SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Prorosyjskie trolle w polskim internecie. "Sprawdzają co wywołuje emocje Polaków"

„Moja córka nie została dziś wpuszczona przez ochroniarza do urzędu miasta Warszawa-Mokotów. Powiedział, że obsługują tylko Ukraińców” - taki wpis, mający nastawić negatywnie Polaków do Ukraińców, pojawił się na Twitterze. - To kolejny element akcji dezinformacyjnej wymierzonej w pozytywny stosunek Polaków do Ukraińców i wsparcia uchodźców. Grupy robocze nieustannie kalibrują swój przekaz i sprawdzają co wywołuje emocje Polaków - komentuje Marcin Wiśniewski.

Dołącz do dyskusji: Prorosyjskie trolle w polskim internecie. "Sprawdzają co wywołuje emocje Polaków"

33 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
grzegorz
Nie do tego miały służyć media społecznościowe. To miało być narzędzie to poznawania ludzi, utrzymywania znajomości i promowania biznesu a nie do robienia dezinformacji i propagandy. Zuckerbergowi wymknęło się FB całkiem spod kontroli. NIkt nad tym nie panuje. Przeraża mnie to.
odpowiedź
User
Jack
Dobry tytuł. Napisany zapewne przez ukrainskiego trola. Nie z nami te numery bruner
odpowiedź
User
Cała prawda
Straszne, walczyło się o wolność mediów ale wolności słowa w niej nie ma i nie może być. Jest tylko jedna narracja a jak ktoś powie coś co jest nawet prawda od razu jest trollem i antyszczepionkowcem??? Ludziom dziś zabrania się indywidualnie myśleć i wypowiadać, jest cenzura w internecie od dnia wybuchu wojny na Ukrainie i od pandemii. Nie dlatego jak to się tłumaczy dla dobra sprawy ale dlatego bo ludzie by mieli możliwość powiedzieć prawdę i wypunktować wiele absurdów. Jest to niestety prawda, że lepiej się traktuje obcokrajowców w tym kraju niż własnych obywateli. Oni mogą i mają większą pomoc niż do tej pory samotne matki z dziećmi, taaak taka jest prawda. Pomagajmy ale po równo.
Wystarczy się rozejrzeć a już widać różnicę, jak się organizuje atrakcje i pozwala korzystać z atrakcji miejskich za darmo tym ludziom, gdzie dzieci samotnych polskich matek nigdy nie miały takiej możliwości. Trzeba pomoc i zapewnić podstawowe niezbędne potrzeby tym ludziom ale nie jeszcze organizować im wycieczki i atrakcje bo to chyba jest nie namiejscu i nie aż tak niezbędne w tym momencie, a niestety nadszarpnie budżety wielu instytucji co będzie napędzało wzrost cen usług dla Polaków oraz powodować brak miejsc.
odpowiedź