PKO BP „po cichu” odświeża swoją skarbonkę

Mam wrażenie, że znowu "spece" od marketingu, wizerunku, reklamy itp. stosują swoje teorie o konieczności zmiany wizerunku nie zastanawiając się czy rzeczywiście ma to jakiś sens.

Ja widzę na razie przynajmniej jedną zmianę niekorzystną:
Zastanowiło mnie, że nowy symbol, chociaż prawie identyczny, to już nie kojarzy mi się ze skarbonką. Po porównaniu obu symboli wydaje mi się, że czerwona kropka nijak nie kojarzy się z monetą. Poprzednia była bliżej koloru złotego, co do monety pasuje. Dlatego dla mnie ta zmiana to PUDŁO.

To dla mnie zmiana dla samej zmiany. No ale marketingowcy też chcą z czegoś żyć, a prościej jest wmówić, że trzeba zmienić obrazek i wziąć za to pieniądze, niż doradzić, jak przysporzyć korzyści klientom, co jest bez wątpienia najlepszym "chwytem matkertingowym".

W moim odczuciu znak jest niespójny - skarbonka ma się nijak do czcionki i tekst wygląda jak przypadkowy. W dodatku niczym nieuzasadnione użycie aż tylu kolorów, i jeszcze to przejście tonalne - porażka. ALE, jest jedno sensowne wytłumaczenie - przepoczwarzanie znaku przygotowujące konserwatywnego i masowego klienta to nowego znaku - coś jak przejście znaku IDEA w Orange. Oznaczałoby to, że kasa poszła w nowy znak - sygnalizowany przez nowa czcionkę oraz kropkę - oraz w kilka form pośrednich. Ponieważ, jeśli nie jest to forma pośrednia tylko końcowa, to oznacza to bardzo słaby projekt Białego Kota - wręcz nieprzystający do ich portfolio.