Polsat liderem. „Kevin sam w Nowym Jorku” wygrał z „M jak miłość” w 16-49

Nie mam nic do "Kevina". Ciekawy film. Nie jest lewacki. Komediowy, ale propagujący pewne wartości (w końcu jest filmem o tematyce świątecznej). Amerykanie też potrafią czasem zrobić dobre kino i trzeba im to oddać.

Ale oglądać "Kevina" w Polsacie? Z długimi przerwami reklamowymi w środku? Nigdy przenigdy! Przecież trzeba siebie nie szanować, żeby oglądać w Polsacie "Kevina" (czy jakiekolwiek inne filmy)!

Trochę żałuję, że w ubóstwianej przeze mnie telewizji publicznej, która - na szczęście - jeszcze nie musi przerywać filmów reklamami, od bardzo wielu lat nie nadawano "Kevina", a ekskluzywne (?) prawa do tego filmu ma reklamowy Polsat.

Aczkolwiek nic straconego. Kto jest choć trochę kumaty i choć trochę wymagający, ten ma "Kevina" na DVD (lub innym nośniku) i ogląda go sobie bez reklam, kiedy tylko chce. Ale masowa widownia niestety woli obejrzeć z reklamami w Polsacie.

No bardzo się zawiodłem na Faktach w Boże Narodzenie atakowali rząd PiS i mówili O polityce nawet w takim dniu nie mogli sobie darować ? Tam jest tak zawsze czy jak ? Bo pierwszy raz oglądałem fakty i chyba ostatni.

Znowu i tak bez końca bajkowe badania oglądalności Nielsena które naturalnie tak właśnie wyglądają - czyli bajki na temat oglądalności TV od lat w Polsce. Niejako powołując się na bajkowe wyniki oglądalności - które mnie już nie interesują za bardzo gdyż trudno w to coś wierzyć że jest rzetelne - nadal tyle głupków ogląda Polsat i ich ofertę - koniec świata że taka TV istnieje i odbiera życie i rozum ludziom - tak jak inne nasze stacje TV... Naprawdę nie lepiej wybrać jakiś w miarę dobry film na jakieś tematycznej stacji dostępnej dla większości odbiorców jak TVP (...) lub innej - ale nie coś tak daremnego czym jest Polsat zarabiający na głupocie i okłamywaniu - tak jak Nielsen na swoich bajkowych wynikach oglądalności - bardzo dużo przestępców robi sobie w tym kraju co tylko chce - kiedy ich ktoś usunie na zawsze...