Cybertarcza RP to marka, jaką posługuje się Ministerstwo Cyfryzacji, mając na myśli pakiet podejmowanych działań zwiększających cyberbezpieczeństwo naszego kraju.
"Chcemy na cybertarczę, która będzie gwarancją bezpieczeństwa Polski i Polaków, przeznaczyć ponad 3 mld zł. Ma to być cybertarcza, która będzie dokonywała regularnych przeglądów bezpieczeństwa, budowała odporność na poziomie infrastruktury krytycznej" – ogłosił na początku czerwca wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Spór o cybertarczę
W sprawie nazwy „cybertarcza” list do Ministerstwa Cyfryzacji wystosował Orange Polska. Operator zwrócił się do resortu z „prośbą o niewykorzystywanie tej nazwy w celach nie związanych z aktywnościami Orange Polska”.
„Zwracamy uwagę, iż CyberTarcza, pojawiająca się przy okazji zapowiedzi wsparcia ze strony Państwa dla bezpieczeństwa, jest nazwą zastrzeżoną Orange Polska, którą firma wspierała przez wiele lat budując jej rozpoznawalność oraz wiarygodność dla swoich bezpiecznych usług ICT. Na potwierdzenie tego faktu załączamy odpowiednie dokumenty” – czytamy w dokumencie, którego treść opublikował w mediach społecznościowych Krzysztof Gawkowski.

„Wielkie zagraniczne korporacje nie zawłaszczą języka polskiego i nie będą dyktować rządowi jak mówić o cyberbezpieczeństwie” – odpowiedział telekomowi wicepremier.











