Obserwacje rynku pokazują, że branża e-grocery znakomicie rozwija się w Zachodniej Europie, a jednocześnie Polska coraz skuteczniej niweluje różnice w rozwoju technologicznym. – Polacy będą powszechnie korzystać z Internetu, a jednocześnie coraz lepiej zarabiać i coraz bardziej cenić wygodę i oszczędność czasu – mówi Jan Tkaczow, współzałożyciel Fresh24.pl. Piotr Wasilewski, drugi z pomysłodawców dodaje: – Wniosek jest prosty, internetowy market to idealne połączenie stałej, niezmiennej potrzeby zakupów z wygodnym, nowoczesnym rozwiązaniem zamawiania ich online z dostawą pod drzwi.
Wygoda przede wszystkim
Fresh24.pl to supermarket internetowy obecny na warszawskim rynku od połowy lipca 2009 roku. Oferta sklepu to ponad 12 tysięcy produktów odpowiadających codziennym i ciągłym potrzebom klientów – zaczynając od artykułów żywnościowych, przez chemię gospodarczą i kosmetyki, a na asortymencie dla zwierząt kończąc. Każdy kto ma dość dźwigania siatek, stania w kolejkach i marnowania czasu w tradycyjnym sklepie doceni wygodę jaką zapewniają zakupy spożywcze online. O tym, że internetowy market był pomysłem trafionym świadczą liczby - w ciągu roku działalności we Fresh24.pl zarejestrowało się ponad 5,1 tys. klientów, a ich liczba rośnie średniomiesięcznie o kolejne 20 proc. Sprzedaż za 6 miesięcy 2010 ponad dwukrotnie przewyższała przychody z drugiej połowy roku 2009.

Zawsze pierwsi
Pomysłodawcy Fresh24.pl odnosili wspólne sukcesy już w latach 90. Są współzałożycielami firmy kurierskiej Stolica, która jak wspominają, powstała, ponieważ trafnie przewidzieli potrzeby rynku. – W USA podpatrzyłem jak działają firmy kurierskie i zorientowałem się, że w Polsce w tym sektorze jest rynkowa nisza, w którą można wejść – opowiada Jan Tkaczow - Skoro w uwolnionej gospodarce firmy powstają jak grzyby po deszczu, będą potrzebowały przekazywać sobie dokumenty, paczki. Nie było na polskim rynku kurierów, więc spróbowaliśmy. Znaleźliśmy się w idealnym miejscu, w doskonałym czasie – jeszcze przed konkurencją.
Trafili w dziesiątkę – osiągnęli zwrot zainwestowanego kapitału na poziomie kilku tysięcy procent. Szybko rozwijający się w Polsce młody biznes potrzebował usług kurierskich, a oni stawiali na jakość, inwestowali, poprawiali procedury, doskonalili logistykę. Po kilku latach prężnej działalności Stolicy do właścicieli zgłosił się ogólnoświatowy potentat UPS, któremu biznesmeni sprzedali firmę. Tkaczow i Wasilewski nie zamierzali jednak brać ze sobą rozwodu. Pracowało im się razem bardzo dobrze, odnosili wspólne sukcesy, znów nieco wyprzedzając czas, postanowili więc założyć Fresh24.pl. O tym, że ich projekt skazany jest na sukces mogą świadczyć wnioski przedstawione w najnowszym raporcie Internet Standard E-commerce 2010. Podstawą sukcesu internetowych sklepów spożywczych jest według autorów badania doskonała logistyka i jakość oferowanych towarów, a perfekcyjnej znajomości zagadnień logistycznych byłym właścicielom firmy kurierskiej z pewnością nie brakuje.

Świeży kąsek dla inwestorów
W związku z wciąż rosnącą liczbą klientów i ciągłym wzrostem obrotów, założyciele Fresh24.pl zdecydowali się na wprowadzenie spółki na rynek NewConnect. „Fresh24.pl rozwija się bardzo dobrze i moglibyśmy zadowolić się tym tempem wzrostu. Uważamy jednak, że warto sięgnąć po dodatkowy zastrzyk gotówki, aby rozwijać się jeszcze szybciej. Tym bardziej, że biznes osiągnął już ten etap, kiedy wychodzi z fazy potencjału a wkracza w fazę realnego, udowadnianego zysku. Inwestorzy mogą zobaczyć, że jest to opłacalna inwestycja” – wyjaśniają założyciele internetowego supermarketu. Debiut na NewConnect planowany jest na grudzień 2010 r. a zamiarem spółki jest pozyskanie ok. 4 mln zł. Dzięki sprzedaży akcji Fresh24.pl zyska dodatkowe środki na jeszcze szybszy rozwój, z kolei dla giełdowych inwestorów jest to szansa na wzbogacenie portfela o akcje spółki z prężnie rozwijającego się sektora e-commerce.

Według szacunków Fresh24.pl, rynek e-grocery w Polsce w ciągu następnych 5 lat powinien wzrosnąć do poziomu minimum 450 milionów zł. - maksimum 1,7 miliarda zł. Przy dość konserwatywnym założeniu średniorocznej stopy wzrostu e-grocery na poziomie 20 proc. i wartości rynku w roku 2009 na poziomie 150 milionów zł., segment ten osiągnąłby w roku 2014 wielkość około 450 mln zł. Przy założeniu, że po 7 latach działalności na polskim rynku udział e-grocery w wartości sprzedaży detalicznej wyniesie 0,7 proc. (czyli o 0,3 pp mniej niż w USA w roku 2007) i wartość sprzedaży detalicznej będzie rosnąć w średniorocznym tempie 2 proc., to branża e-grocery w roku 2014 osiągnęłaby poziom ponad 1,7 miliarda zł.











