– Pomimo zrealizowania się ryzyka w postaci brexitu, który było już widać cenach, inwestorzy dyskontują teraz dalsze wydarzenia czy oczekiwaną interwencję banków centralnych – mówi Michał Krajczewski, analityk rynków papierów wartościowych Biura Maklerskiego BGŻ BNP Paribas. – Widzieliśmy, że Bank Anglii zwiększył skalę zakupu, oczekuje się teraz, że we wrześniu Europejski Bank Centralny czy Bank Japonii podejmą kolejne kroki, więc to rynki dyskontowały w ostatnich miesiącach.
Na początku sierpnia Bank Anglii obniżył stopę procentową do 0,25 proc. i była to pierwsza obniżka – i w ogóle zmiana – od marca 2009 r. Przywrócił też program skupu obligacji w wysokości 70 mld funtów. Nie brak też opinii, że nadejdą kolejne obniżki, a najbliższa decyzja brytyjskiego odpowiednika RPP ogłoszona zostanie już 15 września. Bank Japonii zbierze się na posiedzeniu 20–21 września. W tych samych dniach obradować będzie Fed. Tu jednak decyzja zmieniająca poziom stóp, o ile nastąpi, pociągnie je w przeciwnym kierunku – do góry, a indeksy w dół.

– Widać, że rynek nieco zaczął to wyceniać, te wzrosty w ostatnim tygodniu czy dwóch na przełomie sierpnia i września nieco spowolniły, więc we wrześniu ponownie informacje ze strony banków centralnych będą wpływać na zachowania indeksów światowych i krajowych – uzasadnia Krajczewski. – Wydaje się, że po dosyć silnych wzrostach w ostatnich dwóch miesiącach niepewność związana czy z działaniem Fedu, który może podnieść stopy procentowe, czy z działaniami banków centralnych, które skup swoich aktywów mogą powiększyć mniej niż rynki oczekują, de facto może być negatywnie przyjęte, może świadczyć o jakimś potencjale do korekty, szczególnie biorąc pod uwagę to, że dużo indeksów jest na historycznych szczytach.
Od 7 lipca amerykański S&P 500 wzrósł o niemal 10 proc., ale od miesiąca porusza się już w niewielkim przedziale wahań, choć wciąż są to poziomy historycznie rekordowe. WIG20 w tym czasie poszedł w górę o 7 proc., ale już indeks średnich spółek mWIG40 skoczył o ponad 22 proc. i jest najwyżej od grudnia 2007 roku, zaś sWIG80 – zwiększył wartość o 10 proc. i osiągnął poziom najwyższy od 2,5 roku. To może sprzyjać krótkoterminowej korekcie, natomiast w dłuższym terminie stabilna sytuacja gospodarcza i wciąż pewien dystans od rekordowych poziomów powinny się przełożyć na dalsze wzrosty, przynajmniej w wypadku wybranych spółek.

– Trudno ocenić jak długo może trwać i jak głęboka może być korekta. Niewykluczone są też silniejsze spadki, czyli np. miesiąc, dwa konsolidacji przy obecnych poziomach, bo i sWIG80, i mWIG40 znajdują się w okolicach oporów czy rocznych szczytów – zwraca uwagę analityk BM BGŻ BNP Paribas. – Natomiast wybicie tych poziomów oporu będzie czytelnym sygnałem do kontynuacji zwyżki. Bardzo dobrze na GPW prezentują się sektory spółek eksportowych i motoryzacyjnych, tutaj odbicie w tym sektorze w Europie Zachodniej jest widoczne, a nasi eksporterzy, producenci i poddostawcy do koncernów zachodnioeuropejskich korzystają zarówno na tym dobrym popycie, na słabym złotym w stosunku do euro, jak i na relatywnie niskich kosztach pracy względem spółek zachodnioeuropejskich.
Drugim ciekawym sektorem do inwestowania mogą być deweloperzy mieszkaniowi, którzy przeżywają najlepszy okres od czasu boomu z końca pierwszej dekady XXI wieku. Rynkowi sprzyja brak motywacji do oszczędzania i tanie kredyty. Od stycznia do lipca oddano do użytkowania 85 848 mieszkań, najwięcej od 2009 roku. Jak podaje GUS, deweloperzy w okresie siedmiu miesięcy 2016 roku oddali do użytkowania 40 591 mieszkań, o 40,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2015 roku. Inwestorzy budujący na sprzedaż lub wynajem uzyskali pozwolenia na budowę 57 675 mieszkań, o 12,4 proc. więcej niż przed rokiem, choć już wtedy wzrost był kilkunastoprocentowy. Natomiast deweloperzy rozpoczęli w tym czasie budowę 49 129 mieszkań, o 4,8 proc.

– Wydaje się, że pomimo negatywnych czynników demograficznych popyt w tym sektorze powinien być stabilny, co w połączeniu z dość niskimi wycenami, a także ciekawym potencjałem dywidendowym w większości spółek może stanowić o atrakcyjności tego sektora – mówi Michał Krajczewski. – W przypadku WIG20 po ostatniej lekkiej korekcie w sierpniu, o ile bliżej końca roku możemy się spodziewać lekkiego odbicia, to wydaje się przynajmniej, że w najbliższych miesiącach szeroki trend boczny, który obserwowaliśmy dotychczas, czyli tak mniej więcej 1700–1900 punktów, prawdopodobnie będzie utrzymany.











