Sprawa ma swój początek we wpisie na facebookowym profilu "Spotted: Olsztyn". Autor opisał historię swojej mamy, którą znieważyła grupka mężczyzn w miejskim autobusie. Starsza pani miała zostać zwyzywana za zwrócenie współpasażerom uwagi na ich chamskie i głośne zachowanie.
Z wpisu wynikało, że autor wie kim są sprawcy, bo zdobył nagranie z monitoringu. Na "dowód" pokazał skrin, na którym widać osobę siedzącą w autobusie.
"Myślicie, że jesteście anonimowi? Błąd. Wniosek o zabezpieczenie monitoringu został już złożony. Wasze twarze są nagrane. Daję wam jedną szansę: albo sami zgłosicie się w komentarzu/wiadomości prywatnej z przeprosinami, albo sprawa nabierze trybu oficjalnego" – groził autor wpisu ze "Spotted: Olsztyn".

Fotografia na pierwszy rzut oka wygląda na prawdziwą – jednak są szczegóły wskazujące na użycie AI: wykrzywione znaczniki czasowe, wskazujące złą datę (w dolnym rogu) oraz dziwnie wyglądające napisy (widać je po lewej stronie). To nie wszystko. Jak zdradza nam anonimowo jeden z olsztyńskich dziennikarzy, zdobycie szybko nagrania z monitoringu komunikacji miejskiej w Olsztynie jest bardzo trudne i czasochłonne. Wątpliwe więc, że bliski obrażonej pasażerki niemal "od ręki" zdobył konkretny zapis z kamery w autobusie.
Ujęcie nie mogło pochodzić też z tego kadru, bo w jego miejscu nie ma w nim kamer w autobusach miejskich – przekonuje nasz rozmówca.
Redakcja Wirtualnemedia.pl sprawdziła autentyczność fotografii z postu w detektorze obrazów AI Undetectable. Narzędzie wykazało 97-procentowe prawdopodobieństwo, że zdjęcie przygotowano w narzędziu sztucznej inteligencji.

Media złapały się na historię ze zdjęciem z AI
Historia w oczywisty sposób budzi emocje – obrażona w publicznym miejscu staruszka, tylko za to, że przeciwstawiła się młodocianym, źle zachowującym się pasażerom. Historię i jej dalszy ciąg podłapały i opisały media ogólnopolskie. Artykuły poświęcone historii z Olsztyna zostały opublikowane przez Onet, Goniec, o2.pl, Fakt.pl, Wprost.
Wymienione serwisy w emocjonalnym tonie pisały o "bandzie wyrostków", "agresorach", "aferze w autobusie miejskim". Sekcja Lifestyle Onetu relacjonuje: "Sprawa wciąż budzi emocje wśród mieszkańców miasta, a jej dalszy przebieg zależy od decyzji młodych mężczyzn, którzy dopuścili się znieważenia starszej kobiety w autobusie". W Gońcu nagłówek grzmiał: "syn dał agresorom lekcję pokory".
W kolejnych artykułach pisano w "szczęśliwym zakończeniu sprawy", powołując się na posty ze wspomnianego fanpage. Tam "syn obrażonej kobiety" poinformował o dobrowolnym przyznaniu się do winy mężczyzn, kwiatach i przeprosinach.

Wszędzie źródłem artykułów były wpisy ze "Spotted: Olsztyn". Redakcje nie dopytały choćby w olsztyńskim MPK o autentyczność zapisu monitoringu czy w policji o fakt zgłoszenia zdarzenia.











