja. "W związku zostanie przeprowadzony audyt"

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Novichok
Bardzo ważne jakie będą założenia audytu. Sprawdzenie czy poprawnie wydawano pieniądze (kwestia legalności) nie rozwiązuje sygnalizowanego problemu czyli CELOWOŚCI wydatków. Nie jest sztuką mieć papiery w porządku. Szkoda, bo po raz kolejny MSP mają powody do nieufności wobec jakichkolwiek organizacji. Poza tematem finansów pozostaje kwestia coraz silniejszego kalkierowania przez ZPP najlepszej zmianie świata.
odpowiedź
User
ceo
nie jestem zainteresowany ich działnością. Pana odwołanego nazwisko mi nic nie mówi, podobnie jak twarz.

Reasumując: co mnie to obchodzi?
odpowiedź
User
Eugeniusz
Czyli tak: organizacja, która miała chronić przedsiębiorców przed dojeniem sama ich wydoiła, bo ktoś miał ochotę na drugi dom czy tam co. Jakie to polskie i żałosne. Pozostaje tylko pytanie, czy należy leczyć ZPP, czy może zepchnąć organizację na margines. Bo wątpię, żeby ktoś jej dziś zaufał, a to jest postawa działalności takich bytów.

Uderzyło mnie coś jeszcze: zgodnie z wypowiedzią byłego juz wiceprezesa, KAŹMIERCZAK, czyli prezes, NIGDY NIE PROWADZIŁ FIRMY. To co to za reprezentant?! Co ten człowiek wie o problemach przedsiębiorców? Jak to możliwe, że chce ich reprezentować, a oni mu na to pozwalają?!

kompletnie nie pojmuję tej sytuacji.
odpowiedź