SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Nowa odsłona WP.pl krytykowana przez internautów. „Rewolucja budzi emocje, testy wypadły pozytywnie”

Udostępniona w poniedziałek nowa strona główna WP.pl spotkała się z wieloma krytycznymi opiniami użytkowników. - Każda rewolucyjna zmiana budzi emocje - tłumaczy rzeczniczka portalu, dodając, że testy zmodyfikowanej odsłony pokazały, że odpowiada ona na nowe sposoby korzystania z serwisów przez internautów.

Dołącz do dyskusji: Nowa odsłona WP.pl krytykowana przez internautów. „Rewolucja budzi emocje, testy wypadły pozytywnie”

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jala
Szata nie zdobi i to jest prawda. Z przyzwoitej strony , zrobiono rezimowa gadzinowke. Ploty, celebryci, niesprawdzone wiadomosci w skali ocen kiczu mozna sklasyfikowac pozytywnie. Sprawy wazne dotyczace opini o naszych politykach i ich poczynaniach- przedstawiane sa tendencyjnie a dyskusje i wypowiedzi ostro kontrolowane i niepublikowane w przeciwienstwie do wulgarnych, rasistowskich a czasami chamskich, ktore portal chetnie publikuje. Dla mnie ,jak na ta chwile - wp.pl to zbior plytkich i rezimowych redaktorkow, czesto chyba niepelnoletnich.
odpowiedź
User
ryno
WP to już dyskoteka obrazkowa a nie portal informacyjny!
odpowiedź
User
nini
O WP. Chodzi tu o to, by stworzyć wrażenie, że prawda jest inna, niż jest, czyli, że większość ludzi popiera opozycję. Służy też antagonizacji osób komentujących, tworzeniu wrażenia podziału, w efekcie pogłębiania odpowiednich, ehm, nastrojów społecznych. Komentarze "niepoprawne politycznie" choćby były najgrzeczniejsze, są w dużej części usuwane (zwłaszcza te, których słuszności nie da się podważyć). Moje były usuwane tylko w ciągu ostatniej godziny 20+ razy. Odpowiednie "lajki" i "hejty" pojawiają się w jednej chwili całymi seriami. To wyłapałam. Ogólnie chodzi o to, by stworzyć wrażenie, że osoby popierające rząd są w zdecydowanej mniejszości. Działa tutaj zasada, ze człowiek woli być w tzw. "stadzie", dopasować się do domniemanej "większości", zwłaszcza, jeśli nie ma jeszcze własnego wyrobionego poglądu. Ten komentarz zamieszczam tutaj, bo oczywiście zniknął zaraz po dodaniu.
odpowiedź