Adam Ostrowski zdecydowanie odpowiedział, że nigdy nie będzie gościem programu Kuby Wojewódzkiego. Przedstawił dwa powody. -„Jest wiele rzeczy, które nas różni. Nie szydzę swoim dowcipem ze swoich gości, którzy przychodzą do mnie do domu. Pierwsza rzecz - ja jestem z domu, który był stricte solidarnościowy i wolnościowy. Pan Kuba ma niestety przeszłość trochę bardziej socjalistyczną. Nie mógłbym tego zrobić swoim rodzicom, ponieważ członkowie mojej rodziny mieli problem z jego tatą, jego zajęciem, które uprawiał, wręcz byli skazani przez daną osobę [ojciec Kuby Wojewódzkiego, czyli Bogusław Wojewódzki był prokuratorem w okresie PRL, zajmował się m.in. tzw. prowokacją bydgoską z 19 marca 1981 roku na polecenie Prokuratury Generalnej PRL – przypis red.]”.
Raper dodał także: -„Po drugie – to jest konwencja programu, gdzie przychodzisz pompować ego prowadzącego i wynosić go jako główną gwiazdę. Taka jest konwencja tego programu, zawsze taka była”. Ostrowski wyjaśnił, że nie chce uczestniczyć w programie, gdzie montaż powoduje zaskakujący efekt końcowy, a gość nie ma żadnego wpływu na to jak ostatecznie zaprezentowana będzie rozmowa.
Ego prowadzącego
- „Jeżeli to jest telewizja i wiadomo, że ta rozmowa trwa dwie godziny i wybierają z niej najlepsze fragmenty, to chciałbym mieć na to wpływ. Jakikolwiek, żebym mógł usiąść w reżyserce i wybrać te najlepsze. Żeby nie było tak, że zawsze to ja jestem ten debil. Niestety, we wszystkich rozmowach, które są ucinane i montowane, z każdego da radę zrobić debila” – stwierdził O.S.T.R.
Słynne konflikty
Gwiazdy polskiego szołbiznesu dzielą się na te, które chętnie odwiedzają program Kuby Wojewódzkiego i te, które unikają go za wszelką cenę. Na przestrzeni lat (show emitowany jest od 2002 roku, początkowo w Polsacie) wiele gwiazd obraziło się na prowadzącego, m.in. Doda, Maja Sablewska, a ostatnio także Agnieszka Chylińska i Małgorzata Foremniak.
Program Kuby Wojewódzkiego emitowany jest w każdy wtorek o godz. 22.40. w TVN. Show ogląda ponad 600 tys. widzów.
