„Washington Post” zawiesił na krótko dziennikarkę, bo przypomniała, że Kobe Bryanta oskarżono o gwałt. List protestacyjny w redakcji

Dziennikarka „The Washington Post” Felicia Sonmez została w niedzielę zawieszona przez wydawcę, po tym jak kilka godzin po tragicznej śmierci koszykarza Kobe Bryanta przypomniała na Twitterze, że kilkanaście lat temu został oskarżony o gwałt. Przeciw zawieszeniu Sonmez zaprotestowało ponad 200 dziennikarzy „Washington Post”. We wtorek wieczorem reporterkę przywrócono do pracy

tw
tw
Udostępnij artykuł:
„Washington Post” zawiesił na krótko dziennikarkę, bo przypomniała, że Kobe Bryanta oskarżono o gwałt. List protestacyjny w redakcji

Kobe Bryant zginął razem ze swoją nastoletnią córką i kilkoma innymi osobami w niedzielę w godzinach południowych w katastrofie helikoptera w Kalifornii. Felicia Sonmez niedługo po informacji na ten temat zamieściła na swoim profilu twitterowym link do tekstu z Daily Beast opisującego zarzut gwałtu, który postawiono Bryantowi w 2003 roku. Koszykarz został o to oskarżony przez pracownicę hotelu, dwa lata później wycofano zarzut, a zawodnik zawarł z kobietą ugodę pozasądową.

Dziennikarka szybko dostała maila od redaktora naczelnego „The Washington Post” Martina Barona. - Felicia, to prawdziwy brak osądu, żeby zamieści ten tweet. Proszę przestań. Robiąc to, szkodzisz firmie - stwierdził.

Sonmez została też mocno skrytykowana przez wielu użytkowników Twittera. - Cóż, to otworzyło mi oczy. Do 10 tys. osób (dosłownie), które skomentowały i wysłały mi maile z obelgami i groźbami śmierci - poświęćcie chwilę i przeczytajcie tę historię (z Daily Beast o zarzucie wobec Bryanta - przyp.), która została napisana (ponad trzy lata temu) nie przeze mnie - napisała dziennikarka. Dodała też zrzut ekranu z obrażającym go mailem, pokazując imię i nazwisko nadawcy.

Dziennikarka zdecydowała się skasować te trzy tweety na polecenie Tracy Grant, redaktor zarządzającej „Washington Post”. Grant podziękowała jej za to mailowo. - Może chcesz rozważyć hotel lub wizytę u przyjaciela na ten wieczór - dodała.

Jednocześnie kierownictwo „Washington Post” zawiesiło Felicię Sonmez. - Została wysłana na płatny urlop, a „The Post” analizuje, czy jej tweety o śmierci Kobe Bryanta naruszyły zasady w redakcji dotyczące aktywności w social media. Jej wpisy pokazały słaby osąd sytuacji, co podważa pracę jej kolegów - stwierdziła Tracy Grant w oświadczeniu.

Dziennikarze „Washington Post” krytykują zawieszenie Sonmez

Decyzję o zawieszeniu Felicii Sonmez skrytykował na swoim blogu Erik Wemple, dziennikarz „The Washington Post” zajmujący się branżą mediów. Natomiast działający w redakcji związek zawodowy NewsGuild przygotował list otwarty do Tracy Grant i Martina Barona, który podpisało ponad 200 osób, w tym najbardziej znani dziennikarze.

- Felicia zaraz po zamieszczeniu tweeta dotycząceco Kobe Bryanta została zalana agresywnymi wiadomościami, także groźbami z podaniem jej adresu domowego. Zamiast wspierać i chronić swojego dziennikarza w obliczu takich nadużyć, „The Post” wysłał ją na urlop, a szefowie redakcji oceniają, czy naruszyła zasady dotyczące social mediów - stwierdzono w liście.

- Wierzymy, że naszym obowiązkiem jako dziennika informacyjnego jest mówić opinii publicznej całą prawdę, jaką znamy o osobach i firmach zarówno popularnych, jak i niepopularnych, w porę i nie w porę - dodano.

Natomiast Felicia Sonmez zwróciła uwagę, że zamieściła tylko link do tekstu opisującego zarzut gwałtu postawiony Kobe Bryantowi, nie dodając własnego komentarza. - Spodziewałam się pewnej krytyki. Jestem w stanie zrozumieć, że ludziom może być trudno czytać to, że wyobrażam sobie, że trudno jest też ocalałym w całym kraju widzieć, jak te oskarżenia zostały w zasadzie wymazane. I tak się czułam przez te kilka dni w redakcji - powiedziała „New York Timesowi”.

Sonmez kilka lat temu razem z inną kobietą oskarżyła Jonathana Kaimana, szefa biura „The Los Angeles Times” w Pekinie, o nadużycia seksualne wobec nich (obie też pracowały w Pekinie). Po wewnętrznym postępowaniu Kaiman złożył rezygnację.

Felicia Sonmez przywrócona do pracy. „Tweety w nieodpowiednim czasie”

We wtorek wieczorem Tracy Grant w oświadczeniu poinformowała, że Felicia Sonmez została przywrócona do pracy. Zaznaczyła, że jej wpisy twitterowe zostały zamieszczone w nieodpowiednim czasie, ale nie naruszają wyraźnie zasad obowiązujących pracowników „Washington Post” w social media.

- Nieustannie apelujemy o powściągliwość, co jest szczególnie ważne w przypadku kogoś tragicznie zmarłego - zaznaczyła Grant, podkreślając, że w mediach społecznościowych wszyscy dziennikarze gazety są uważani za jej przedstawicieli.

Natomiast Felicia Sonmez w swoim oświadczeniu zwróciła uwagę, że misją „Washington Post” jest przedstawianie całej prawdy. - Zawieszenie mnie i mail Barona z 26 stycznia ostrzegający mnie, że moje tweety dotyczące sprawy publicznej były „krzywdzące dla redakcji”, niestety zasiały wątpliwość co do poziomu zaangażowania kierownictwa w realizację tego celu - oceniła.

Zaznaczyła, że czytelnicy i pracownicy dziennika, także ona sama, powinni otrzymać w tej sprawie stanowisko Martina Barona.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

"Rzeczpospolita" tuż przed zmianą właściciela. Znika węgierski miliarder

"Rzeczpospolita" tuż przed zmianą właściciela. Znika węgierski miliarder

Były dziennikarz dalej na czele komisji kultury. Tak poseł PiS nazwał innych

Były dziennikarz dalej na czele komisji kultury. Tak poseł PiS nazwał innych

Konkurent Netfliksa nie odpuszcza. Będzie wrogie przejęcia właściciela TVN?

Konkurent Netfliksa nie odpuszcza. Będzie wrogie przejęcia właściciela TVN?

Nowa audycja muzyczna w Radiu 357. Autorem lider Riverside

Nowa audycja muzyczna w Radiu 357. Autorem lider Riverside

Nowe narzędzie WPP Media pozwala na pogłębiony wgląd w działania konkurencj
Materiał reklamowy

Nowe narzędzie WPP Media pozwala na pogłębiony wgląd w działania konkurencj

Pod prąd. Jak Trojmiasto.pl robi media po swojemu

Pod prąd. Jak Trojmiasto.pl robi media po swojemu