Od czerwca br., indeks cen mieszkań sporządzany w oparciu o transakcje przeprowadzane przez klientów Open Finance i Home Broker, stracił już 2,94 proc., co sprawia, że w całym bieżącym roku zanotował spadek o 0,58 proc. Od najniższego poziomu, zanotowanego w czerwcu 2009 roku (875,13 pkt), dzieli go już tylko nieco ponad 7 pkt, czyli ok. 0,8 proc.
Spadkowi wartości indeksu towarzyszył wzrost wolumenu transakcji. We wrześniu, przy obliczaniu indeksu, wzięliśmy pod uwagę 2923 transakcje, czyli o blisko 4 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Jest to najlepszy wynik w tym roku i drugi w historii. Do poprzedniego rekordu, z listopada 2009 roku, brakuje ledwie 28 transakcji. Trzeba pamiętać, że wzrost ich liczby wynika nie tylko z rosnącego zainteresowania ze strony nabywców, bo w części jest pokłosiem rozwoju biznesu prowadzonego przez Open Finance i Home Broker.

Spośród szesnastu miast, które bierzemy pod uwagę przy ustalaniu indeksu, w ubiegłym miesiącu ceny obniżyły się w dziesięciu, a w pozostałych sześciu spadły. Największy wzrost ceny odnotowaliśmy w Katowicach i Gdańsku, odpowiednio 3,8 i 3 proc. Natomiast największe spadki zaobserwowaliśmy w Olsztynie (-3,3 proc.), Łodzi (-3,1 proc.) i Lublinie (-2,9 proc.).
Jak zmieniały się ceny transakcyjne metra kwadratowego
w największych miastach Polski w ostatnich 12 miesiącach
Źródło: Open Finance i Home Broker na podstawie transakcji przeprowadzonych przez klientów firmy.
Dane mogą nie odzwierciedlać precyzyjnie tendencji na rynku mieszkaniowym.
Komentarz i prognoza
Zarówno wzrost wolumenu transakcji jak i spadek cen mieszkań są zgodne z naszymi oczekiwaniami. Za taki stan rzeczy odpowiada z jednej strony sezonowy, powakacyjny wzrost obrotów na rynku mieszkaniowym, a z drugiej polepszająca się oferta kredytowa banków (kredyty są bardziej dostępne i tańsze). Stymulująco na potencjalnych kupców działają też rządowe plany wprowadzenia od nowego roku ograniczeń do programu Rodzina na Swoim. Żeby załapać się na obecne, korzystniejsze warunki, pozostało niedużo czasu – raptem niecałe trzy miesiące, a jeśli wziąć pod uwagę proces zakupu mieszkania, to wcale nie tak dużo. Spadek cen mieszkań wiązalibyśmy z kolei ze znacznym, ponad 70 proc. wzrostem liczby rozpoczętych w tym roku przez deweloperów inwestycji, przy jednoczesnym pozostawaniu w ich dyspozycji znacznej puli gotowych mieszkań, na sprzedaży których niewątpliwie bardzo im zależy, co skutkuje stopniowym schodzeniem z ceny. Oczekujemy, że w najbliższych miesiącach sytuację na rynku mieszkaniowym powinny kształtować te same, opisane powyżej czynniki. Spodziewamy się zatem stabilizacji, ewentualnie lekkiego spadku cen i dalszego wzrostu liczby transakcji.

Bernard Waszczyk, Open Finance











