OpenAI będzie w najbliższych latach ponosić stratę przynajmniej rzędu dziesiątek milionów dolarów rocznie, twierdzą analitycy HSBC. Sprawę opisuje "Financial Times".
Amerykański zespół ds. oprogramowania i usług w banku HSBC analizował koszty wynajmu mocy obliczeniowej w chmurze od Microsoftu o wartości 250 mld dolarów, ogłoszony pod koniec października oraz wynajem od Amazona o wartości 38 mld dolarów, ogłoszony niecały tydzień później.

Co dalej z OpenAI i boomem na sztuczną inteligencję?
I nie ma znaczenia, że ten jeden z liderów rynku sztucznej inteligencji ma, według prognoz HSBC, konsekwentnie zwiększać swoje przychody z 12,5 mld dolarów w bieżącym roku do 214 mld dol. w 2030 roku. Bo koszty w spółce, głównie w związku z rozbudową infrastruktury, będą rosnąć jeszcze szybciej.
W 2025 roku mają wynieść łącznie prawie 28 miliardów złotych, ale w 2030 roku ma to być już 247 miliardów dolarów.
HSBC ocenił, że na podstawie łącznej wartości umów sięgającej 1,8 bln dolarów, OpenAI zmierza w kierunku rocznego rachunku za wynajem centrów danych od Microsoftu czy Amazona na poziomie około 620 mld dolarów — choć do końca tej dekady dostępna będzie jedynie jedna trzecia zakontraktowanej mocy.

Spółka więc mimo dużego wzrostu przychodów ma ponosić straty:
- 17,7 mld dolarów w 2025 roku,
- 81 mld dolarów w 2026 roku,
- 108 mld dolarów w 2028 i 2029 roku.
Dopiero w 2030 roku strata ta przestanie się zwiększać i wyniesie 76 miliardów dolarów. Jednak to przy założeniu, że do tego czasu OpenAI pozyska ponad 200 miliardów dodatkowego kapitału.
Założenia te mówią też o o 3 miliardach użytkowników OpenAI w 2030 roku. Obecnie jest ich 800 milionów. Dodajmy, że co dziesiąty z tych 3 miliardów ma płacić comiesięczny abonament za dostęp do bardziej zaawansowanych funkcji.











