Twitterowe konto o nazwie "Out of context Marcin Torz" opublikowało w czwartek zdjęcie dziennikarza „Super Expressu” Marcina Torza, na którym dziennikarz najprawdopodobniej coś pije z małego naczynia na Stadionie Miejskim we Wrocławiu (zwanym od ub.r. Tarczyński Arena).
To wpisy odniósł się sam Marcin Torz. „Oto co robią ratuszowe trolle, podległe @SutrykJacek. Czy tak działa Urząd Miejski Wrocławia? Dostawałem też pogróżki. Aż tak się boicie, że zniżacie się do takiego poziomu?! Wy jesteście urzędnikami! Obrzydliwe, co robicie. Wstrętne. Ale pamiętajcie: nie przestraszycie mnie!!” - napisał na Twitterze dziennikarz. W kolejnym wpisie dodał: „To było na @TarczynskiArena, podczas meczu @SlaskWroclawPl z @LegiaWarszawa. Byłem tam prywatnie, z kolegami. To wygląda na zdjęcie z monitoringu stadionu, który jest spółką miejską. Czy wy mnie śledzicie? Panie prezydencie @SutrykJacek, czy mogę czuć się bezpieczny?”.

Pod jego tweetem odpowiedział zarządca stadionu. „To nie jest zdjęcie z monitoringu naszego obiektu. Zapis z dnia meczowego został zweryfikowany” - brzmi wpis z konta Tarczyński Arena Wrocław.
Torz zareagował na to: „To proszę zweryfikować kto zrobił mi zdjęcie. A już na pewno proszę zabezpieczyć zapis monitoringu, żeby np. się nie zgubił. Dziękuję”.
Marcin Torz jest dziennikarzem „SE” piszącym o sprawach Wrocławia. W czwartek opublikował tekst, z którego wynika, że wrocławski MPWiK ma dwie rady programowe. „Zasiadają w niej m.in. pracownicy urzędu miejskiego i politycy, których łączy fakt, że ich ugrupowania są w sojuszu z prezydentem Wrocławia” - czytamy tam. Wcześniej pisał, że podobną radę ma miejski Aquapark.

Tego samego dnia „SE” opublikował kolejny artykuł Torza pod tytułem „Nawet TBS ma radę programową! W niej kolejni znajomi Jacka Sutryka”.
Jak wynika z badania Mediapanel, w październiku serwis Se.pl był liderem zasięgowym wśród platform dzienników ogólnopolskich, odwiedziło go wtedy 12,05 mln internautów, każdy spędził tam średnio 9 minut i 40 sekund.











