Komisja Etyki Reklamy otrzymała kilka protestów przeciw spotom telewizyjnym preparatu na trądzik Visaxinum, które trafiły do emisji w drugiej połowie sierpnia (więcej na ten temat). Widzowie skarżyli się, że w spotach pojawia się zbyt potoczny język i podważane są w nich ogólnie przyjęte wartości i autorytety. Nawiązywali zwłaszcza do „męskiej” wersji reklamy, której bohater pyta w pewnym momencie: „Po co wzory, autorytety i inne pierdoły?”. Oba spoty rozgrywają się na szkolnym korytarzu, a kończy je hasło „Miej wywalone na pryszcze!”.
Właśnie końcówka reklam - a konkretnie dzwonek, który wtedy słychać - wzbudziła innego rodzaju zastrzeżenia. W jednej ze skarg oceniono, że taki dźwięk jest formą niedozwolonej reklamy podprogowej. Komisja Etyki Reklamy przekazała te protesty Aflofarmowi, producentowi Visaxinum odpowiadającemu za jego reklamy. Firma zdecydowała się jednak zgodnie z planem rozpocząć drugą odsłonę kampanii. - Młodzi ludzie to bardzo trudna grupa docelowa, do której skuteczne dotarcie zapewnia tylko autentyzm i wykorzystanie języka, jakiego oni rzeczywiście używają - uzasadnia portalowi Wirtualnemedia.pl Edyta Krzemińska, PR & media manager w Aflofarmie.

Zespół orzekający Komisji Etyki Reklamy podejmie decyzję w sprawie reklamy Visaxinum w ciągu miesiąca, po tym jak otrzyma odpowiedź firmy Aflofarm na nadesłane skargi.











