„Do Rzeczy” krytykowane za okładkę z Billem Gatesem uszczęśliwiającym szczepionkami

Ojoj, a podobno wolnosc slowa jest.

Wolność słowa nie polega na bezkarnym głoszeniu kłamstw.

Oczywiście. Władza zawsze wie lepiej co jest prawdą, a co nie jest. Co jest dobre dla ludzi, a co nie jest.
Szkoda tylko, że historia tego nie potwierdza i szkoda że nawet minione lata najnowszej historii (1945-1989) niczego większości ludzi nie nauczyły.Od oceny, czy coś jest kłamstwem, w państwie prawa są sądy, a nie urzędnicy państwowi, samorządowi czy samozwańczy głosiciele jedynej słusznej prawdy.

W PRZYPADKU SZCZEPIEŃ CHODZI O PRAWDĘ NAUKOWĄ, A NIE OPINIE DZIENNIKARZ Z BOŻE ŁASKI

Nie zastanawia Was dlaczego w mediach człowiek od IT wypowiada się często o szczepionkach i pandemii jakby był ekspertem? Nie zastanawia Was fakt, że finansuje Pfizera? Nie zastanawia Was fakt, że przekonał miliony ludzi do używania Ms Teamsów?

Świr stary jakiś ze zona od swira prędzej nie uciekła chyba iż tyle lat z szumem starym wytrwale biorąc mu gacie czekając aż majątku przybędzie by co zabrać i uciec