Z danych Megapanelu PBI/Gemius przygotowanych dla portalu Wirtualnemedia.pl wynika, że uruchomione rok temu Google+ bardzo szybko osiągnęło w Polsce zasięg sięgający 2 mln użytkowników miesięcznie. W grudniu ub.r. serwis przekroczył ten poziom, a w styczniu br. zanotował już 2,4 mln użytkowników. Jednak w kolejnych miesiącach notował niższą odwiedzalność i dopiero w czerwcu przekroczył poziom 2,5 mln real users.
Google+ nadal daleko pod względem zasięgu do najpopularniejszych serwisów społecznościowych w Polsce - Facebooka i NK.pl, które w czerwcu br. odwiedziło, odpowiednio, 13,7 i 10,3 mln użytkowników (zobacz szczegółowe dane).
Pytani przez nas specjaliści z zakresu social media zwracają uwagę, że sporo ruchu Google+ zapewnia mocna integracja z innymi stronami i usługami Google oraz prowadzenie w serwisie działań marketingowych przez niektóre firmy i brandy. Natomiast „organiczna” aktywność polskich użytkowników Google+ nie jest zbyt duża. Zdaniem naszych ekspertów jeśli serwis nie zaoferuje jakichś przełomowych funkcjonalności, których nie ma na Facebooku, trudno mu będzie zbliżyć się do tego portalu pod względem popularności i zasięgu.

Krzysztof Winnik, brand manager & social media director agencji Ostryga
Gdy Google+ pojawiło się na rynku, mówiono, że zdetronizuje Facebooka. Gdy chwilę później mówiono o trendach social media na 2012 rok, społeczność spod znaku Google wymieniana była już rzadziej, ale wciąż z równie dużym entuzjazmem. Dziś Google+ jest ciągle bardziej niszową ciekawostką dla branży social media, niż liczącym się serwisem społecznościowym. Obawiam się, że jeżeli nie stanie się nic przełomowego, tak już zostanie. Jedno trzeba jednak przyznać -Google łatwo nie odpuszcza i wciąż walczy.

Największą bolączką twórców Google+ jest to, że od dnia startu serwisu nie udało się wykształcić wyraźnej przewagi nad wyznaczającym standardy Facebookiem. Co prawda statystyki mówią o kilku milionach użytkowników w Polsce, ale sęk tkwi nie w liczbie, ale ich aktywności - a dokładniej w jej braku! Wszystko wskazuje na to, że wzrosty wywołane „efektem nowości” serwis ma już za sobą i bardzo trudno będzie wrócić do dynamiki wzrostu sprzed kilku miesięcy. Jeszcze trudniej będzie zachęcić internautów do publikowania i komentowania treści.
Wyrazem bezsilności wobec braku pomysłu na formułę serwisu są ostatnie poczynania Google+. Zaryzykuję twierdzenie, że Google zamiast „oddolnie” zachęcać internautów do Google+, wskazując jego korzyści, rozgrywa walkę z Facebookiem siłowo poprzez coraz większą integrację swojej społeczności z pozostałymi produktami i poszerzanie oferty dla reklamodawców, zrzucając na nich ciężar generowania ruchu do kampanii na Google+. Przykładem jest funkcja Google Hangouts on Air kusząca marketerów możliwością interaktywnej wideotransmisji zintegrowanej z YouTubem. Pomysł niezwykle prosty i atrakcyjny dla celów marketingowych, ale cóż z tego, jeśli wobec niskiej aktywności użytkowników Google+ tego typu Hangoutowe kampanie należałoby i tak bardzo silnie promować w sieci za pieniądze marketera, napędzając ruch na firmowy profil… i przy okazji Google+.

Twórcy Google+ podjęli się nie lada wyzwania, rzucając rękawicę Facebookowi. Dzisiaj niewiele wskazuje na to, że uda się wyjść z tego pojedynku z twarzą. Z drugiej strony, Google+ wciąż ma kilka asów w rękawie - choćby możliwość jeszcze silniejszej integracji z silnikiem wyszukiwarki Google. Przed serwisem jest decydujące kilka miesięcy. Jeśli nic spektakularnego nie wydarzy się do końca roku, może to oznaczać, że za kilka lat o Google+ zapomnimy tak szybko, jak o głośnym kilka lat temu GoogleWave.
Grzegorz Byszewski, social media specialist w agencji OX Media
Google+ ma szansę osiągnąć w Polsce zasięg na poziomie Facebooka czy NK.pl tylko, jeśli zaproponuje nowe, innowacyjne rozwiązania dla użytkowników. Obecnie od Facebooka różni się on kilkoma ciekawymi funkcjami, takimi jak Kręgi, Spotkania, Echo, lepszą wyszukiwarką wewnątrz serwisu, a także integracją z innymi usługami Google (YouTube, Gmail, wyszukiwarką, kalendarzem, serwisem Picasa). Obecnie to jednak za mało, żeby internauci masowo zaczęli przesiadać się z Facebooka na Google+. Z drugiej strony na Google+ zgromadziła się już niewielka, ale wierna grupa bardziej zintegrowanych użytkowników o zbliżonym profilu psychograficznym. Do nich marki próbują dotrzeć z bardziej wartościowymi treściami, które bardzo często są niedostrzegane na Facebooku. Między innymi z tego właśnie powodu dużą popularnością na Google+ cieszą się brandy mediowe, takie jak Filmweb (prawie 32 tysiące obserwujących), MTV Polska, „Gazeta Wyborcza”, Radio Eska, „Newseek Polska” czy „Forbes Polska”.











