Joanna Szczepkowska swój pożegnalny tekst napisała do numeru "Plusa Minusa", który ukazał się w zeszły weekend. – Od dłuższego czasu uważam, że moje felietony tutaj straciły pewien rodzaj nerwu – stwierdziła.
– Dobiegam do nich często w ostatniej chwili, pomiędzy pisaniem książki i spektaklem. Moje życie teraz to jedno wielkie tournée po Polsce, bogate w to, co łączy się z robieniem autorskiego teatru – dodała.

Koniec felietonów Joanny Szczepkowskiej w "Plusie Minusie"
Szczepkowska zwróciła uwagę, że musiała oddawać felieton dwa dni przed ukazaniem się "Plusa Minusa". – W czasach Kisiela był to czas bardzo krótki. W naszych czasach, w ciągu dwóch dni może się zmienić świat i sposób widzenia świata. Siadając do felietonu, mam dzisiaj wrażenie, że piszę z dalekiej przeszłości. Nie wiem nawet, czy za dwa dni nie będę mu całkiem przeciwna – przyznała.
Aktorka podziękowała czytelnikom i redakcji "Plusa Minusa". – Za wieloletnią współpracę, która nigdy nie zaowocowała uwagami, na które nie mogłabym się zgodzić. W ogóle liczba uwag była znikoma, a ja czułam się wolna od jakiejkolwiek cenzury – zapewniła.
W gronie publicystów spoza redakcji "Rzeczpospolitej", którzy piszą felietony do "Plusa Minusa", są Jan Maciejewski, Tomasz Terlikowski, Irena Lasota, Jan Bończa-Szabłowski i Katarzyna Sadło (znana też jako Kataryna).

Według danych Polskich Badań Czytelnictwa w drugim kwartale 2025 roku średnia sprzedaż ogółem "Rzeczpospolitej" wynosiła 22 877 egz., o 9,15 proc. mniej niż przed rokiem.











