Prowadząca poranną audycję „Gość Radia ZET” Monika Olejnik rozmawiała wczoraj z wiceministrem kultury Krzysztofem Czabańskim na temat reformy w mediach publicznych. Dziennikarka przypomniała posłowi PiS słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2008 roku, który krytykował nowelizację ustawy medialnej przygotowaną przez Platformę Obywatelską. W tamtym projekcie zarządy również były powoływane przez ministra skarbu. - Jeżeli my wracamy do struktur, w ramach których rząd mianuje szefa telewizji i to ma być odpolitycznienie mediów publicznych, to (…)można dosłownie wszystko. Można pokazywać czarną ścianę i mówić, że jest biała - mówił wtedy Lech Kaczyński. PO wycofała się wówczas z krytykowanego rozwiązania.
- Słusznie się przeciwstawił, to jest tymczasowo. My robimy krok tymczasowy po to żeby doprowadzić do przekształcenia mediów, gdzie nie będzie rząd powoływał - wyjaśniał Krzysztof Czabański. - Musimy zmienić kierownictwa mediów publicznych po to żeby je po pierwsze obejrzeć, po drugie żeby razem z nimi współpracować przy tym wielkim przekształceniu. Te kierownictwa pokazały w ostatnich tygodniach, że absolutnie nie chcą współpracować - dodał.

Pełnomocnik rządu ds. reformy mediów publicznych podtrzymał wolę wprowadzenia powszechnej składki audiowizualnej, ponieważ abonament radiowo-telewizyjny w obecnej formie płaci niecałe 8 procent obywateli. Zmiana finansowania mediów publicznych nie wycofa jednak całkowicie reklam z anten. Czabański zaznaczył, że być może z czasem zostanie ograniczony czas ich emisji.
- Być może z czasem pójdziemy trochę drogą ograniczania czasu reklam, za pewną rekompensatę finansową z obrotów reklam, z tego że się reklamy powiększą dla mediów prywatnych - stwierdził. - Nie tylko składka audiowizualna może być źródłem dochodów dla mediów publicznych, są również inne formy tego dochodu przewidziane i być może pójdziemy na ograniczanie czasu, ale na pewno w tej chwili będzie taki sam czas obowiązywał, jak w dotychczasowej ustawie, może bardziej rygorystycznie, wręcz rygorystycznie będziemy przestrzegać tego żeby nie tworzono sztucznych przerw w programach po to żeby puszczać reklamy, bo jak pani wie taka falandyzacja prawa następuje - wyjaśnił.

W ostatnich dniach unijny komisarz Günther Oettinger skrytykował wprowadzane w mediach publicznych zmiany i ostrzegł, że UE może uruchomić „kontrolę mechanizmu państwa prawa i postawić Polskę pod nadzorem”. Wcześniej przeciwko wprowadzanej nowelizacji ustawy medialnej protestowały europejskie organizacje, m.in. Europejska Unia Nadawców.
- No trochę późno protestują, bo mieli wiele lat na to żeby zobaczyć, że media publiczne w Polsce są niszczone i są w bardzo złej sytuacji - odniósł się do krytyki i podkreślił, że Donald Tusk już w 2007 roku wezwał do niepłacenia abonamentu i stwierdził, że media publiczne powinny zostać zlikwidowane albo mocno osłabione. Czabański - wtedy jako prezes Polskiego Radia - napisał list otwarty, w którym chciał postawić Tuska przed Trybunałem Stanu za „zniszczenie mediów publicznych”.

Ustawa o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Po tym jak zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw kadencje obecnych zarządów TVP i Polskiego Radia zostaną wygaszone, a nowych prezesów wskaże minister Skarbu Państwa. Mają nimi być Jacek Kurski (TVP) i Barbara Stanisławczyk (Polskie Radio).











