Reporter łączy swoje zwolnienie z odmową przygotowaniainformacji kompromitujących PO, do czego namawiała go Kotecka. Onasama wszystkiemu zaprzecza. Jednak w środowisku dziennikarskimzawrzało.
"To obrzydliwe przekupstwo i ewidentny przykład korupcji.Uważam, że tą sprawą powinna zająć się prokuratura" - uważaGrzegorz Miecugow, wiceszef TVN 24. "Dziś prezes Urbański musiocenić, co więcej warte: honor pani Patrycji czy TVP" - nie kryjeoburzenia Justyna Pochanke, dziennikarka TVN 24.
Z redakcją "Dziennika" po publikacji kontaktowali siędziennikarze telewizji publicznej, którzy potwierdzają relacjęŁukasza Słapka.
Jeden z dziennikarzy "Wiadomości" opowiada "Dziennikowi"historię swojej współpracowniczki. - Kotecka wysłała ją doprokuratury, wydzwaniała do niej co chwila, pytając o rozwójsytuacji i udzielając wskazówek, jak ma wyglądać materiał.Dziennikarka się nie buntowała, Kotecka jej podziękowała, mówiąc:wysoko cię wyceniłam.

- Słyszałem, że były propozycje wyższej wyceny za zgodę na takiemateriały, jakich Kotecka oczekiwała. Nie mogę zdradzić szczegółów,bo ludzie, których dotyczą, mogliby mieć problemy - dodaje TomaszLipko, były reporter "Wiadomości".
Andrzej Urbański, prezesa telewizji publicznej nie odpowiedziałna pytania "Dziennika" dotyczące nacisków. Wcześniej jedynieprzesłał oświadczenie, w którym piszę, że "zwolniony dziennikarzdopisuje kombatancką legendę do swojej porażki zawodowej".
- Ta kobieta ma tu władzę absolutną. Dopiero następne władzetelewizji mogą ją stąd wyrzucić - mówi jeden z dziennikarzy.
Piotr Glicner, b. dziennikarz "Panoramy" mówi z kolei GW, żepani Kotecka ma opinię komisarza politycznego na telefon, bo samaotrzymuje instrukcje przez telefon i często przez telefon jewydaje.
Patrycja Kotecka jest uznawana jest za jedną z najbardziejkontrowersyjnych postaci w obecnej ekipie rządzącej telewizjąpubliczną. Wiceszefowa Agencji Informacji TVP już wcześniejobjawiała charakterystyczne cechy swojej osobowości.

Kotecka do telewizji publicznej wróciła za czasów prezesuryBronisława Wildsteina. Zrobiła dwa materiały śledcze: o EdwardzieMazurze i tragedii w kopalni Halemba. Kiedy Wildsteina zastąpiłAndrzej Urbański, Kotecka awansowała na zastępcę dyrektora AgencjiInformacyjnej TVP. Dziś nadzoruje sztandarowe "Wiadomości". W tejchwili - jak twierdzi większość reporterów "Wiadomości" - jestjednoosobowym "politycznym komisariatem" tego programu.











