Gwiazdkowe zakupy
Zanim będzie można zasiąść za świątecznym stołem, trzeba najpierw znaleźć odpowiednie prezenty oraz zakupić wszelkie potrzebne wiktuały. W Portugalii zadanie to ułatwiają tradycyjne jarmarki świąteczne, gdzie można nabyć wyroby regionalne, w tym rękodzieło i rozmaite specjały. W Viseu jarmark zaczyna się już 10 listopada i trwa do końca roku, natomiast w Lizbonie tradycyjny targ - Natalis odbywa się na początku grudnia.
Dużą popularnością w Portugalii cieszy się świąteczne miasteczko
Óbidos Vila Natal
. Już od 10 grudnia Óbidos nabiera kolorów i zaczyna tętnić pełnią jarmarcznego życia. Miasto przypomina wtedy małą, świąteczną enklawę, w której zarówno dzieci jak i dorośli mogą skorzystać z mnóstwa rozmaitych rozrywek i w pełni poczuć świąteczną atmosferę. Chatka Świętego Mikołaja, żłóbek, gry, zabawy na lodowisku i w nadmuchiwanych zabawkach - to tylko kilka atrakcji z bogatej oferty, która zaspokoi oczekiwania całej rodziny. W tym roku jarmark będzie trwał do 4 stycznia 2012 r. (Więcej informacji znajduje się na: www.obidosvilanatal.pt oraz www.obidos.pt.)

Szopki i choinki jakich nie znacie
W Wigilię Bożego Narodzenia -
Véspera do Natal
- w portugalskich domach i miasteczkach nie może zabraknąć świątecznej szopki -
presépio
, nad której przygotowaniem pracują zazwyczaj całe rodziny. Ta domowa budowana jest w skrzynce pokrytej korkiem, z którego formuje się małą grotę. Zgodnie z tradycją, aż do pasterki pozostawia się w niej puste miejsce na Dzieciątko Jezus. Jego figurka pojawia się tam dopiero po północy, w dzień Bożego Narodzenia.
W zależności od regionu, szopki wyglądają nieco inaczej. W tej tradycyjnej, portugalskiej (zwłaszcza na północy kraju), oprócz Świętej Rodziny, pasterzy i Trzech Króli, można zobaczyć także postacie w strojach ludowych – np. młynarza, praczkę czy kobietę z dzbanem. Najbardziej znanym przykładem takiej szopki jest dzieło rzeźbiarza Machado do Castro. Scenę narodzenia składającą się z 500 kolorowych figurek można podziwiać w lizbońskim kościele Basílica da Estrela.

Szopki z Algarve różnią się znacznie od tego, co znamy. Jest to dość skromna konstrukcja, składająca się ze zwężających się ku górze schodków, na szczycie których stoi Dzieciątko Jezus. W zależności od zamożności rodziny, stopnie przykrywane są obrusem lub serwetami, a na nich ustawiane są kwiaty, owoce oraz małe spodeczki z poletkiem zbóż - pszenicy, żyta i kukurydzy. Ziarna sadzone są na spodeczkach już 8 grudnia, a następnie uważnie pielęgnowane aż do Święta Trzech Króli. W tym dniu przesadza się roślinki w inne miejsce, życząc sobie nawzajem udanych zbiorów w nadchodzącym roku.
Oprócz szopki nieodłącznym symbolem świąt jest choinka -
Árvore de Natal.
Jednak i w tym przypadku Portugalczycy nie mają jednego jej wzoru. Tam, gdzie jest to możliwe, w domach pojawia się mała sosenka, natomiast na południu kraju, którego roślinność jest już bardziej śródziemnomorska, rolę choinki pełni najpopularniejsze drzewko w okolicy. W niektórych domach można też spotkać samodzielnie wykonane choinki. Z masy papierowej tworzony jest pień, w który wsadza się gałązki. Taką choinkę umieszcza się w wiklinowym koszu lub wazonie i stawia na stole.

Wigilijna biesiada
Podobnie jak w Polsce, wigilia w Portugalii obchodzona jest bardzo uroczyście. Po zachodzie słońca do świątecznej kolacji, zwanej tutaj
consoada
, zasiadają całe rodziny, a czas płynie na radosnej rozmowie i wspólnym biesiadowaniu. Obowiązkowo na stole pojawia się wigilijny dorsz (
bacalhau de consoada
), przyrządzony według specjalnej receptury. Dorsz gotowany jest z ziemniakami oraz z kapustą galicyjską (
couve galega
) (zwaną przez niektórych „portugalską kapustą”), a następnie doprawiany oliwą, octem winnym i czosnkiem. Wszystko to serwowane jest wraz z przekrojonym na pół, gotowanym jajkiem. Zaraz po daniu głównym nachodzi czas na deser. Wybór jest ogromny. Można się skusić na ryżowy pudding z cynamonem (
arroz doce
), grzanki smażone z cukrem i cynamonem (
rabanadas
) (popularne zwłaszcza na północy Portugalii), zapiekane w cieście kawałki dyni (

sonhos
), tradycyjny przysmak z Madery - bułeczki z miodem lub melasą (
broas de mel
) czy też małe pączki o posmaku pomarańczy (
filhoses
). Gdyby komuś i tego było mało, na stole mogą pojawić się także ciasteczka z marmolady i grochu (
pasteis de doce de grăo
) czy słomki migdałowe (
palitos de amendoa
). Przez cały wieczór, podaje się tradycyjny grzaniec, będący połączeniem młodego czerwonego wina z miodem i cynamonem.
Ciekawą tradycją jest także palenie wigilijnego ogniska -
fogueira da consoada
. Rozpala się je w domowym kominku podczas uczty lub też pod kościołem, po pasterce, gdzie można się ogrzać i złożyć życzenia znajomym (
Boas Festas!
– czyli – Wesołych Świąt!). Tradycyjnie używa się do tego celu dębowych polan oraz sosnowych szyszek. Popiół i węgielki z ogniska przechowuje się przez cały rok, a gdy nadciąga burza, wrzuca się je do ognia, aby ich dym ochronił dom przed uderzeniem pioruna.

O północy lub rankiem 25 grudnia dzieci znajdują prezenty przy kominku, w ustawionych przez siebie bucikach. Wierzą, że otrzymane podarunki oraz drobne słodycze (kandyzowane owoce oraz słodkie wypieki) przynosi Święty Mikołaj, zwany tutaj
Pai Natal
, któremu pomaga… Dzieciątko Jezus przygotowując listę prezentów.
Msza koguta, czyli pasterka po portugalsku
Po wigilijnej wieczerzy cała rodzina wybiera się do kościoła na pasterkę, która w Portugalii nazywana jest „Mszą Koguta” (
Missa do Galo
). Jej nazwa pochodzi od legendy, według której jeden jedyny raz kogut zapiał dokładnie o północy, a było to w noc przyjścia na świat Zbawiciela. Nazwa ta ma także znaczenie symboliczne, bowiem pianie koguta zapowiada koniec ciemności i początek nowego dnia – dzień Bożego Narodzenia. W dawnych czasach, w niektórych wsiach Portugalii, na pasterkę zabierano koguta, gdyż wierzono, że jeśli zapieje, to będzie to oznaczało pomyślne żniwa w nadchodzącym roku.

Bożonarodzeniowe spotkania
Dzień Bożego Narodzenia w Portugalii to czas odwiedzin przyjaciół i dalszej rodziny. Podczas uroczystego obiadu na stole pojawia się pieczony kurczak, potrawy z indyka lub też jagnięciny. Tradycyjnym i bardzo smacznym daniem (wbrew swojej nazwie) jest
Roupa Velha
(dosłownie „stare ubrania”). Składa się ono z resztek pozostałych po wigilijnym bacalhau de consoada, czyli dorsza, gotowanych ziemniaków i jajek oraz kapusty galicyjskiej – wszystko to jeszcze raz podduszone na oliwie z oliwek. Mniam!
Tradycyjnym deserem w tym dniu (który może pojawić się na stole aż do 6 stycznia, czyli Święta Trzech Króli) jest Królewskie Ciasto (
Bolo Rei
). Z jego powstaniem związana jest legenda. Podobno trzej mędrcy, wędrując za gwiazdą betlejemską do Betlejem, spierali się o to, kto z nich powinien jako pierwszy wręczyć swój podarunek nowonarodzonemu Dzieciątku. Rozwiązanie znalazł napotkany w drodze piekarz, który przygotował ciasto z ukrytym wewnątrz ziarnem bobu: w czyim kawałku się ono znajdzie, ten będzie pierwszym, który się skłoni przez Dzieciątkiem. Stąd też dzisiejszy, drożdżowy wypiek przypomina swoim wyglądem koronę: najczęściej ma kształt wieńca, jest bogato udekorowany - przypominającymi klejnoty, kandyzowanymi owocami i orzechami, a jego rumiana skórka przywodzi na myśl złoto. W środku ciasta można było niegdyś znaleźć mała zabawkę (co oznaczało szczęście w Nowym Roku) oraz nasiono bobu (jego znalazca musiał kupić ciasto w przyszłym roku). Jednak ze względów bezpieczeństwa zaniechano tego zwyczaju.

Więcej informacji na temat Portugalii można znaleźć na stronie: www.visitportugal.com oraz na Facebook’u www.facebook.com/visitportugal.











