Trzeci pod względem wielkości brytyjski nadawca telewizyjny Channel 4 przedstawił plan oszczędności, które zamierza podjąć w związku ze spadkiem przychodów z reklam spowodowanych epidemią koronawirusa.
Według przewidywań analityków, rynek reklamy telewizyjnej ma spaść o ponad 50 proc. w kwietniu i maju, co mocno uderzy w stację, bo większość jego przychodów pochodzi właśnie z reklam telewizyjnych i cyfrowych. Chociaż kanał ma status nadawcy publicznego, nie otrzymuje żadnych środków z budżetu państwa.
W związku z kryzysem wszyscy członkowie zarządu Channel 4 zgodzili się na natychmiastowe obniżenie wynagrodzenia o 20 proc. Na ich wniosek zawieszony został także tegoroczny system premii dla dyrekcji.
Oszczędności w całej organizacji
Budżet na treści został zmniejszony o 150 mln funtów brytyjskich (186 mln dolarów), co "odzwierciedla zarówno trudności związane z produkcją programów w czasie pandemii, jak i decyzje o opóźnieniu lub wycofaniu niektórych programów w tym roku" - poinformował nadawca w oświadczeniu.
Oprócz tego właściciel Channel 4 zaplanował 95 mln funtów oszczędności w całej organizacji, które będą dotyczyć planowanych projektów i inwestycji oraz budżetów marketingowych.
Brytyjski nadawca podał też, że aby zachować płynność finansową, skorzysta z odnawialnego kredytu obrotowego w wysokości 75 mln funtów.
- Koncentrujemy się na ochronie miejsc pracy, ale zamroziliśmy rekrutacje na wszystkie stanowiska poza kluczowymi dla naszego biznesu. Skorzystamy też z rządowego programu utrzymania stanowisk pracy - poinformowali przedstawiciele stacji.
Channel 4 zamierza też odbyć rozmowy z pracownikami i wysłać na urlopy 90 z nich.
- W ciągu ostatnich kilku tygodni Channel 4 pokazał, jak duże znaczenie odgrywa, pomagając odnaleźć się swoim widzom, szczególnie młodym, w tych trudnych czasach, co widać po rekordowej oglądalności Channel 4 oraz ponad 200 mln wyświetleń naszych wiadomości w mediach społecznościowych - powiedział Alex Mahon, dyrektor generalny C4.
Dodał, że wybuch epidemii miał jednak poważny wpływ na przychody z reklam, dlatego firma musi podjąć działania, aby zachować miejsca pracy.
Ian Katz, dyrektor ds. programów w C4 zapowiedział też, że ponad 10 mln funtów zostanie przeznaczonych na programy pomagające widzom żyć w odosobnieniu i zapewniające im rozrywkę.
