Pięć miesięcy po tym, jak Facebook pokazał wybranym testerom przewodnik po ustawieniach prywatności na profilu, zdecydował się na oddanie tego narzędzia w ręce całej, liczącej 1,3 miliarda rzeszy użytkowników serwisu.
Mowa o specjalnym module z postacią błękitnego dinozaura, który można uruchomić klikając na swoim koncie na ikonę z ustawieniami prywatności. Użytkownik zobaczy wówczas kartę, która w trzech krokach pozwoli na sprawdzenie kto może zobaczyć posty konkretnego użytkownika, kto ma wiedzieć o tym jakich aplikacji używa, a także jakie informacje na temat użytkownika mają być widoczne w internecie.
Ograniczona wersja przewodnika po ustawieniach prywatności pojawiła się w maju br., teraz jednak została w pełni rozbudowana i szeroko udostępniona wszystkim osobom posiadającym konto na Facebooku.
Paddy Underwood, członek zespołu Facebooka zajmującego się ochroną prywatności stwierdził w komentarzu dla Wall Street Journal, że według obserwacji serwisu po pojawieniu się nowego narzędzia trzy czwarte jego użytkowników dokończyło cały proces sprawdzania ustawień prywatności na swoim koncie. Większość uznała też, że moduł z błękitnym dinozaurem jest potrzebny.
Facebook, krytykowany od dawna za to, że dostęp i obsługa opcji kontrolujących prywatność użytkowników jest skomplikowana, stara się od pewnego czasu zmienić tę opinię. Uprościł i wyeksponował więc ustawienia pozwalające użytkownikom ukryć wiele informacji na ich temat, teraz oddaje w ich ręce kolejne narzędzie. Serwisowi zależy bowiem na tym, by utrzymać przy sobie internautów, a ci coraz częściej likwidują swoje konta na Facebooku z obawy przed utratą prywatności w sieci.
Na koniec czerwca br. Facebook miał globalnie 1,3 mld użytkowników (zobacz szczegóły).
