Biełsat prosi Sikorskiego o wsparcie. „Nie psujmy tego, co działa sprawnie”

Pracownicy Biełsat TV w liście otwartym zwrócili się do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z prośbą o „realne wsparcie” stacji „w dalszej realizacji jego bardzo trudnej misji”. - Zapewnijmy Biełsatowi bezpieczeństwo i stabilność. Nie psujmy tego, co działa sprawnie i efektywnie - podkreślili.

tw
tw
Udostępnij artykuł:
Biełsat prosi Sikorskiego o wsparcie. „Nie psujmy tego, co działa sprawnie”
Studio TV Biełsat

W liście do Radosława Sikorskiego pracownicy Biełsat TV podkreślili, że są mocno zaniepokojeni „niestabilną i naszym zdaniem coraz bardziej niebezpieczną sytuacją” wokół stacji. Zwrócili uwagę, że niepewny jest budżet kanału, a jego dyrekcja pełnomocnictwa finansowe dostaje maksymalnie na jeden miesiąc.

- W tle coraz głośniej słychać radosne głosy propagandystów Łukaszenki, że z Biełsatem „już skończono” lub że „upadnie już za chwilę”. Putinowski reżim w Rosji nadaje nam tymczasem bezprawny status „agenta zagranicznego”, co stwarza poważne problemy dla osób współpracujących z rosyjskojęzycznymi projektami Biełsatu, chociaż zarazem jest specyficznym rodzajem uznania naszych zasług w dziedzinie wolności słowa i przeciwstawiania się propagandzie. Na Białorusi status „ugrupowania ekstremistycznego” posiadamy już od kilku lat - opisali.

Zespół Biełsatu do Sikorskiego: nie psujmy tego, co działa sprawnie

Zwrócili się do Radosława Sikorskiego „z prośbą o realne wsparcie Biełsatu w dalszej realizacji jego bardzo trudnej misji”. - Jak Pan zapewne wie, Biełsat jest nie tylko kanałem Telewizji Polskiej. Biełsat był i jest też ponadgraniczną, oddolną inicjatywą dziennikarzy polskich i białoruskich, a dziś także rosyjskich i ukraińskich. My wszyscy czujemy się jego współtwórcami i czujemy się za niego odpowiedzialni. To dlatego pozwalamy sobie zwracać się do Pana - wytłumaczyli.

Zaznaczyli, że nie martwią się jedynie o swój byt („chociaż przy dotykających Biełsat TV zawirowaniach możemy nie tylko stracić pracę i środki do życia”), lecz także „o prawo dziesiątków z nas, Białorusinów i Rosjan, do pobytu w Polsce, które zależy od posiadania zatrudnienia”.

- Osoby współpracujące z Biełsatem są na Białorusi „ekstremistami”, a w Rosji - „agentami zagranicznymi” i będą karane według nowego prawa o dyskredytacji rosyjskiego wojska. Wielu z nas nie ma dokąd wracać. Grożą nam represje i więzienie. Grozi to nawet naszym rodzinom, które pozostały na Białorusi i w Rosji (niestety są już znane takie przypadki) - przypomnieli.

- Niepokoimy się o Biełsat, bo uważamy go za dzieło swojego życia. Przyjazd do Polski dla większości z nas wiązał się z osobistymi dramatami. Mieliśmy jednak to szczęście, że Polska dała nam drugi dom i poczucie bezpieczeństwa, a Biełsat – dalszą możliwość robienia tego, co potrafimy najlepiej i czego potrzebują nasi rodacy: wolnych mediów - opisali.

Dodali, że Biełsat jest ważny dla całego regionu, zwłaszcza w obliczu wojny na Ukrainie. - Proszę spojrzeć na nasze statystyki, które co kwartał dostarczamy do Pańskiego resortu: z naszymi informacjami docieramy do dziesiątków milionów odbiorców! Zwracając się do nich po rosyjsku, białorusku, ukraińsku, polsku i angielsku. Pracujemy kierując się zasadami rzetelnego dziennikarstwa, przygotowujemy obiektywne informacje i docieramy tam, gdzie wolność słowa nie istnieje - wyliczyli.

Apel o „bezpieczeństwo i stabilność” Biełsatu

Biełsat działa od 17 lat, według zespołu stacja jest obecnie „jednym z największych tego typu mediów nadającego z terytorium UE i NATO na niemal cały obszar b. ZSRR”. - To także Wasze – polskie – skuteczne narzędzie soft power; Wasz sukces i nasze dzieło życia. Dzieło, za które 17 naszych koleżanek i kolegów płaci obecnie swoją wolnością i zdrowiem, przebywając w łukaszenkowskich więzieniach - zauważono w liście.

- Zapewnijmy Biełsatowi bezpieczeństwo i stabilność. Nie psujmy tego, co działa sprawnie i efektywnie, skutecznie konkurując nawet z największymi mediami rosyjskimi - zwłaszcza w obecnej, bardzo trudnej sytuacji międzynarodowej - zaapelowano.

Poproszono szefa resortu spraw zagranicznych o „pomoc w wyjaśnieniu naszej sytuacji i o nawiązanie trwałego kontaktu z naszą ekipą i dyrekcją, która ten projekt stworzyła i z sukcesami prowadzi - niezależnie od zmieniającej się sytuacji politycznej w Polsce”.

- W naszym zespole w zgodzie pracują Ukraińcy, Rosjanie, Białorusini i Polacy – ludzie nie tylko o różnym pochodzeniu, ale i o różnych poglądach i spojrzeniu na świat. Wszyscy jednak wiemy, że są rzeczy ważne i najważniejsze: takie jak pokój w naszych państwach, praworządność i wolność słowa. Nie chcemy bać się o przyszłość Biełsatu, lecz go rozwijać! - podkreślił zespół Biełsatu.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Przejęcie Warner Bros. przez Netfliksa pod znakiem zapytania? Potrzeba zgody Donalda Trumpa

Przejęcie Warner Bros. przez Netfliksa pod znakiem zapytania? Potrzeba zgody Donalda Trumpa

Pół miliarda kary z Komisji Europejskiej dla platformy Muska

Pół miliarda kary z Komisji Europejskiej dla platformy Muska

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji