- Ważne jest dla nas, aby obecni i potencjalni klienci mogli w dogodnej dla siebie chwili poznać szczegóły naszej oferty i wypróbować usługi, kupić je lub przedłużyć z nami umowę. Wychodzimy więc do klienta w miejscach, w których może nas zastać przez siedem dni w tygodniu - tak rozwój sieci punktów i salonów w centrach handlowych tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tomasz Dakowski, dyrektor sprzedaży UPC Polska.
Dakowski podkreśla, że zarówno salony, jaki punkty sprzedaży zajmują się tym samym - sprzedażą usług i obsługą obecnych klientów. - Istotna różnica to wielkość lokalizacji - punkty są mniejsze niż salony - wyjaśnia.
W 2014 roku w centrach handlowych powstało w sumie dziewięć nowych salonów i punktów sprzedaży UPC. Znalazły się one m.in. w Katowicach (Silesia City Center), Gdańsku (Galeria Bałtycka), Krakowie (Galeria Kazimierz), Warszawie (Blue City) i Zabrzu (M1). W styczniu br. kolejny punkt otwarto w warszawskiej Atrium Promenadzie.
Spółka planuje rozbudowę sieci sprzedaży o kolejne galerie. - Łącznie będzie to ponad 50 lokalizacji - mówi Dakowski, pytany o plany na ten rok.
Poza otwieraniem nowych punktów, UPC Polska planuje przeniesienie kilku starszych salonów do bardziej atrakcyjnych miejsc, zarówno z punktu widzenia klienta (np. łatwiej tam o miejsce parkingowe), ale też z punktu widzenia firmy (większy ruch i szansa na pozyskanie nowych abonentów).
- Inwestujemy też w istniejące salony, wyposażając je m.in. w standy pokazujące możliwości nowej platformy Horizon i biblioteki MyPrime oraz strefy dla najmłodszych - mówi Tomasz Dakowski.
Czy jest sens otwierać nowe stacjonarne miejsca sprzedaży, skoro w ostatnich latach mocno rozwinął się kontakt z abonentami przez telefon i internet? - Nie wszyscy klienci są tacy sami, i to dotyczy także oczekiwań co do formy zakupu i kontaktu - podkreśla Dakowski.
Sieć UPC Polska na koniec września ub.r. obsługiwała 1,42 mln klientów (więcej na ten temat).
