Matt LeBlanc był jednym z sześciu prowadzących 23. sezon „Top Gear”, który wiosną wyemitowano na antenie BBC 2 w zmienionej formule po tym, jak show opuścili Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May.
Nowa odsłona programu nie podbiła serc widzów - „Top Gear” tracił widownię z odcinka na odcinek rozpoczynając od pułapu 4,3 mln odbiorców, a kończąc na poziomie 1,9 mln.
Szefowie BBC większą część winy za niepowodzenie 23. sezonu „Top Gear” zrzucili na głównego prowadzącego show – Chrisa Evansa, który nie zdobył sympatii widzów, był przez nich krytykowany i wyśmiewany. W rezultacie opuścił obsadę programu.
W przeciwieństwie do Evansa LeBlanc, który tworzył z nim duet, zebrał pozytywne recenzje, był chwalony za naturalność i niewymuszony dowcip. Teraz stacja BBC poinformowała, że podpisała z aktorem nowy kontrakt (poprzedni wygasł w czerwcu br.).
Zgodnie z umową LeBlanc będzie głównym gospodarzem „Top Gear” przez dwa najbliższe sezony. Od czasu do czasu u jego boku mają się pojawiać także inni współprowadzący, głównie Chris Harris i Rory Reid, którzy w poprzednim sezonie zostali docenieni w rozmowach z serwisem Wirtualnemedia.pl przez dziennikarzy motoryzacyjnych.
- Matt wzbudził u widzów wiele sympatii i był bardzo popularny - podkreśla w komunikacie Mark Linsey, dyrektor BBC Studios. - Ma duże poczucie humoru, a także sporo ludzkiego ciepła i autentyczną pasję do motoryzacji. To świetnie, że zgodził się dołączyć do ekipy „Top Gear” w nowych sezonach.
Według nieoficjalnych informacji podanych przez brytyjskie media, ale niepotwierdzonych przez BBC LeBlanc za dwuletni kontrakt ma otrzymać kwotę 1,5 mln funtów. To znaczący wzrost gaży, biorąc pod uwagę, że za 23. sezon aktor otrzymał od stacji 0,5 mln funtów.
Na listopad br. planowany jest na platformie Amazon Prime start konkurencyjnego dla „Top Gear” motoryzacyjnego show „The Grand Tour” prowadzonego przez Clarksona, Hammonda i Maya.
