Windows 8.1 with Bing ma przede wszystkim przynieść korzyści producentom sprzętu, którzy otrzymają licencje na oprogramowanie po niskich (a niewykluczone, że nawet znikomych) kosztach. W zamian będą oni zobowiązani do pozostawienia w systemie Internet Explorera z domyślną wyszukiwarką Bing, który w momencie zakupu urządzenia przez użytkownika powinien być standardową przeglądarką.
Z punktu widzenia klienta końcowego różnice mają być zatem niezauważalne. Windows 8.1 with Bing będzie bowiem tym samym systemem, co standardowa edycja. Microsoft zapewnia, że nie zostanie on w żadnym stopniu ograniczony czy pozbawiony jakichkolwiek funkcji. Użytkownicy będą również mieli możliwość odinstalowania Internet Explorera lub zmiany domyślnej wyszukiwarki na inną - na przykład Google.
Nowa edycja Windows 8.1 ma być sposobem na zagrożenie pozycji Androida w segmencie tabletów, gdzie Microsoft usilnie stara się zwiększyć swoje udziały. Uczynienie Windowsa 8.1 atrakcyjniejszym dla producentów ma przełożyć się na większą liczbę urządzeń z tym systemem na rynku. W konsekwencji zachęci to programistów do tworzenia nowych aplikacji, a te przyciągną użytkowników.
Firma z Redmond w ten sposób chce również stopniowo zmieniać swój profil działalności - z producenta oprogramowania, na dostawcę usług internetowych.
