Shmidt został zaproszony na festiwal telewizyjny w Edynburgu, gdzie podczas swojego przemówienia zapewnił o rychłym udostępnieniu usługi Europejczykom. - Niektórzy w USA obawiali się, że będziemy chcieli konkurować z nadawcami lub twórcami kontentu. W rzeczywistości nasz cel jest wręcz przeciwny - powiedział Eric Schimdt. - Chcemy wspomóc producentów contentu dostarczając otwartą platformę dla telewizji nowej generacji, tak samo jak Android jest otwartą platformą dla nowej generacji telefonów komórkowych. Oczekujemy, że Google TV ruszy w Europie na początku przyszłego roku, a Wielka Brytania będzie oczywiście jednym z priorytetów - dodał.
Google TV w USA jest dostępne od jesieni ub.r., przy czym niedługo po uruchomieniu zostało zablokowane przez czołowe amerykańskie stacje telewizyjne (więcej na ten temat). - Oczywiście rozmawialiśmy z nimi na temat zmiany ich nastawienia do naszej usługi. Mamy też nadzieję, że brytyjscy nadawcy nie zaprezentują takiej postawy - wyjaśnił Eric Schimdt. Przedstawiciele Google argumentują, że udostępnianie swoich materiałów w internecie to dla nadawców telewizyjnych szansa na zdobycie nowych reklamodawców, zainteresowanych kampaniami skierowanymi do określonych grup odbiorców.
Google TV pozwala na łączenie treści z internetu z materiałem wideo na ekranie telewizora (zobacz jej prezentację), w założeniu mając być swego rodzaju pomost pomiędzy starymi a nowymi mediami. Do odbioru niezbędny jest zakup specjalnego dekodera. Takie dekodery za oceanem produkuje firma Logitech, a w ostatnich miesiącach ich cena została obniżona z 299 dolarów na 99 dolarów. Jest to najprawdopodobniej spowodowane niedostatecznie wysokim popytem.
Google TV ma być platformą otwartą, zatem jej dystrybucja miałaby się w przyszłości odbywać na tej samej zasadzie, na której obecnie udostępniany jest system operacyjny Android. A propos mobilnej platformy z logo zielonego robota - kilka dni temu koncern podał też informację (więcej na ten temat) , że jej najnowsze SDK dla wersji 3.1 Honeycomb potrafi już emulować Google TV. Oznacza to zatem, że pierwsze funkcje pozwalające na integrację obu pozycji z portfolio firmy mogą się pojawić już wkrótce.
Do tej pory internetowy gigant nie zdołał zakorzenić się na rynku telewizyjnym, co jednak wcale nie osłabiło jego zapału. Firma upatruje bowiem dużych korzyści związanych z możliwością emisji spersonalizowanych treści reklamowych, które tylko w minionym roku przyniosły ponad 28 mld dolarów przychodu.
