Cezary Pazura o publikacji „Wprost”: podsycają ochotę do kombinacji, szantażu, wymuszeń i gróźb

- Sprokurowanie artykułu w formie, w jakiej zrobiła to dziennikarka „Wprost”, wywraca całą sprawę do góry nogami i stawia ją w jednym rzędzie z szantażystą, który mi groził - pisze w oświadczeniu Cezary Pazura. - Rozważamy złożenie pozwu o ochronę dóbr osobistych - mówi Wirtualnemedia.pl Edyta Pazura, żona i managerka aktora.

Łukasz Brzezicki
Łukasz Brzezicki
Udostępnij artykuł:
Cezary Pazura o publikacji „Wprost”: podsycają ochotę do kombinacji, szantażu, wymuszeń i gróźb
Shutterstock.com

Tygodnik „7 dni. Puls tygodnia” opublikował właśnie na swojej stronie internetowej oświadczenie aktora Cezarego Pazury w sprawie artykułu Magdaleny Rigamonti pt. „Ofiara pornoszantażu”. Artykuł ukazał się w tygodniku „Wprost” (AWR "Wprost") w ub. tygodniu.

Cezary Pazura zarzuca Magdalenie Rigamonti, że spotkała się nim z zamiarem napisania „artykułu z tezą”. - Tezą było to, że na pewno jest coś na rzeczy, że Pazura zapłacił szantażyście 8 tys. złotych i na pewno ma coś za uszami - wyjaśnia Pazura. - To by usprawiedliwiało jej dziwne zachowanie podczas wywiadu i sugerowanie mi kuriozalnych rzeczy - pisze.

Aktor twierdzi, że - wbrew temu, co sugeruje dziennikarka - nie wstrzymywał publikacji na swój temat. Pazura wyjaśnia w oświadczeniu, że z Magdaleną Rigamonti spotkał się 18 grudnia ub.r. Rozmawiali o dzieciach, świętach i rodzinie.

- Ale i o tym, co najbardziej interesowało Panią Magdę: o sensacji!!! - pisze Cezary Pazura. - Pani Magda z troskliwej i życzliwej osoby w trakcie rozmowy przeistoczyła się we wścibskiego śledczego, co mnie zbytnio nie zmartwiło, bo co mnie może spotkać gorszego od tego co się stało? Potem jeszcze szybka „sesja zdjęciowa” z mężem Pani Redaktor na polach wilanowskich „Będzie miał Pan mnóstwo czasu na autoryzację, bo to wyjdzie w następnym numerze, dopiero po Świętach” - miała mu powiedzieć Rigamonti.

Jak wyjaśnia Cezary Pazura, miał jednak niewiele czasu na zapoznanie się z tekstem. Wywiad został mu przesłany 19 grudnia ub.r. wieczorem wraz z adnotacją, by tekst poprawiony odesłał najpóźniej do godz. 16. następnego dnia. Wywiad nie spodobał się aktorowi - pytania dotyczyły głównie szantażu i występów kabaretowych dla firmy Ecovital. - Wydźwięk całości taki, że znowu tłumaczę się dlaczego nie jestem wielbłądem - pisze i dodaje, że z powodu braku czasu zdecydował o nieautoryzowaniu wywiadu.

- W tej postaci jaką pani zaproponowała w niczym mi ten wywiad nie pomoże. Może mi tylko zaszkodzić. I to bardzo poważnie - napisał aktor w mailu do Magdaleny Rigamonti. - Mając zatem na uwadze dobro swoje i swojej rodziny, nie wyrażam zgody na publikację tego w całości i we fragmentach w jakiejkolwiek postaci - zastrzegł. Zaproponował również spotkanie po Nowym Roku, by porozmawiać raz jeszcze.

Pazura nie otrzymał jednak żadnej odpowiedzi od dziennikarki „Wprost”. Próbował się z nią skontaktować. Twierdzi, że dopiero w poniedziałek 23 grudnia ub.r. dostał od niej smsa z informacją, iż wydanie zostało już zamknięte, a zautoryzowany wywiad (o ile prześle taki do redakcji) zostanie opublikowany w wersji elektronicznej albo dopiero w następnym numerze.

Następnego dnia aktor zobaczył w internecie swoją twarz na okładce „Wprost”, opatrzoną tytułem „Ofiara pornoszantażu” i podpisaną, że Pazura odmówił autoryzowania wywiadu, bo „przestraszył się własnej szczerości”. - Podobnej bzdury mógłbym spodziewać się po innej gazecie, ale nie po takim tygodniku! - grzmi Pazura.

Cezary Pazura napisał ponadto w oświadczeniu, że Magdalena Rigamonti przekazała mu informację o mailu z propozycją zakupu „filmu erotycznego”, który skazany już szantażysta miał rozesłać w lipcu ub.r. do różnych redakcji, w tym do redakcji „Wprost”. Rigamonti miała przesłać maila aktorowi, jednak nie uczyniła tego.

Edyta Pazura, żona i managerka Cezarego Pazury mówi Wirtualnemedia.pl, że aktor zastanawia się nad skierowaniem sprawy do sądu. - Mąż nie życzył sobie, aby ta rozmowa ukazała się w jakiejkolwiek formie. Rozważamy złożenie pozwu do sądu o ochronę dóbr osobistych. Czekamy na opinię adwokata - mówi nam Edyta Pazura.

Anna Pawłowska-Pojawa, PR Manager Platformy Mediowej Point Group w rozmowie z naszym portalem zaprzecza, jakoby redakcja „Wprost” zamieściła w tekście informacje, mogące naruszyć dobra osobiste Cezarego Pazury. - Informacje zawarte w artykule są prawdziwe, a dziennikarze dochowali należytej staranności i rzetelności przy gromadzeniu i publikowaniu materiałów prasowych - twierdzi Pawłowska-Pojawa.

Jak wynika z danych ZKDP, średnia sprzedaż ogółem tygodnika „Wprost” w październiku 2013 roku wyniosła 53,7 tys egz., o 23,9 proc. mniej niż rok wcześniej (zobacz dane wszystkich tygodników opinii).

 

grafika

Łukasz Brzezicki
Autor artykułu:
Łukasz Brzezicki
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online