SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polacy najczęściej czerpią informacje z telewizji, z internetu korzystają młodzi i wykształceni

Telewizja to medium, z którego Polacy - głównie starsi - najczęściej czerpią wiedzę i wiadomości, ale jej udział spada wraz ze wzrostem wykształcenia. Odwrotnie jest z internetem, z którego korzystają najwięcej osoby młode i wykształcone - wynika z raportu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na temat różnorodności treści informacyjnych.

Dołącz do dyskusji: Polacy najczęściej czerpią informacje z telewizji, z internetu korzystają młodzi i wykształceni

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ani grosza
Skoro tak jest to znaczy - będzie krajowa rada internetu? Tradycyjna telewizja jeszcze dłuuuugo będzie zwłaszcza na obszarach mało zurbanizowanych, bez infrastruktury telekomunikacyjnej, a jej rozwój pójdzie w stronę 4K - czyli czegoś co nie udźwignie żadna marna infrastruktura i dalej konieczna będzie do odbioru antena. Na tej zasadzie to radio jako najbardziej przestarzała forma bez obrazu już dawno powinno zniknąć, a jednak cały czas jest. Nie zapominajmy, że wszystkie internety jakby się uprzeć można w jeden dzień wyłączyć jedną decyzją, albo ktoś bardzo zły może atakiem w ogóle uniemożliwić na jakiś okres działanie, tak więc stawianie tylko na jedną technologię jest klasycznym błędem, bo jak pada, to pada wszystko, a jak istnieje kilka technologii, to któreś zawsze działają. To tak jakby być na jednym zasilaniu bez upsa i agregatu - pada i kaplica, powiesz niemożliwe- a jednak, przyszedł nawet kryzysowy moment i to w samej TVP kiedy pół dnia na ich kanałach była czarna dziura.
odpowiedź
User
gość
Według mnie najlepsze jest połączenie internet+radio. Z tym, że radio to jednak powinno być coś więcej niż szafa grająca z reklamami i dwuminutowe wiadomości. Tradycyjna prasa i telewizja powoli odchodzi w przeszłość, a ściślej mówiąc przenosi się do internetu. Im szybciej wydawcy to zrozumieją tym lepiej dla nich.

Gdzie odchodzi? Może w dużych miastach i to nie wszędzie, bo nawet na ich peryferiach to absolutnie. Wyniki są miażdżące tylko 2% ludzi nie ogląda w ogóle TV, podczas gdy 29% nie ma neta w ogóle. Z prasą jest gorzej, ale na zachodzie jeszcze nie ma nawet dramatu. Powiem więcej w wielu miejscach uruchomiono lokalne telewizyjne muxy , właśnie po to aby gdzieś w telewizorze było jeszcze więcej programów po podłączeniu zwykłej anteny. No i w kwestii technicznej, aby oglądać tv w necie to najpierw trzeba mieć jakieś stałe łącze, bo na srelte skończy się szybko limit danych - taka jest rzeczywistość, na wioskach wokół dużych miast gdzie mieszkają zamożne osoby na każdym dachu jest antena do neta, ale raczej wykorzystywana do komunikacji ze światem, a nie oglądania tv. Muszą upłynąć jeszcze lata aby media przeniosły się całkowicie do neta , a jak ten padnie z jakiś przyczyn to będą wtedy mocno w d....ie.
odpowiedź
User
ani grosza
Dokładnie , oprócz jakiegoś ataku hakerskiego , wystarczy powódź lub wichura i zanik zasilania na jakimś obszarze, po 4 godzinach padają akumulatory w nadajnikach GSM i jest kaplica - w jako sposób ogłosisz wtedy jakieś informacje i komunikaty - internetem? Chyba nie miałeś nigdy do czynienia z żadną kryzysową sytuacją - w wielu okolicznościach tylko media mające tradycyjny sprzęt do nadawania są w stanie relacjonować jakieś wydarzenia tam gdzie pada internet i w drugą stronę na takich obszarach można odbierać komunikaty tylko poprzez antenę i odbiornik. Jeżeli postawisz 100% na neta to jak się zdarzy sytuacja kryzysowa to jako medium leżysz i robisz pod siebie, zwłaszcza jak jakiejś konkurencji udaje się coś gdzieś jakąś technologią zrobić. Tutaj przypomnę takie wydarzenie jak powódź w Bogatyni - jedne media płaczą, że nic nie działa i nie da się nic relacjonować, a jedna stacja przeprowadza jakoś relacje na żywo. Tylko oblicze awarii obnaża nagość zabezpieczeń, stawiania na jedną technologię, bagatelizowanie, że w ogóle może np. zabraknąć prądu na dłuższy okres. Tak jest ze wszystkim- tylko powódź ukazuje faktyczny stan zabezpieczeń, a nie jakieś raporty i inne papiery, tylko realny wypadek ukazuje faktyczną zdolność służb do działania, w końcu tylko jakiś brutalny atak pokazuje słabość zabezpieczeń jakiegoś systemu informatycznego.
odpowiedź